Zatrzymany za dopalacze i papierosy bez akcyzy
Policyjna interwencja w jednym z mieszkań przy ulicy Śląskiej zakończyła się zatrzymaniem mężczyzny poszukiwanym przez prokuratora. Okazało się, że przy 35-latku znaleziono dopalacze oraz papierosy bez polskich znaków akcyzy. Mężczyzna prawdopodobnie trudnił się nielegalnym handlem.
W poniedziałek, przed północą mundurowi interweniowali w jednym z mieszkań, na ulicy Śląskiej z powodu zakłócenia ciszy nocnej. Sprawcą wykroczenia okazał się były partner zgłaszającej. 35-latek został wylegitymowany i sprawdzony w policyjnych bazach. Wtedy też wyszło na jaw, że jastrzębianina poszukuje prokuratura. Mężczyzna został zatrzymany i doprowadzony do komendy.
- W trakcie przeszukania, stróże prawa znaleźli przy 35-latku niespełna 8 gramów dopalaczy oraz 14 paczek papierosów bez polskich znaków akcyzy. Policjanci wyjaśniają czy jastrzębianin nie trudnił się także nielegalnym handlem, bowiem zatrzymany posiadał przy sobie blisko sto pustych woreczków strunowych. Przejęte środki zostaną poddane analizie w laboratorium, w celu określenia ich dokładnego składu. Od wyników badania będzie teraz zależało dalsze postępowanie w tej sprawie i sformułowanie konkretnych zarzutów - informuje Komenda Miejska Policji w Jastrzębiu-Zdroju.
Jak by mieli zamykać każdego posiadającego papierosy bez polskiej akcyzy to chyba połowa ludzi w Jastrzębiu powinna siedzieć.
Czy wyprowadzając go, choć zrzucili ze schodów? Powinni. Ludzie z dopalaczami tak się powinno traktować na początek. Wyrzucenie z wysokiego okna powinno kończyć sprawę. A te działania, choć brutalne są tylko w obronie zwykłych ludzi, którzy mają w sobie wpojony szacunek do innych. Używający dopalaczy i narkotyków nie mają tej podstawowej ludzkiej cechy. Dlatego należy ich eliminować ze społeczeństwa. Tylko pustynia jest dobrym miejscem dla takich przestępców.