Upamiętnili ofiary "marszu śmierci" i sybiraków
70 lat temu przez Jastrzębie-Zdrój przeszedł "marsz śmierci". Więźniowie z obozu koncentracyjnego Auschwitz wędrowali do Wodzisławia Śląskiego. Kilkunastu z nich zginęło.
16 stycznia spod bramy Muzeum KL Auschwitz wyruszył marsz "Ku pamięci". Jego uczestnicy dotarli do naszego miasta dzień później. Uroczystość odbyła się przy pomniku w Bziu.
W poniedziałek 19 stycznia w Parku Zdrojowym jastrzębianie uczczą pamięć ofiar "marszu śmierci" oraz zesłanych na Sybir i w inne miejsca kaźni. Hołd poległym więźniom zostanie oddany o godzinie 11:00.
W styczniu 1945 roku z obozu oświęcimskiego i jego podobozów ewakuowano w pieszych kolumnach do Wodzisławia kilkadziesiąt tysięcy więźniów, konwojowanych przez uzbrojonych esesmanów. Większość skierowano przez Jastrzębie-Zdrój. Mniej liczne kolumny popędzono przez Żory. Odcinki dziennej marszruty wynosiły około 20-30 km, noclegi improwizowane były najczęściej pod gołym niebem. Pasiaki więźniarskie nie pozwalały w wystarczającym stopniu zachować ciepła ciała. Żywieniowe racje dzienne były wypadkową losu. Każdego, kto usiłował zbiec lub nie nadążał za współwięźniami z powodu wycieńczenia, karano natychmiastową śmiercią. Wodzisław Śląski był docelowym miejscem marszu. Stąd, mimo mrozu, otwartymi wagonami kolejowymi wywieziono więźniów do obozów w głąb Rzeszy.
I komu przyszło do głowy by zmienić nazwę ulicy? Kiedyś Al.Pokoju ! i taka zawsze dla mnie pozostanie!!!