Jak informuje CBA, wiceprezes Spółki Restrukturyzacji Kopalń wziął 30 tys. zł łapówki od prezesa firmy wykonującej milionowe zlecenia na rzecz SRK, w skład, której wchodzi przekazana w 2016 roku kopalnia Jas-Mos.
W Sądzie Rejonowym w Jastrzębiu-Zdroju trwają przesłuchania świadków w sprawie korupcji w górnictwie. W tym wątku sprawy oskarżonych jest sześć osób. Na razie nie zanosi się na szybki wyrok.
W kopalniach Jastrzębskiej Spółki Węglowej miało dochodzić do korupcji. Osoby ubiegające się o pracę "kupowały" stanowisko za kilka lub kilkanaście tysięcy złotych. Osobą przyjmującą pieniądze miał być szef jednego ze związków zawodowych.
Grzegorz Matusiak zamknął swoje biuro poselskie w Wodzisławiu, bo okazało się, że zatrudniony był w nim skazany za przyjmowanie łapówek Marek H. Mężczyzna już nie pracuje u posła.
Dziś rusza proces w sprawie korupcji w górnictwie. Wśród oskarżonych jest były prezes JSW Leszek J., a także byli dyrektorzy kopalń: Zofiówka, Borynia i kilku pracowników biura zarządu JSW.
Międzynarodowy koncern produkujący kombajny, wiertnice oraz systemy urabiające i transportujące miał płacić dyrektorom kopalń, aby wygrywać przetargi. Wśród nich mają być również dyrektorzy kopalń Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
Przed katowickim Sądem Okręgowym rozpoczął się proces w sprawie korupcji w śląskiej służbie zdrowia. Wśród 23 oskarżonych jest były dyrektor raciborskiego szpitala.
Pięciu nieuczciwych diagnostów samochodowych z Żor, Cieszyna i Jastrzębia, którzy za łapówki sfałszowali potwierdzenia fikcyjnych przeglądów stanu technicznego samochodów, zatrzymali policjanci z Pszczyny.
Jak donosi Radio 90, Leszek J. były prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej miał wziąć ponad pół miliona złotych łapówki. Aferę korupcyjną bada pokuratura apelacyjna w Katowicach.