Pierwszy mecz na Jastorze w 2025 [ZAPOWIEDŹ]
W piątkowy wieczór hokeiści JKH GKS Jastrzębie podejmą na Jastorze ekipę Comarch Cracovii. Będzie to pierwszy domowy mecz zespołu w 2025 roku i zarazem ostatni pojedynek w ramach czwartej rundy zmagań.
Klub wchodzi zatem w decydujący etap fazy zasadniczej, który ''ułoży'' fazę play-off. Dobra informacja jest taka, że niedzielny ''szpital'' już za JKH. ''Oprócz Romana Raca wszyscy zawodnicy są do dyspozycji'' - zapewnia II trener Rafał Bernacki.
Odniesione w dość niecodziennych okolicznościach zwycięstwo w Toruniu, jak również wyniki uzyskiwane przez podopiecznych Roberta Kalabera na finiszu ubiegłego roku, pozwalają na umiarkowany optymizm. Aktualnie JKH GKS Jastrzębie ma na swoim koncie 59 pkt. i utrzymuje kontakt z podium. Przewaga lidera z Tychów także nieco stopniała w grudniu i tym samym triumfator Pucharu Polski wcale nie może być pewien zwycięstwa w fazie zasadniczej i przystąpienia do ćwierćfinałów z pierwszego miejsca. Krótko mówiąc - zapowiada się bardzo ciekawa piąta runda, którą jastrzębianie rozpoczną już w niedzielę domowym starciem z Energą Toruń.
Zanim jednak zainaugurują tę ostatnią część walki o ''pozycje wyjściowe'', czeka niełatwy domowy pojedynek z Comarch Cracovią. Drużyna trenera Marka Ziętary zdobyła dotychczas 49 pkt., a zatem o dziesięć mniej niż JKH. Pod koniec października obie ekipy szły ''łeb w łeb'', walcząc o awans do Pucharu Polski. Potem jednak ''Pasy'' zanotowały spadek formy, a z kolei z kapitalną dyspozycją wystrzelili torunianie, efektem czego jest dopiero szóste miejsce Cracovii. Apetyty pod Wawelem są bez wątpienia większe, dlatego zaledwie trzy zwycięstwa w ostatnich jedenastu meczach nie mogą cieszyć wymagających kibiców z Lodowiska im. ''Rocha'' Kowalskiego.
JKH narazie zalicza do bardzo udanych rywalizację z Comarch Cracovią. Pokonali ''Pasy'' dwukrotnie w październiku, zaś na początku grudnia zdobyli obiekt konkurenta zwycięstwem po rzutach karnych - odrabiając zresztą dwubramkową stratę. W całym 2024 roku krakowianie nie pokonali podopiecznych Kalabera, a zatem JKH ma ogromną nadzieję na podtrzymanie tej passy. Skutecznością w pojedynkach z krakowianami popisali się w poprzednich trzech meczach Martin Kasperlik (cztery gole) oraz Teemu Pulkkinen i Emil Bagin (po trzy) - na ich wyczyny liczyć będzie można także w piątek.
Na koniec jeszcze krótkie uzupełnienie informacji o ''zdrowotności'' w drużynie - jak informuje trener Bernacki, na powrót Romana Raca do gry będzie trzeba poczekać jeszcze dwa lub trzy tygodnie. Oznacza to, że Słowak przypuszczalnie będzie gotów do walki pod koniec stycznia.
źródło: jkh.pl