Uczciwy znalazca oddał laptopa i 340 euro
W sobotę po południu 66-letni mieszkaniec Jastrzębia-Zdroju, przyszedł do komendy, aby oddać rzeczy znalezione na przystanku. Okazało się, że cenne znalezisko, jakie przekazał policji, jest własnością łotewskiej nauczycielki, która przyjechała na kilka dni do Polski.
25 maja około godziny 18:00 na komisariat policji zgłosił się straszy mężczyzna. Przyniósł on torbę z laptopem, którą znalazł na przystanku autobusowym przy ulicy Broniewskiego. W torbie poza komputerem znajdowały się jeszcze dokumenty, bilety autokarowe oraz portfel, w którym było 340 euro i łotewskie pieniądze. Mężczyzna udał się na policję, ponieważ nie wiedział, w jaki sposób skontaktować się z właścicielem tych przedmiotów.
Policjantom udało się ustali, że rzeczy są własnością łotewskiej nauczycielki. Przyjechała ona do Polski na kilkudniową wycieczkę. Gdy była na przystanku i czekała na autobus postawiła torbę na ławce na przystanku. Kiedy podjechał autobus zapomniała jej zabrać. Wszystkie przedmioty już niebawem zostaną przekazane właścicielce.
Niby zachowanie naturalne a takie szlachetne.
Brawo dlatego Pana:)
@Artór, zmień żonę:)
Ja co miesiąc z wypłaty gubię prawie tysiąc i też mi nikt nie oddaje...
a ja parę dni temu zgubiłem 200 zł i nikt mi nie oddał