Jastrzębie-Zdrój w obliczu III powstania śląskiego. "Na budynku załopotała biała flaga" [HISTORIA]
Wydarzenia sprzed stu lat zadecydowały o przynależności państwowej naszej ziemi. Mieszkańcy Jastrzębia i okolicznych wsi wzięli masowy udział w powstaniu przeciwko Niemcom. W efekcie nasz region znalazł się w granicach odrodzonej Rzeczypospolitej - pisze na łamach majowego numeru Nowin Jastrzębskich Marcin Boratyn.
Jastrzębie-Zdrój w obliczu III powstania śląskiego. "Na budynku załopotała biała flaga" [HISTORIA]
Dwa nieudane zrywy z lat 1919 i 1920 oraz niekorzystne wyniki plebiscytu wcale nie spowodowały defetyzmu wśród powstańczego dowództwa. Wręcz przeciwnie – energicznie zabrało się do organizacji kolejnego czynu zbrojnego. Jego wybuch ustalono na noc z 2 na 3 maja 1921 r. Ważną rolę mieli do odegrania powstańcy z terenu Jastrzębia i sąsiednich wiosek. To stąd rekrutowała się znaczna część sił powstańczych. Co więcej, w dowództwie znajdowali się jastrzębianie: Ludwik Piechoczek oraz bracia Mikołaj i Józef Witczakowie.
Koncentracja oddziałów miała miejsce już wieczorem 2 maja. Dwie godziny po północy 12 kompania pod dowództwem Piotra Myśliwca z Jastrzębia Górnego przypuściła atak na stacjonujących w Zdroju Niemców. Wprawdzie udało się ich zaskoczyć i rozbroić, to jednak w sukurs przyszli im żołnierze włoscy z sił rozjemczych oraz niemieccy funkcjonariusze Policji Plebiscytowej (Apo). W rezultacie przegranej walki powstańcy znaleźli się w rękach Włochów. To rzecz jasna skomplikowało plany dowództwa, które zakładało, że oddziały z terenu Jastrzębia wezmą udział w marszu na Żory. Okazało się to chwilowo niemożliwe. Do Jastrzębia trzeba było skierować większe siły, by oczyścić teren z Niemców. To zadanie spoczęło na kompaniach Wojciecha Parmy i Józefa Balcara. Odcinek południowy należał do powstańców ruptawskich.
Włosi się poddali
O świcie Polacy uderzyli z trzech stron. Powstańcy moszczeniccy zaatakowali od strony Bożej Góry i północnego stoku Parku Zdrojowego, a ruptawscy – od południa. Zaskoczeni Niemcy i Włosi skupili swoją obronę w środkowej części uzdrowiska. Zacięte walki trwały do 9 rano. O tej godzinie pozostawał już tylko jeden punkt oporu – budynek restauracji Hensla (obecnie „Stary Zdrój”). Znajdowali się tu Włosi, którzy szybko zrozumieli swoje rozpaczliwe położenie. Wkrótce na budynku załopotała biała flaga. Zdrój był opanowany.
2 poległych i 9 rannych
Pół godziny później na miejsce przybył Mikołaj Witczak ze sztabu dowództwa Grupy „Południe”. Syn nieżyjącego od 3 lat doktora zaliczał się do wiodących oficerów powstańczych, który wsławił się męstwem w trakcie poprzednich zrywów zbrojnych. Przybywszy do Zdroju Witczak zażądał od Włochów natychmiastowego uwolnienia aresztowanych powstańców z grupy Myśliwca. Włoski oficer próbował zignorować żądanie dając do zrozumienia, że nie rozumie, co się do niego mówi. Witczak zagroził więc rozbrojeniem i internowaniem, co wystraszyło Włocha i poskutkowało spełnieniem oczekiwań Polaka. Tym samym walki powstańcze na terenie naszej ziemi zostały zakończone.
Źródła podają, że w trakcie walk 3 maja poległo 2 powstańców: Teodor Bujok i Piotr Potysz, a 9 odniosło rany. Zginęło także 2 Włochów, a 4 było rannych. Po wykonaniu zadania kompanie powstańcze skierowano do Wodzisławia oraz nad Odrę.
Najlepsza jednostka w boju
Warto dodać, że mniejsze potyczki miały miejsce także w Szerokiej i Bziu. Obszar był jednak silnie propolski i Niemcy nie mieli tutaj większych szans. Dość gładkie opanowanie ziemi jastrzębskiej nie oznaczało wszakże końca walk. Przeniosły się one w rejon Kędzierzyna i Góry św. Anny, gdzie toczono zacięte boje, zakończone dopiero w czerwcu. Wielu mieszkańców naszej ziemi odznaczyło się męstwem. Wśród nich znajdował się Paweł Stania, który dowodził kompanią ckm pułku żorskiego. W uznaniu zasług dowódca pułku napisał, że „kompania ta w walkach około Bierawy była najlepszą w boju jednostką. Stawiam żołnierzy tej kompani za przykład.” O dalszym losie Górnego Śląska mieli zadecydować przywódcy Zachodu.
Pamięć powstańców w Jastrzębiu
Powstania śląskie upamiętnia na terenie miasta kilka monumentów. Najbardziej znany znajduje się na cmentarzu w Jastrzębiu Górnym. Jest poświęcony pięciu powstańcom z 1919 r. zamordowanym przez niemiecki Grenzschutz. Niestety pierwotny monument został zniszczony w okresie II wojny światowej. Obecny kształt nieco odbiega od pierwowzoru. Nadal jednak dominującą postacią jest św. Sebastian. Ofiary Grenzschutzu upamiętnia również pomnik w Moszczenicy stojący w miejscu kaźni powstańców. Inny monument znajduje się na cmentarzu parafialnym w Szerokiej. Upamiętnia sześciu miejscowych powstańców poległych w walkach w 1921 r.
Marcin Boratyn
Tekst ukaże się także w majowym numerze miesięcznika Nowiny Jastrzębskie (wydanie 18 maja).