Poszukiwany przez sąd wpadł, gdy ukradł skuter
W środę pijany mężczyzna ukradł skuter zaparkowany przed sklepem. Po sprawdzeniu policyjnych baz danych okazało się, że 36-latek jest poszukiwany przez sąd.
31 lipca z parkingu znajdującego się przy jednym ze sklepów na ulicy Pszczyńskiej skradziono skuter. Przybyli na miejsce policjanci ustalili, że kradzieży dokonał nieznany mężczyzna. W trakcie przeszukania pobliskich terenów, funkcjonariusze zauważyli skradziony jednoślad, którym jechał pijany mężczyzna. Po zatrzymaniu 36-latka właściciel rozpoznał swój pojazd, mimo że złodziej zdążył już zdjąć tablice rejestracyjne. Badanie alkomatem wykazało, że mężczyzna ma w organizmie ponad półtora promila.
- Dodatkowo wyszło na jaw, że mężczyzna poszukiwany jest przez wymiar sprawiedliwości. 36-latek trafił do policyjnego aresztu, po wytrzeźwieniu zostały mu przedstawione zarzuty - poinformowała policja.
W czwartek mężczyzna trafił do więzienia. Za popełnione przestępstwa grozi mu kara pięciu lat więzienia.
A nie można go wysłać na roboty żeby zarobił na swoje utrzymanie w więzieniu. Nie zgadzam się aby z moich podatków bandyci i złodzieje byli utrzymywaniu w więzieniu. Sami muszą się utrzymać, chyba, że są to ludzie, którzy z powodu biedoty coś ukradli i zadość uczynili okradzionym. Inni muszą zarobić na siebie. Czy ktoś jest przeciw ?