14-latek wszedł pod nadjeżdżający samochód
W czwartek około godziny 14:30 przed skrzyżowaniem ulic Mazowieckiej, Śląskiej i Wielkopolskiej doszło do potrącenia 14-letniego chłopca.
Ze wstępnych ustaleń policjantów i relacji świadków zdarzenia wynika, że kierująca oplem, 19-letnia mieszkanka Jastrzębia, jadąc ulicą Mazowiecką w kierunku Alei Piłsudskiego zwolniła widząc, że na przejściu dla pieszych oczekuje kobieta z dzieckiem.
- Nagle oczekujące osoby minął 14-letni chłopak, który nie upewniwszy się, wszedł na przejście dla pieszych wprost pod nadjeżdżającego opla, którego kierująca nie zdążyła wyhamować - relacjonuje policja.
Chłopak został potrącony i z urazem nogi został przewieziony na oddział chirurgii dziecięcej rybnickiego szpitala. Kierująca oplem była trzeźwa.
Winny jest ten kto wymusza. Wymusił ten dzieciak, więc to chyba jasne. I kierowcy i piesi muszą uważać. Zwłaszcza w czasie opadów. Ja zatrzymuje się przed pasami aby przepuścić pieszych chroniących się od słoty. Na mnie nie pada i nie wieje dlatego mogę poczekać.
jako kierowca uważam że to była wina pieszego, ale jako piesza uważam że to wina kierowcy
Tak czytając te komentarze jedni, ze pieszy winien drudzy, że kierowca. Znowu jedni, ze co to znaczy, ze zwolnila a sie nie zatrzymala i tak w kolko- otoz ja prowadzac samochod ZATRZYMAŁAM SIĘ na tym przejsciu i co z tego wyszlo? i tak samochod jadacy za mna- a wlasciwie chyba pedzacy za mna- wczesniej zadnego auta za mna nie bylo a nawet gdyby bylo i jechal kierowca wolniej to nic by sie strasznego nie stalo- uderzyl w moj samochod i moim potracil dzieci... a do tego jakis \"MIŁY PAN\" nawrzeszczał na mnie nie wiedzac o zdarzeniu nic. Ludzie nie jestescie w takiej sytuacji, wiec po co sie wypowiadac bez sensownie, kazdy swoje zdanie chce wypowiedziec. A czepianie sie jak to jest napisane to juz troche robi sie smieszne, tymbardziej, ze policja użyła tym samych słów ;)
Wiele nieścisłości i niepotrzebnych waśni spowodował błąd autora artykułu, ponieważ \"na przejściu\" się nie oczekuje.
Kierująca zachowała \"szczególną ostrożność\".
Młodzian nie zachował zasady \"ograniczonego zaufania\"... a w zasadzie niczego nie zastosował...
Wg przepisów nie ma wątpliwości, że pieszy ponosi winę.
kierowca bombowca nie powinien się w ogóle odzywać. Co ty możesz wiedzieć o jeździe samochodem:)
Głupi chłopczyk, któremu zdaje się że jest osią świata powinien być srogo ukarany pracami na rzecz miasta związanymi z przejściami dla pieszych. Niestety tak nie będzie. Już najwyższy czas zdyscyplinować tę niebezpieczną dla siebie i innych dzicz, które przeżywa ogromne tragedie gdy idzie do pracy i dopiero tam przestaje być pod ochroną.
E.T. może w końcu oderwij się od tego kompa i pojeździj trochę swoja furą, bo ci zardzewieje w garażu. Teoretyku jazdy, miszczu kierownicy na sucho, pierdoło saska he he he
Nie mówi się \"ino\" ino \"tylko\";-))
Znowu winny kierowca ino nikt nie bierze pod uwage debili z słuchawkami w uszach nie patrzą na nic bo jamam prawo GDZIE POLICJA
Och, jak wspaniałomyślnie postąpiłeś E.T. Jestem Tobie wdzięczny i również Cię przepraszam za moje złości. Myślę, że brak ostrożności zarówno ze strony chłopca jak i pani kierowcy jest główną przyczyną wypadku. Ale końcowa opinia należy do prokuratury i sądu, a nie nas i policji. Tak czy inaczej warto wyciągnąć naukę z tego i poprzednich zdarzeń. Nie ważne, czy jest się kierowcą, czy pieszym...
przepraszam Cię bzz za moje słowa. chyba wszyscy w tym przypadku mają racje i chyba zajmę się informatyką
Moją odpowiedzią starałem się rozwiać wątpliwości wynikające z pytań o to, gdzie zaczyna się przejście dla pieszych. Proponuję E.T. zweryfikować raz jeszcze, czy nadaje się do tego, żeby posiadać prawo jazdy. 2000 km miesięcznie, 21 lat bez mandatu i takie komentarze? Może policjantem jesteś?
Kolejne zombi z kapturem na głowie, słuchawkach na uszach, przetwarzające impulsy docierające do mózgu z opóźnieniem 30 sekundowym.
do bzz: przecież masz jak byk dużymi literami, pogrubionymi napisane, że to 14latek WSZEDŁ pod nadjeżdżający samochód! a poniżej jeszcze napisane, że wszedł na jezdnie nie upewniwszy się, czy coś jedzie! widać, nie chodził do przedszkola i podstawówki, bo tam już uczą dzieci, że \"najpierw w lewo, potem w prawo i jeszcze raz w lewo\". Człowiek w takim wypadku odruchowo zdąży wcisnąć hamulec, ale praw fizyki nikt nie ominie (patrz. np. ruch jednostajnie opóźniony) i policz sobie jeden z drugim jaką drogę jeszcze przebędzie samochód po zahamowaniu! druga sprawa, że większość samochodów w naszym kraju ma tyle lat ile ma i jest w takim stanie w jakim jest...
bzz-widać że nie masz prawa jazdy i pewnie jesteś ciągle w gimnazjum. Zajmij się nauką, a nie internetem, to może kiedyś je skończysz. Zapewne teraz o bezwładności ciał uczą w ponadgimnazjalnych szkołach.
Nie dziwię się,że łażą jak cielaki,założy na głowę tego kondona i nic nie widzi ani w prawo ani w lewo! To samo było z wypadkiem w Łodzi gdzie baba z kapturem na łbie pod tramwaj się wpakowała!(pokazywano w TV monitoring z kamery tramwajowej) Jak widzę gościa wchodzącego do urzędu obojętne jakiego czy do sklepu mam wyrobione zdanie na temat takiej osoby,bo tylko KAT chodził w kapturze!
Ciekawe kto jej dał prawo jazdy....
Jeśli człowiek został potrącony na pasach, to kto na nich był pierwszy? Samochód czy człowiek?
nie rozumiesz? \"nie ma szans przejścia\" czyli jedzie za mną sznur aut i wtedy się zatrzymuję i przepuszczam. Jeśli jadę sam, to po co się zatrzymywać? nie ma w tym żadnej logiki, za 2 sek. pieszy przejdzie bez problemu - można to spokojnie podpiąć pod zachowania eko. Jako pieszy nie mam zachować wymuszania pierwszeństwa na pojedynczych samochodach, a jak jedzie sznur aut potrafię się wepchnąć przed maskę samochodu. Kieruję samochodem od 21 lat, bez wypadku i żadnego mandatu i średnio miesięcznie robię 2000 km.
ludzie ale wy macie talent , podziwiam , pod każdym z artykułów potraficie się żreć między sobą .... jak idioci
Do \"miasto L\'ek\"
Masz się czym chwalić \"PS. Jeżdżę od 18 lat, rocznie ok 5500km\" pewnie jeździsz tylko do kościoła w niedziele i moherów przepuszczasz na pasach! Ja więcej robię autobusem jeżdżąc do pracy.O przepisach ruchu drogowego masz takie same pojęcie jak stosunek twoich przebytych rocznie kilometrów. Możesz wstawać i dwie godziny wcześniej żeby wyjechać do pracy ale jak jakiś nadgorliwy pieszy nagle wpadnie ci na pasy to i przy 30km/h nie zdążysz wyhamować!
Sierściuch i kosmita z ciebie z brakiem doświadczenia za kółkiem!
@E.T. Słyszysz (czytasz) sam siebie? (..zatrzymuję się, gdy pieszy nie ma szansy przejścia(..) Jak to oceniasz? Masz jakieś kryteria? A może masz celownik na masce i ten co nie ma szansy...?
Do tej pani, która pisze, że masz rację- szkoda pisać, ale... droga kierowczynio! Trzeba wstać i wyjechać wcześniej do pracy, jak nie chcesz się spóźnić przez zawalatych pieszych. Piszesz jakbyś mieszkała co najmniej w NY...ale pewnie nigdy tam nie byłaś, bo byś się nauczyła pokory i kultury jazdy- w stosunku do pieszych.
PS. Jeżdżę od 18 lat, rocznie ok 5500km
pewnie, że jest napisane \"na przejściu\", ale to nie znaczy, że 19 latka spała na kursie, ponieważ kobieta zapewne stała przed przejściem:), bo to 14 latek wszedł na przejście, zapewne wyłaniając się zza oczekującej przed przejściem dla pieszych kobiety z wózkiem -ufff, hahaha
wyraźnie napisane \"na przejściu\" a nie przed
Wkurza mnie, że całe mnóstwo osób (zwykle tych bez prawa jazdy) twierdzi, że piesi mają pierwszeństwo. E.T. dobrze napisał/a !! Pieszy ma pierwszeństwo na pasach tylko wtedy, gdy znajduje się już chociaż jedną nogą na nich.. jak czeka przed pasami nie ma pierwszeństwa.
Jakbym miała zatrzymywać się na wszystkich przejściach dla pieszych i przepuszczać wszystkich to droga do pracy zajęłaby mi w jedną stronę lekko 10min więcej.
Co prawda, gdy widzę że do pasów zbliża się dziecko, bądź osoba dorosła z dzieckiem zawsze się zatrzymuję.. ale jakbym miała każdej jednej osobie, która nawet zmierza do pasów zatrzymywać się to nie dość, że traciłabym mnóstwo czasu to jeszcze pytam gdzie ekologia?
Mało świateł jest w mieście, rond itp.? Nie wolno skrobać szyb, gdy silnik samochodu jest włączony bo to nie ekologiczne i za to grozi mandat. A ktoś myślał ile więcej spali samochód, który będzie się zatrzymywać przed każdymi pasami. Piesi to takie święte krowy.. na parkingach chodzą środkiem i nie patrzą czy coś jedzie (tak, tak jasne przecież tam też mają pierwszeństwo...), drogi rowerowe w naszym mieście też mylą z chodnikami.. szkoda gadać. Najbardziej denerwują mnie osoby, które nigdy nie siedziały za kierownicą samochodu, nie mają bladego pojęcia o przepisach drogowych ale będą mówić - pieszy ma pierwszeństwo. Nauczcie się, że owszem ma! 1) gdy na pasach są światła i ma akurat zielone 2) gdy znajduje się już na pasach I NIGDY WIĘCEJ!
Zwolniła, bo tak jest w prawie polskim. Czyli postąpiła jak najbardziej prawidłowo, więc nie czepiajcie się zawsze kierowców. Ja sam zatrzymuję się pieszym tylko wtedy gdy widzę, że pieszy nie ma szansy przejścia, a jeśli za mną nie ma żadnego auta i pieszy bez problemu przejdzie gdy ja przejadę to raczej się nie zatrzymuję. Dokładnie tak samo zachowuję się jak idę pieszo.
Jak to zwolniła? A czemu się nie zatrzymała, jak to robiła niedawno, jako kursantka? Nie byłoby po prostu tego zdarzenia.. Potrącenie pieszego na przejściu nie ma żadnego tłumaczenia. Albo jesteśmy w Europie, albo nadal to Sicz tatarska. Amen!
susel niestety nie masz racji, wielu ludzi myśli, że jak stoi przed pasami to ma pierwszeństwo. W polskim prawie pieszy ma pierwszeństwo wtedy gdy postawi nogę na jezdni - nie wcześniej. Wszystko zależy od kultury kierującego pojazdem:)
A kierowca powinien mieć świadomość, że nie jest świętą krową na drodze....Takie rzeczy nie dzieją się na zachodzie, a przynajmniej nie tak nagminnie... Pasy dla pieszych, i to piesi zbliżając się do pasów mają pierwszeństwo, ale jak widać nie w państwie często pijanych i nie szanujących prawa kierowców....
na przejściu dla pieszych oczekuje kobieta z dzieckiem i mimo, że ma piertszeństwo przepuszcza świętą krowę w oplu, która w czsie kursu zdrzemnęła się gdy mówiono o pierszeństwie pieszych na zebrach!
Może bez przesady żeby dziecku dołożyć. Ale jeśli byłaby to osoba dorosła to jak najbardziej.
Może napisałem to zbyt drastycznie ale taka prawda. Ludzie nie mają świadomości, że samochodu nie da się zatrzymać w miejscu. A sekundy mogą zaważyć o jego zdrowiu a nawet życiu.
jakby mi taki wleciał pod maske to bym wysiadl i jeszcze dołożył !