Wieczór kawalerski z finałem w policyjnym areszcie
Dwójka uczestników wieczoru kawalerskiego zakończyła świętowanie w areszcie. Jeden z nich odpowie za niszczenie mienia, a drugi za obrazę funkcjonariusza policji.
Zdarzenie miało miejsce w nocy z 21 na 22 sierpnia w jednym z lokali na ulicy Łowickiej. Podczas odbywającego się tam wieczoru kawalerskiego, jeden z jego uczestników, przyszły pan młody, zaczął niszczyć wyposażenie lokalu, którego wartość to kilka tysięcy złotych. Mężczyzna trafił do aresztu razem z kolegą, który wcześniej próbował przekonać funkcjonariuszy aby wypuścili 27-latka.
- Jednak kiedy zorientował się, że na nic zdadzą się takie starania, zaczął kierować pod adresem mundurowych obraźliwe słowa - informuje policja.
Przyszłemu panu młodemu grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Jego kolega może spędzić w więzieniu nawet rok.
Dolary przeciw orzechom, że Pani Młoda już wiedziała swojego gieroja w akcji. Musi być niego warta.
5 lat pozbawienia wolności (areszt), albo ślub (dożywocie) ;);)
no ale tak poważnie, to warto się zastanowić czy taki facet nadaje się na męża a być może w przyszłości ojca... chyba że takie zachowanie imponuje przyszłej Pani Młodej....
przyszłej żonce się udało - narzeczony rozwalił lokal, a mógł ich dom. Ma szczęście dziewczyna.
Super materiał na męża, a później żonka będzie zdziwiona, że on pije i bije.
Ludzie... ja się żenić będę!
na miejscu tej kobiety bym sie zastanowil czy brac maple na meza, a pozatym pol roku prac spolecznych oczywiscie za darmo i pokrycie szkod, to moze nauczy idiote ze cudzego sie nie niszczy
No to niezła była impreza ;-)