Kobieta w szlafroku błąkała się po osiedlu
Jeden z mieszkańców Jastrzębia zdziwił się, kiedy o godzinie 4:00 nad ranem w piątek zobaczył staruszkę w szlafroku, która błąkała się po osiedlu. Wezwani na miejsce policjanci zajęli się kobietą.
Z relacji świadka wynikało, że kobieta nie była w stanie powiedzieć jak się nazywa i gdzie mieszka. Stróże prawa natychmiast przyjechali na ulicę Ofiar Faszyzmu, gdzie zastali zgłaszającego oraz seniorkę.
Mundurowi ustalili personalia kobiety i jednocześnie wezwali pogotowie ratunkowe. Okazało się, że 88-latka nie wiedziała jak trafić do domu. Za pośrednictwem dyżurnego policjanci ustalili adres zamieszkania, gdzie pojechali.
- Na klatce schodowej budynku przy ulicy Andersa mundurowi zastali sąsiada kobiety, który potwierdził, że staruszka mieszka w tym bloku sama i nie ma żadnej rodziny w Jastrzębiu. Policjanci stwierdzili, że drzwi mieszkania kobiety były otwarte. Już po chwili na miejsce przyjechało również pogotowie ratunkowe, które zabrało 88-latkę do szpitala, gdyż stwierdzono podejrzenie demencji oraz ogólne osłabienie organizmu. Stróże prawa zabezpieczyli mieszkanie do czasu przyjazdu pracowników spółdzielni, którzy wymienili wkładkę w drzwiach wejściowych w domu, a klucze przekazali do depozytu w szpitalu - informuje Komenda Miejska Policji w Jastrzębiu-Zdroju.
Policjanci dziękują za prawidłową reakcję, dzięki której być może udało się uniknąć tragedii.
Do gość Dziś o 8.32 ja tez nie zażywam dopalaczy
Lepiej milcz - ćwiklaku
Aw, bo ona w młodości nie zażywała dopalaczy.
88 lat to piękny wiek.Chciałabym tyle dożyć.
No i chwalić to,że jeszcze są ludzie którzy potrafią zainteresować się losem drugiego człowieka.Brawo.