Ocalił psa przed zamarznięciem
Jastrzębianin podczas wczorajszego spaceru natknął się na zmarzniętego psa. Poprosił policjantów, którzy patrolowali miasto w radiowozie, o pomoc. Zwierzę udało się uratować.
- Podczas wtorkowego patrolu, do policyjnego radiowozu podszedł 24-latek, trzymający na rękach psa. Mężczyzna poprosił o pomoc mundurowych przy zziębniętym zwierzęciu, które spotkał w trakcie spaceru. Jak przekazał stróżom prawa, pies biegał bez opieki na ulicy Energetyków. Gdy za jakiś czas ponownie natknął się na kundelka, ten leżał już wycieńczony w śniegu, nie mogąc wstać. Stróże prawa zaprosili 24-latka z psem do radiowozu, aby pomóc zwierzęciu się ogrzać. O wszystkim powiadomili też rakarza, który po przyjechaniu na miejsce, zabrał go do schroniska - informuje Komenda Miejska Policji w Jastrzębiu-Zdroju.
Jak się jednak okazało, pies uciekł swoim właścicielom, którzy już go odnaleźli i zabrali do domu.
Nie martwicie się o ludzi. Oni się sami zagryzają. Co widać po niektórych niepoczytalnych wpisach.
Ciekawe dlaczego pies uciekł swoim właścicielom, może ci ludzie traktowali go żle. Pies bez powodu nie ucieka.
o ludzi sie martwcie
Głupi pies że uciekł od właścieli
Historia, która się dobrze skończyła. O zwierzęta trzeba dbać co najmniej tak dobrze jak o siebie. One są naszymi przyjaciółmi na śmierć i życie. Taka przyjaźń wśród ludzi nie jest spotykana.
Pokłony dla Pana, który pomógł psu i jego właścicielom.
Brawo dla młodego człowieka. Wraca wiara w ludzi...