Policjanci z wydziału prewencji jastrzębskiej komendy zatrzymali 48-latkę, która zadzwoniła na numer alarmowy i zgłosiła interwencję dotyczącą awantury domowej. Stróże prawa nie potwierdzili zgłoszenia. Natomiast kiedy wylegitymowali kobietę, okazało się, że ma do odbycia karę pozbawienia wolności.
W niedzielę rano oficer dyżurny jastrzębskiej komendy odebrał telefoniczne zgłoszenie od mieszkanki ulicy Pszczyńskiej, proszącej o interwencję policji, gdyż miała zostać pobita.
Czujność mieszkanki Jastrzębia sprawiła, że nietrzeźwy kierujący został wyeliminowany z ruchu. 19-letnia jastrzębianka zauważyła mężczyznę, który ruszył motorowerem z miejsca parkingowego mocno się chwiejąc, najechał na krawężnik i zszedł z pojazdu. Jak się okazało, mężczyzna miał prawie 3 promile alkoholu w organizmie.
Kobieta zadzwoniła na policję, ponieważ pod jej blokiem miało dziać się coś złego. Jak się okazało mieszkance nie podobało się, że ktoś sadzi kwiatki w ogródku, podczas gdy ona spaceruje z dziećmi.