Jastrzębie wychodzi z MZK. Czy plany powiatowej komunikacji przyspieszą?
Radni Jastrzębia-Zdroju podjęli uchwałę o wystąpieniu z Międzygminnego Związku Komunikacyjnego. Za ten niespodziewany ruch sporo mogą zapłacić gminy powiatu wodzisławskiego. - To dla nas zaskoczenie, trudno znaleźć racjonalny związek przyczynowo-skutkowy - ocenią decyzję nasi włodarze. Czy MZK bez Jastrzębia w ogóle ma rację bytu? Czy w tej sytuacji rozmowy o komunikacji organizowanej przez powiat nabiorą tempa?
Międzygminny Związek Komunikacyjny z siedzibą w Jastrzębiu-Zdroju (obsługujący m.in. Radlin, Pszów, Rydułtowy, Mszanę i Marklowice) znów trzeszczy w szwach. Tym razem za sprawą decyzji radnych Jastrzębia Zdroju, którzy podjęli uchwałę o wystąpieniu z Międzygminnego Związku Komunikacyjnego. W ten sposób zamierzają uratować miejsca pracy w Przedsiębiorstwie Komunikacji Miejskiej Jastrzębie, którego przyszłość stoi pod dużym znakiem zapytania. Dlaczego? Ponieważ PKM - które obecnie wozi pasażerów głównie z Jastrzębia - przegrało ważny przetarg na obsługę linii na terenie Jastrzębia i okolicznych gmin. Był to przetarg na okres 10 lat i o wartości ok. 200 mln zł. Bez tego kontraktu PKM może zbankrutować.
Uchwała radnych z Jastrzębia wejdzie w życie z końcem roku. Mogą ją jeszcze wycofać. Pytanie, czy nie liczą na to, że dzięki wystąpieniu z MZK będą mogli czasowo powierzyć przewozy po terenie Jastrzębia PKM i w ten sposób zapewnić kierowcom miejsca pracy.
Co ważne, PKM jako spółka jest własnością MZK. Wychodzi więc na to, że MZK ogłosiło intratny przetarg na obsługę linii na terenie Jastrzębia, a teraz miasto, które ma być przez 10 lat obsługiwane przez warszawską firmę, wychodzi ze związku.
MZK czy komunikacja powiatowa?
Decyzja Jastrzębia - największego płatnika - o wystąpieniu ze struktur MZK, podważa istnienie samego związku. Włodarze naszych miast i gmin mają do zgryzienia twardy orzech: czy pozostanie w MZK to dobra decyzja? Czy wybrać inną formułę zapewnienia mieszkańcom komunikacji autobusowej? Jak bumerang powraca też temat przygotowania koncepcji transportu zbiorowego na terenie powiatu wodzisławskiego.
Przypomnijmy, że już w drugiej połowie ubiegłego roku samorządowcy z powiatu wodzisławskiego rozpoczęli rozmowy nad stworzeniem wspólnego, bardziej przyjaznego mieszkańcom systemu komunikacji autobusowej. Jeszcze we wrześniu ówczesny wicestarosta Dariusz Prus zorganizował spotkanie z udziałem władz miast i gmin powiatu wodzisławskiego w sprawie rozwiązania problemów komunikacyjnych powiatu. - Jesteśmy bardzo zadowoleni, że powiat dostrzegł taką konieczność. Spojenie komunikacyjne jest jednym z kluczowych elementów rozwoju powiatu - podkreśla wiceburmistrz Radlina, Zbigniew Podleśny.
Co na to szefowie gmin?
Zainteresowanie przygotowaniem koncepcji zintegrowanej komunikacji wyraziły 4 gminy: Radlin, Pszów, Rydułtowy i Marklowice.
- Wyraziliśmy swoje zainteresowanie prosząc jednocześnie o wzięcie pod uwagę tego, że tzw. gminy północne różnią się od „zielonego południa”. W naszym przypadku jest inne zagęszczenie ludności, nasycenie zakładów pracy, mnogość tras o znaczeniu regionalnym i powiatowym. Zdeklarowaliśmy, że weźmiemy poważnie pod uwagę przystąpienie do komunikacji powiatowej, jeżeli zaoferuje ona jakość nie gorszą, niż dzisiaj oferuje naszym mieszkańcom MZK, bo to minimum, poniżej którego nie można zejść. Czekamy na dalsze ruchy starostwa. Mamy nową kadencję. Myślimy, że to dobry czas, by rozeznać w jakiej perspektywie czasu, za ile miesięcy czy lat powiat byłby gotowy do zorganizowania komunikacji - zaznacza wiceburmistrz Radlina.
- Nie wiadomo, w jakim kierunku pójdzie MZK. Dlatego potrzebne są konkretne rozmowy. Jako osobne miasto nie mamy szans, by organizować transport na własną rękę. Konieczne są wspólne decyzje - uważa wiceburmistrz Pszowa, Marek Hawel.
- Urząd Miasta Rydułtowy bacznie przygląda się obecnej sytuacji jaka panuje w MZK oraz śledzi wszelkie informacje mogące mieć wpływ na stan transportu zbiorowego w Rydułtowach oraz całym regionie. Oprócz MZK w naszym mieście usługi komunikacyjne świadczą jeszcze ZTZ w Rybniku oraz PK w Raciborzu. W ten sposób udało nam się stworzyć system komunikacji miejskiej, który zabezpiecza interesy pasażerów. Warto ponadto zaznaczyć, że we władzach MZK zasiada Marcin Połomski, wiceburmistrz Rydułtów, który będzie monitorował sytuację w związku - informuje z kolei Urząd Miasta w Rydułtowach.
Wypracują model
2 lutego starosta Tadeusz Skatuła omawiał z włodarzami gmin aktualną sytuację oraz poruszał temat organizacji transportu zbiorowego w powiecie wodzisławskim. - Zaproponował, aby zespół złożony z przedstawicieli gmin i powiatu podjął ponownie prace mające na celu wypracowanie modelu przewozów pasażerskich transportu publicznego w powiecie wodzisławskim. W związku z nową kadencją władz samorządowych starosta poprosił włodarzy gmin o ewentualne zweryfikowanie swoich przedstawicieli w zespole roboczym - mówi Magdalena Kozielska z wydziału strategii i rozwoju powiatu wodzisławskiego starostwa.
Starostwo podkreśla, że w zakresie opracowania koncepcji transportu zbiorowego w powiecie muszą zostać przyjęte jednak odpowiednie rozwiązania, bowiem czym innym jest komunikacja gminna i miejska, a czym innym powiatowe przewozy pasażerskie (powiat nie może organizować i finansować komunikacji miejskiej, gdyż jest to zadanie gmin).
Parner poważny czy niepoważny?
Podobnie jak w przypadku Wodzisławia, informacja o wyjściu Jastrzębia okazała się dla naszych włodarzy dużym zaskoczeniem. Tym bardziej, że radni z Jastrzębia podjęli uchwałę o opuszczeniu struktur MZK kilka dni po dni po tym, jak szefem Związku został... wiceprezydent Jastrzębia. - Kuriozalna sytuacja, która podważa zaufanie. Do dziś nie otrzymaliśmy żadnych wyjaśnień. Mnie samemu trudno znaleźć racjonalny związek przyczynowo-skutkowy tej decyzji - mówi wiceburmistrz Zbigniew Podleśny.
W Jastrzębiu kołomyja
W Jastrzębiu o sprawie rozmawia się niechętnie. Jedni odsyłają do drugich. - Ja się na ten temat nie wypowiadam. Jestem tylko dyrektorem. Proszę pytać przewodniczącego Zarządu MZK, czyli wiceprezydenta Jastrzębia - ucina rozmowę Benedykt Lanuszny, dyrektor biura MZK. Z kolei urząd miasta zrzuca odpowiedzialność na radę i odsyła do radnych-inicjatorów uchwały. Jednak po kolejnej prośbie o komentarz i pytaniom o to, w jaki sposób Jastrzębie zamierza zapewnić komunikację zborową po wyjściu z MZK i czy ma przygotowaną już jakąś koncepcję, uzyskujemy odpowiedź: - Decyzję o wystąpieniu z MZK radni podjęli spontanicznie. Zdaniem prezydenta miasta, Anny Hetman, to pora na to, aby zastanowić się nad nową formułą i jakością komunikacji. Ważnym elementem w tym wszystkim jest rachunek ekonomiczny. Jeśli za coś płacimy, musi to funkcjonować na właściwym poziomie i przynosić korzyści mieszkańcom. Niewątpliwie należy przeanalizować sytuację i zdecydować jak szybko można wprowadzić bezbiletową komunikację. Każde miasto ma swoją specyfikę i do niej należy dostosować projekt i sieć komunikacyjną. Z jastrzębskiego budżetu na komunikację wydaje się ponad 12 mln zł. rocznie. Tymczasem frekwencja spada i ta tendencja pokazuje, że finansowanie w obecnej formule jest zbyt drogie i nie przynosi efektów - informuje Katarzyna Wołczańska, rzecznik prasowy urzędu miasta w Jastrzębiu.
mak, fot. Jacek Skowronek/mzkjastrzebie.com
Kluczowa w powodzeniu stworzenia wspólnej komunikacji powiatowej będzie postawa Wodzisławia Śląskiego, który wystąpił z MZK i sam organizuje komunikację miejską. obecne stanowisko władz Wodzisławia jest, przynajmniej na razie, wyważone. - Miasto Wodzisław Śląski czynnie angażuje się w działania związane z poprawą komunikacji w całym regionie. 6 lutego odbyło się spotkanie przedstawicieli władz samorządów w ramach Subregionu Zachodniego w sprawie wypracowania stanowiska dotyczącego komunikacji regionalnej. Na lidera zespołu powołanego przez Subregion został wybrany zastępca prezydenta Rybnika Janusz Koper. Postanowiono wówczas o podjęciu działań w celu wypracowania wspólnej unii biletowej, również uwzględniającej połączenia kolejowe. Analizujemy możliwości stworzenia komunikacji ponadgminnej we współpracy z innymi samorządami w tym również z Międzygminnym Związkiem Komunikacyjnym z Jastrzębia Zdroju jako ważnego dzisiaj organizatora komunikacji w Subregionie. Przedyskutowano już także konieczność zbadania potrzeb mieszkańców. Integracja komunikacji, jak najlepsze dostosowanie jej do wymagań pasażerów to dla nas zadania niezwykle ważne - mówi zastępca prezydenta Dariusz Szymczak.
(tora)
Ludzie
Radna miasta Jastrzębie-Zdrój, była prezydent miasta
Były wicestarosta powiatu wodzisławskiego
Burmistrz Miasta Rydułtowy
Były radny powiatu wodzisławskiego, wicestarosta i starosta wodzisławski.
Jastrzębie to największa dziura komunikacyjna w województwie. Oby tylko wyjście z MZK nie pogorszyło jeszcze sytuacji. Chociaż komunikacja publiczna w naszym regionie nie funkcjonuje idealnie to przynajmniej dla Wodzisławia światełkiem nadziei jest remont linii kolejowej i zapowiedzi pociągów międzynarodowych do Bohumina. Jest też szansa w najbliższych latach na przywrócenie ruchu pociągów z Gliwic do Rybnika. Ale Jastrzębie może się jeszcze stoczyć jeśli jego władze nie zaczną lobbować i coś robić w kierunku poprawy komunikacji. Największym paradoksem jest to, że Jastrzębianie przez to że mają duże dochody, płacą wysokie podatki - a z tych uruchamiane są np. pociągi lokalne z których Jastrzębie w ogóle nie korzysta...