Uczynić Jastor twierdzą [ZAPOWIEDŹ]
W piątkowy wieczór hokeiści JKH GKS Jastrzębie podejmą na Jastorze ekipę KH Energa Toruń.
Zapowiada się bardzo ciekawe widowisko, którego zapowiedź była miesiąc temu w ramach pojedynków sparingowych. Wówczas ''Stalowe Pierniki'' zdobyły Jastor (1:2), a emocji pod bandami nie brakowało. Nie trzeba jednak dodawać, że kibice JKH liczą na zwycięstwo podopiecznych Roberta Kalabera, którzy w tym sezonie u siebie wygrali zaledwie jedno z czterech spotkań
Drużyna z Torunia zajmuje w tabeli Tauron Hokej Ligi siódmą pozycję z dorobkiem 6 pkt., a zatem ma o trzy ''oczka'' mniej od JKH. W siedmiu meczach podopieczni Juhy Nurminena strzelili piętnaście goli, spośród których niemal połowa to dzieło doskonale znanego Roberta Arraka (4) i ''świeżo upieczonego'' obywatela Rzeczpospolitej - Mikołaja Sytego (3). Torunianie stracili z kolei dwadzieścia bramek, a zatem jak na pięć porażek w siedmiu spotkaniach różnica goli (15:20) jest całkiem przyzwoita i świadczy o potencjale konkurenta. ''Stalowe Pierniki'' wygrały z Podhalem Nowy Targ (5:3) i Texom STS Sanok (3:0), przegrywając natomiast z Comarch Cracovią (4:6), Zagłębiem Sosnowiec (0:2), UniąOświęcim (1:3), GKS Katowice (1:3) i GKS Tychy (1:3). W dwóch ostatnich meczach medaliści z poprzedniego sezonu mieli spore problemy ze zdobyciem kompletu punktów, ustalając dwubramkową przewagę w ostatniej minucie i do pustej już toruńskiej siatki.
Historia rywalizacji jastrzębsko-toruńskiej liczy sobie ponad pół wieku, bowiem hokeiści GKS Jastrzębie walczyli z rezerwami Pomorzanina Toruń w barażach o II ligę na początku lat siedemdziesiątych. Przechodząc jednak do ''świeższych'' wydarzeń - KH Energa dała się we znaki w ćwierćfinałach play-off sezonów 2021/22 oraz 2023/24. W pierwszym przypadku rywale byli o włos od wyeliminowania podopiecznych Roberta Kalabera (awans wywalczyli odwracając wynik w trzeciej tercji siódmego meczu), natomiast pół roku temu torunianie wygrali dwa pierwsze mecze na Jastorze, w rezultacie czego do Grodu Kopernika pojechali z przysłowiowym ''nożem na gardle''.
Choć to dopiero początek sezonu, to ewentualna czwarta porażka u siebie nie będzie budziła optymizmu. Przeciw Enerdze zagrają z Romanem Racem, za to - nadal - bez Kamila Górnego (złamana ręka) i Jana Sołtysa (stłuczone kolano).
źródło: jkh.pl