Jastrzębianie przedzierają się przez paragwajską dżunglę
Śląska Misja Medyczna na czele z księdzem Wojciechem Grzesiakiem podejmuje działania w Paragwaju, są tam od 19 października. W tym czasie zakupili samochód, który zostanie przystosowany na potrzeby ambulansu. Wolontariusze przedzierają się przez dżunglę i niosą pomoc medyczną, ludziom, którzy nie mają szans na żadną opiekę lekarską.
Praca w Paragwaju trwa. Niedawno ksiądz Wojciech przekazał, droga internetową, jak wygląda praca wolontariuszy w Ameryce Południowej, jakimi problemami się borykają.
- Nasz ambulans był zapakowany po brzegi. Z tyłu wszystkie lekarstwa, woda, pożywienie i nasze bagaże i trochę paliwa na czarną godzinę. Zdecydowaliśmy się jechać naszym autem i mimo drobnych ubytków na plastikowych niskich zderzakach przejechaliśmy 2600 km po diametralnie różnych rodzajach dróg. Od fatalnych dziurawych, terenowych i miękkich drogach Chaco po piękne drogi brazylijskie. Nie obeszło się bez różnych problemowych sytuacji. Na samym początku w nasz lewy tylni bok uderzył motor. Nikomu nic się poważnego nie stało - relacjonuje ksiądz.
Pojechali dalej. Dotarli do portu Vallemi, aby przeprawić się przez rzekę do osady Indian Maskoy Riacho Mosquito. Wszystkie bagaże, sprzęt medyczny, lekarstwa zostały zapakowane na łódź. Teraz liczyli na to, że całe przedsięwzięcie zakończy się szczęśliwie.
Człowieku nie pisz głupot, zawiść mózg ci zalewa.
Ten ksiądz to były ksiądz. Proszę o aktualizację