"To zbrodnia na narodzie polskim"

Podczas zebrania poruszono tematykę zagrożenia demokracji w Polsce. Dla uczestników spotkania nie ulegało wątpliwości, że ustrój przeżywa poważny kryzys. Prezydent uznał, że przejawia się to łamaniem Konstytucji, osłabianiem zdolności bojowej armii oraz forsowaniem zmian w sądownictwie.

Duża część rozmowy poświecona była kwestiom socjalnym. Bronisław Komorowski przyznał, że rządowy program „500 +” ma duże poparcie społeczne i jest pomocą dla rodzin wielodzietnych.

- Na początku rodzice cieszą się, że otrzymują 500, czy 1000 zł na dzieci. Jednak, kiedy przekonają się, kiedy wyliczą sobie, że do jednej kieszeni im się daje, a z drugiej zabiera, zobaczą, że ta pomoc musi kosztować. Pieniądze na ten cel musza skądś pochodzić. Przekonają się, że więcej płacą za prąd, zakupy, inne media i w sumie wychodzi na to samo - mówił prezydent.

Dodawał, że chodzi o to, aby pomagać rodzinom w sposób mądry. Tworzyć więcej miejsc w przedszkolach, żłobkach, tak, aby kobiety mogły łączyć pracę zawodową z wychowywaniem dzieci, dbaniem o rodzinę.

Najbardziej ostro Bronisław Komorowski odniósł się do propozycji wprowadzenia tak zwanych emerytur obywatelskich.

- To bardzo ładnie brzmi. Może i komponuje się z obniżeniem wieku emerytalnego. Szkopuł jest w tym, ile ci emeryci będą zarabiać 1 tys. zł, w porywach 1,2 tys. Trzeba więc będzie dorobić. Takie rozwiązanie to zbrodnia na narodzie polskim, którą szykują obecnie rządzący - mówił prezydent.

Podczas dyskusji poruszono również problem obronności - sprawności bojowej polskiego wojska.

- To, co wyrabia pan Macierewicz z wojskiem to zgroza. Zerwał kontrakt na dostawę śmigłowców. Nowych jak nie ma, tak nie ma. Nie są kontynuowane prace nad stworzeniem polskiej tarczy antyrakietowej. Nie wiem dlaczego? Zachodzi obawa, że wojsko polskie traci poważnie na swoje wartości bojowej. Brak śmigłowców uniemożliwia przemieszczania się brygad żołnierskich w miejsce ataku przeciwnika. W razie wojny nie możemy przecież polegać na jednostkach obrony terytorialnej, które mogą być jedynie wsparciem dla wojska - argumentował Bronisław Komorowski.

Po spotkaniu prezydent Komorowski podpisywał swoją książkę oraz odpowiadał na indywidualne pytania zainteresowanych.