Zaatakował swoją matkę, chciał ją zabić
Mundurowi zatrzymali mężczyznę, który bił swoją matkę i groził, że ją zabije. Pomoc nadeszła w ostatniej chwili, kiedy syn zamknął się z kobietą w mieszkaniu i zaczął zadawać jej ciosy. Oprawca został zatrzymany, a o jego dalszym losie zadecyduje sąd. Grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności.
26-latek nie po raz pierwszy dopuścił się ataku na swoją matkę. Do podobnych sytuacji dochodziło już wcześniej. Mężczyzna miał już na swoim koncie konflikt z prawem, niedawno opuścił zakład karny. Do więzienia trafił za znęcanie się nad matką.
- Środowej nocy mundurowi interweniowali w jednym z mieszkań na osiedlu Zdrój. Kiedy policjanci dotarli przed blok wielorodzinny, sprawca zaczął krzyczeć przez otwarte okno, że nikogo nie wpuści do środka, po czym wrócił do pokoju, grożąc swojej matce pozbawieniem życia. Stróże prawa natychmiast pobiegli do mieszkania, jednak drzwi były zamknięte. Z wnętrza dobiegały krzyki kobiety oraz odgłosy zadawanych jej uderzeń. Z uwagi na zagrożenie życia 67-latki, mundurowi siłowo weszli do środka, wyważając drzwi. Policjanci obezwładnili agresywnego 26-latka. Okazało się, że nie po raz pierwszy podniósł on rękę na swoją rodzicielkę - informuje Komenda Miejska Policji w Jastrzębiu.
Zadać trzeba pytanie o grzech zaniechania ludzi, którzy ze tym bydłem siedzieli na \"zamku\". Czym byli tak zajęci, że nie zdążyli nauczyć bydlaka \"tego i owego\"? Niepokojąca sytuacja. Czyżby w polskich więzieniach gady miały obowiązek chronić takich cymbałów, zamiast dokładać im bonusową formę kary?
On już nie może wrócić do więzienia. Pójdzie tam skąd się nie wraca. Matkobójca nie ma prawa żyć.