Czerwone światło, kolizja i 500 złotych
15 czerwca na ulicy Podhalańskiej, 36-latka doprowadziła do kolizji po tym jak przejechała przez sygnalizację świetlną na czerwonym świetle. Kobieta otrzymała również najwyższy, 500-złotowy mandat.
Zdarzenie miało miejsce przed godziną 15:00 na ul. Podhalańskiej na skrzyżowaniu, w okolicy Galerii Zdrój i OBI. Kierująca matizem 36-latka przejechała na czerwonym świetle w wyniku czego zderzyła się z prawidłowo jadącym peugeotem, którym kierowała 59-latka.
- W wyniku stłuczki na szczęście nikt nie został ranny. Badanie alkomatem wykazało, że obie kobiety były trzeźwe. Za spowodowanie kolizji, 36-latka została ukarana 500-złotowym mandatem karnym - informuje policja.
Czasami na ulicy spotykam czarnego Merca na konińskich tablicach i zawsze się zastanawiam, czy kierowca jest pijany, naćpany czy też po prostu ślepy.
Obserwuję, że kobiety uwierzyły w siebie i jeżdżą szybko. Gorzej ze spostrzegawczością i wyobraźnią. Często nie potrafią przewidzieć dalszych wydarzeń jakie mogą wyniknąć z ich jazdy. No i są mniej kulturalne. Niezbyt często się zdarza, żeby wpuściła kogoś z boku, mimo, że by mogła.
Ale parkowanie na egzaminie zdała ,a kolorów nie rozróżnia.
Całkowicie się zgadzam. Jakoś tak w artykule brakuje sformułowania, że prawo jazdy zostało kobiecie zatrzymane za rażące naruszenie przepisów ruchu drogowego.
Innym ostatnio zabierają prawo jazdy za byle co a tu chyba była wizytówka policjanta w papierach.