Pomarańczowi pokonują Cuprum Lubin
To był wspaniały mecz. W meczu 8.kolejki PlusLigi Jastrzębski Węgiel w imponującym stylu pokonał Cuprum Lubin (3:0). Kibice zobaczyli Pomarańczowych w najlepszej formie.
Piątkowe spotkanie rozpoczęło się dla naszej ekipy świetnie. Najpierw w ataku i na zagrywce rządził Maciej Muzaj, a chwilę potem swoje dołożył serwisem Salvador Hidalgo Oliva (5:3).
Dwa błędy gości w ofensywie (najpierw Milos Terzić, a następnie Łukasz Kaczmarek ) skutkowały rezultatem 7:3. Jastrzębski zespół układał sobie grę bardzo dobrymi serwami. I nawet jak piłka wracała po zagrywce na ich stronę, to w kontrataku byli zabójczy. Przy stanie 11:5 trener Patrick Duflos poprosił o czas dla swojej ekipy. Skuteczny blok JW na Kaczmarku zwiększył naszą przewagę do siedmiu „oczek” (14:7). W tym fragmencie pierwszej partii praktycznie bezbłędny w ataku był Oliva. Kolejny udany blok, tym razem Lukasa Kampy na Terziciu, był równoznaczny z wynikiem 18:12. Kiedy zagrywką zapunktował Jason De Rocco, na tablicy wyświetli się rezultat 22:14. Skuteczna akcja Kampy z Wojciechem Sobalą dała ekipie JW pierwsze setbole (24:16). Pierwszą partię zakończyła efektowna i efektywna akcja z szóstej strefy autorstwa De Rocco (25:17).
Od początku drugiego seta goście wzmocnili zagrywkę (Kaczmarek, Keith Pupart), a efektem tego było prowadzenie Cuprum 7:3. Na szczęście drużynie Pomarańczowych nie podcięło to skrzydeł. Kilka udanych akcji w wykonaniu De Rocco sprawiło, że nieco podgonili wynik (7:8). Autowy atak Kaczmarka skutkował remisem po 8, natomiast kiedy w kolejnej akcji Grzegorz Kosok zatrzymał na siatce atakującego lubińskiej ekipy, wreszcie JW wyszedł na prowadzenie (9:8). To było równoznaczne z przerwą na żądanie szkoleniowca gości. Po niej jastrzębianie dołożyli kolejne „oczko”, ale lubinianie szybko wyrównali straty (11:11). Mimo tego, że zespół z Dolnego Śląska nadal próbowała naciskać, nasza drużyna znajdowała na to odpowiedź. Po asie serwisowym Olivy wynik brzmiał 16:13. Kiedy przewaga JW wzrosła do czterech punktów (18:14), trener Duflos zareagował kolejną w meczu przerwą na żądanie. Wejście w pole serwisowe Kampy jeszcze bardziej nakręciło zespół. Z uśmiechem na ustach nasi siatkarze punktowali przeciwników (23:17). Pierwsze piłki setowe w tej partii dał udany atak Muzaja (24:17). Błąd dotknięcia siatki zamknął drugiego seta w stosunku 25:17 dla JW.
Po 10-minutowej przerwie lepiej do gry wprowadzili się goście z Lubina. Dwa skuteczne bloki Piotra Haina skutkowały wynikiem 3:1 dla Cuprum. Kiedy JW odpowiedział tym samym, na tablicy wyświetlił się rezultat 3:3. Jastrzębianie prowadzenie zyskali za sprawą Olivy (5:4). Kiedy De Rocco przytrzymał na siatce Terzicia przewaga JW wzrosła do dwóch punktów. W kolejnych dwóch akcjach świetnymi obronami popisał się Sobala, a nasze dwie największe armaty w ataku – Muzaj i Oliva nie dały szans rywalom, pewnie wieńcząc kontry (9:5). Po czasie wziętym przez trenera Duflosa Kosok dołożył kolejne „oczko” w kontrataku (10:5). Dwa pojedyncze bloki De Rocco w krótkim odstępie czasu chyba całkowicie odebrały przeciwnikom chęć do gry (14:7). To wreszcie była gra Pomarańczowych, do jakiej nas przyzwyczaili. Radość, entuzjazm, ryzyko, ale przede wszystkim zabójcza efektywność! Trzeci as serwisowy Olivy w meczu oznaczał wynik 19:12. W tym momencie już nic nie było w stanie powstrzymać dobrze naoliwionej naszej drużyny. W ostatniej akcji meczu Oliva potężnym zbiciem odarł ze złudzeń lubinian.
MVP: Maciej Muzaj.
Jastrzębski Węgiel – Cuprum Lubin 3:0 (25:17, 25:17,25:18)
Jastrzębski Węgiel: Muzaj, Kampa, Kosok, Sobala, De Rocco, Oliva, Popiwczak (libero)
Cuprum Lubin: Kaczmarek, Masny, Michalski, Hain, Pupart, Terzić, Kryś (libero) oraz Patucha, Gorzkiewicz, Biegun