JW przegrywa. ZAKSA lepsza w Jastrzębiu
W rozegranym meczu 3. kolejki PlusLigi mistrz Polski Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zwyciężyła z Jastrzębskim Węglem w trzech setach.
Szlagierowe spotkanie w Jastrzębiu-Zdroju rozpoczęło się od regularnej wymiany ciosów. Od stanu 15:15 goście – dzięki skutecznej grze blokiem Łukasza Kaczmarka – odskoczyli na dwa punkty. Pomarańczowi byli przez moment w defensywie, ale przy serwisie Tomasza Fornala doprowadzili do wyrównania (21:21). Zaraz potem zmiennik Jakub Bucki wykorzystał atak z piłki przechodzącej i JW był na czele (22:21). Mistrzowie Polski pokazali klasę, wytrzymali napór Pomarańczowych i wkrótce to oni byli na prowadzeniu. Przy serwisie Benjamina Toniuttiego kędzierzynianie przechylili szalę wygranej w secie na swoją korzyść (25:23).
Drugi set rozpoczął się dla Pomarańczowych obiecująco. Prowadzili 6:3, ale na dystansie tej partii mistrzowie Polski zaczęli się rozkręcać. Jastrzębscy siatkarze obrali sobie za cel na zagrywce Simone Parodiego, ale Włoch dobrze wywiązywał się ze swych powinności w przyjęciu. Do tego zespół gospodarzy (właściwie od samego początku spotkania) popełniał zbyt dużo błędów w polu serwisowym. Mająca wynik z przodu ZAKSA kontrolowała wydarzenia na boisku. W trakcie seta po stronie JW doszło do zmiany na przyjęciu – Juliena Lyneela zastąpił Dominik Depowski, a z czasem miała miejsce również zmiana podwójna (wejście Vinhedo oraz Buckiego). Obraz gry nie ulegał jednak zmianie. Rozpędzeni kędzierzynianie zwyciężyli w drugiej odsłonie do 21.
Trzecia partia rozpoczęła się od wyraźnego prowadzenia kędzierzynian (5:0), co już postawiło ich rywali w trudnej sytuacji. Trener Roberto Santilli wprowadził na plac gry Christiana Fromma za Tomasza Fornala, ale mistrzowie Polski ani na moment nie tracili swojego rytmu gry. Natomiast gra gospodarzy nie mogła się w żaden sposób „zawiązać”. Ponownie wejście Buckiego i Vinhedo nie odwróciło losów partii. Trudną sytuację starał się ratować skuteczny w tym okresie gry Lyneel oraz nieźle serwujący Fromm, ale na pewnie grającą Grupę Azoty ZAKSĘ to było za mało. Kędzierzyński zespół wygrał trzecią część meczu do 20 i całe spotkanie 3:0.
MVP: Benjamin Toniutti.
Jastrzębski Węgiel – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (23:25, 21:25, 20:25)
Jastrzębski Węgiel: Konarski, Kampa, Szalacha, Gladyr, Lyneel, Fornal, Popiwczak (libero) oraz Hain, Bucki, Vinhedo, Depowski, Fromm.
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Kaczmarek, Toniutti, Wiśniewski, Rejno, Śliwka, Parodi, Zatorski (libero) oraz Semeniuk, Baroti, Stępień.
JW będzie mistrzem jak prezesem będzie Hanys a nie Gorol. A po za tym "szkoda kasy".
Szkoda kasy
Zaksa Pokazała siatkówkę ;)
Jw czy jastrzębski węgiel to dno i nie będzie nigdy mistrzem. To spółka do wyciągania pieniędzy z jsw.
to ten sam klub. Ze względów prawnych Jastrzębie Borynia stała się spółką akcyjną, gdyż nakazywała to ustawa o sporcie i regulamin Plus Ligi. Podobnie jak z GKS jastrzębie powstała Jastrzębie Borynia. tak więc takie pisanie jak czyni to xyz jest nadużyciem
i bardzo dobrze.
Dla czego jak przegrywa to JW
A jak wygrywa to Jastrzębski Węgiel ??
Redaktor boi się napisać prawdy?
przypomnijmy że mistrza polski zdobył IVET Borynia, a Jastrzębski Węgiel tego nigdy nie zrobił.