Dzwoniąc do służb ratunkowych ocaliła mu życie
Gdyby nie reakcja jednej z mieszkanek Jastrzębia, mogłoby dojść do tragedii. Kobieta powiadomiła służby ratunkowe, widząc leżącego mężczyznę, który znajdował się pod wpływem alkoholu.
Ten telefon był na wagę życia. Kto wie, jak skończyłby mężczyzna, który będąc pod wpływem alkoholu przebywał na mrozie. Widząca to kobieta, w trosce o jego zdrowie i życie, powiadomiła służby ratunkowe.
- W poniedziałek, 18.00 dyżurny odebrał telefoniczne zgłoszenie z wojewódzkiego centrum powiadamiania ratunkowego. Informacja, którą przekazała dyspozytorowi mieszkanka naszego miasta, dotyczyła mężczyzny, który znajdował się pod tak silnym wpływem alkoholu, że z trudem utrzymywał się na nogach. Kobieta zadzwoniła pod numer alarmowy, obawiając się, że pozostawiony bez pomocy, mógłby zamarznąć. Do czasu, gdy na miejscu pojawili się policjanci, zgłaszająca została przy bezdomnym, pilnując, żeby nie stała mu się krzywda. Mężczyzna nie wymagał pomocy lekarskiej, więc z uwagi na bardzo niską temperaturę, która mogłaby zagrażać jego życiu, mundurowi przewieźli bezdomnego do miejskiej ogrzewalni, działającej przy ulicy Północnej. Tam też mężczyzna uzyska nie tylko schronienie przed zimnem, ale i będzie mógł skorzystać z bezpłatnej toalety i prysznica - informuje Komenda Miejska Policji w Jastrzębiu-Zdroju.
Policja apeluje, aby nie pozostawać obojętnym na los osób bezdomnych czy samotnych, którym grozić może zamarznięcie. Dzwoniąc pod numer alarmowy 112 lub 997 możemy uratować czyjeś życie!
Straż Miejska takich interwencji podejmuje kilka dziennie. Z tą różnicą , że strażnicy są w terenie na mrozie i nie mają biura prasowego które \"kreuje \" wiadomości dla mediów .
Policja na prawdę pomaga. O takiej policji marzyłem. Ale dla głupich jest nadal restrykcyjna i \"się czepia\". Tak ma być.
brawo