25 lat dla jastrzębianina za zabójstwo dziadka
1 grudnia zapadł wyrok w sprawie jastrzębianina, który zamordował swojego dziadka w miejscowości Ratułów na Podhalu. Sąd Okręgowy w Gliwicach wymierzył mu karę 25 lat pozbawienia wolności.
W kwietniu 2010 r. Kamil B., 24-letni mieszkaniec Jastrzębia-Zdroju odwiedził swojego dziadka, który samotnie mieszkał w jednym z domów w Ratułowie. W czasie wizyty młody mężczyzna wielokrotnie uderzał swojego dziadka obuchem siekiery. Następnie związał jego ciało sznurem i przywalił meblami. Jak ustaliła prokuratura, śmiertelnym ciosem było uderzenie w głowę.
Po morderstwie, sprawca odebrał dziadkowi pieniądze oraz auto. W czasie śledztwa okazało się, że dziadek wcześniej nakrył swojego wnuka na wynoszeniu przedmiotów z jego domu.
człowieku, nie narzekaj, bo przejdziesz na wcześniejszą emeryturę to cała Polska będzie cię utrzymywała.
Utrzymanie więźnia obecnie to 76 dziennie, zatem utrzymanie tego mordercy będzie NAS kosztowało około 0,6mln złoty na cały wyrok. Może i kara śmierci jest zabroniona w UE ale jakby zrobić tak jak w \"13 południku\" i wysłać wszystkich najgorszych na poligon podczas cwiczen na wycieczke ?
szok, prawdziwy szok
KARA ŚMIERCI! i tyle w temacie
Skazani za zabójstwa i wyroki długoterminowe powinni odbywać swoje wyroki w jak najgorszych warunkach, pozbawieni wszelkich \'udogodnień\'. Cela 3x3, metalowa prycza + koc, mały świetlik w suficie, minimalne racje żywieniowe, godzina na spacerniaku co tydzień.
i teraz ja bede placil podatki za zwyroda? a moze by tak jaki zastrzyk koledze zrefondowac? albo kawalek liny? moge to robic z takimi wykolejencami ku chwale ojczyzny w chwilach wolnych od pracy ;)
co tu komentować, jemu także siekierą ,nie karać