Wandal demolujący samochody sam zgłosił się na policję
18-latek sam zgłosił się na policję po tym jak zdemolował samochody zaparkowane przed blokiem. Straty oszacowano na około 4000 złotych. Młodemu mężczyźnie grozi teraz kara nawet 5 lat więzienia.
Zdarzenie miało miejsce kilka dni temu na osiedlu Zofiówka. Policjanci otrzymali sygnał od mieszkańca, który widział młodych mężczyzn demolujących zaparkowane przez blokiem samochody. Policjanci szybko zatrzymali dwóch nastolatków - 17-latka i 18-latka. Obaj mieli w organizmie ponad promil alkoholu. Jednak chwilę po ich zatrzymaniu na komendę zgłosił się ich 18-letni kolega, który przyznał się, że to on, a nie jego koledzy demolował samochody.
- Sprawca przyznał, że kopał w boczne lusterka pojazdów. Straty oszacowano na prawie 4 tysiące złotych - informuje policja.
Gdyby się nie zgłosił, to policja nigdy by go nie namierzyła. Musiał wkurzyć mundurowych, bo teraz będą musieli wypełniać papiery, a tak sprawę by się umorzyło z powodu niewykrycia sprawcy.
opieram Twoje poglady KK
Słusznie prawisz. Czy prawo nie powinno iść w tym kierunku? Powinno, ale władza woli ustanawiać swoje, niesprawiedliwe prawa.
Po co go karać jakimś mitycznym więzieniem. Powinno się go zmusić do zapłacenia od zaraz odszkodowania wszystkim, którzy ponieśli straty plus zwrot kosztów za straty moralnie. W sumie około 8 tysięcy złotych. Jeśli nie ma pieniędzy, należy wymusić na nim wzięcie kredytu z takiej złodziejskiej firmy udzielających kredytów jak Provident, czy innej podobnej. Takie firmy mają dosadne sposoby na odzyskanie kredytu z ogromna nawiązką. Poszkodowani nie mogą czekać i walczyć o swoje. Dziś samochód to niezbędna pomoc w pracy.