Policjanci wyciągnęli mężczyznę z dołu i zamknęli w areszcie
W czwartek wieczorem dyżurny jastrzębskiej policji odebrał telefon z prośbą o pomoc. Mieszkaniec Jastrzębia oznajmił, że w rejonie ul. Granicznej zsunął się z nasypu kolejowego do „jakiegoś dołu” i nie potrafi sam wyjść. Nie wiedział gdzie zadzwonić, więc zadzwonił na policję.
Po godzinie 18:00 jastrzębscy policjanci otrzymali zawiadomienie od 46-letniego jastrzębianina, który twierdził, że wpadł do dziury i w niej utknął. Mężczyzna przechodząc obok torów kolejowych zsunął się w pewnym momencie ze skarpy i wpadł do dołu, z którego nie umiał wyjść o własnych siłach.
- Szukając pomocy, zadzwonił w końcu po mundurowych, którzy po odnalezieniu wzywającego wyciągnęli go w bezpieczne miejsce. Jakież było zdziwienie interweniujących dzielnicowych, gdy po sprawdzeniu mężczyzny w policyjnych bazach okazało się, że jest on poszukiwany do odbycia kary 10 dni pozbawienia wolności za nieuiszczoną grzywnę 200 zł. Mężczyzna został zatrzymany, a z uwagi na późną godzinę, noc spędził w jastrzębskiej komendzie, a w piątek został przewieziony do zakładu karnego - informuje Komenda Miejska Policji w Jastrzębiu-Zdroju.
Utrzymanie jednego więźnia kosztuje 3150 zł miesięcznie.
Za 10 dni pobytu skazany odrobi 200zł.
Podatnik zapłaci za jego utrzymanie 1050zl- gdzie tu sens i logika?
Ciekawe kto zgarnie premię , ten co sam na siebie zadzwonił ? czy też policjant który 3 lata szukał i nic nie zrobił ?
Za 200 zł i czym się chwalić panowie jaki to groźny przestępca!!!
Myślał moze ze kare umorzyli hahahaha
Tak się wpada :-)
Z dołu na dołek.