Potrącił rowerzystkę na chodniku
We wtorek około godziny 9:25 doszło do wypadku drogowego z udziałem rowerzystki, której została udzielona pomoc medyczna.
W godzinach porannych na ulicy Pszczyńskiej, wysokość ulicy Twardowskiego, doszło do potrącenia rowerzystki przez samochód osobowy. Na miejsce wezwano policyjny patrol oraz ratownictwo medyczne. Mundurowi wyjaśniają wszelkie okoliczności zdarzenia.
- Jak ustalili policjanci, kierująca fordem fiesta wyjeżdżając z ulicy Twardowskiego nie udzielił pierwszeństwa przejazdu jadącej chodnikiem rowerzystce. W wyniku potrącenia 21-letnia kobieta doznała ogólnych obrażeń ciała. Na szczęcie jej życiu i zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Uczestnicy wypadku byli trzeźwi - relacjonuje mł. asp. Bogusława Dudek, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Jastrzębiu-Zdroju.
Policjanci apelują do kierujących samochodami, aby zwracali szczególną uwagę na motocyklistów i rowerzystów. Pamiętajmy, że dla niechronionych użytkowników ruchu drogowego, zderzenie z samochodem może mieć poważne skutki nawet przy małych prędkościach. Z kolei kierującym jednośladami przypominamy, aby pamiętali o podstawowych zasadach bezpiecznej jazdy.
Rowerzystka jeśli jechała po chodniku, przejeżdżając skrzyżowanie z ul. Twardowskiego powinna z tego roweru zsiąść i przeprowadzić go. Co nie zmienia faktu, że chodnikiem w ogóle nie powinna tam jechać.
Jezdze czasem chodnikiem gdy jezdnia jest wąska duzy ruch i boje sie nia jechac, na niektorych przejsciach sa oznaczenia ,ze wolno przejechac rowerem ale nie wymuszam pierwszenstwa od samochodow , wole poczekac , przepuscic i najczesciej panowie kierowcy sami sie zatrzymuja , skina reka zeby przejechac ale trzeba uwazac bo moze trafic sie jakis swir ,ktory moze cie potrącic.
Axel
A w Zdroju od ul Witczaka do ronda nie ma kontr-pasa a debile gnają ile pedały dają.
A gdyby rowerzystka jechała pod prąd jednokierunkową i potrąciłby ją samochód wyjeżdżający z parkingu, to też winny byłby kierowca auta? Rowerzystka nie miała prawa jechać po chodniku i tyle. W Jastrzębiu jest ciche przyzwolenie policji na jazdę rowerami po chodnikach. Kierowcy aut przyzwyczajają się do takiego widoku i uważają że tak to powinno wyglądać. A później na ulicy Podhalańskiej klaksony i krzyki przez otwartą szybę, że rowerzysta ma jechać po ścieżce - gdzie na Podhalańskiej nie ma ani centymetra ścieżki dla rowerów - dosłownie od Granicznej do Shella nie ma żadnych niebieskich znaków z rowerem.
Ile miał lat prowadzący samochód?
@Krystian, @Gość, a po czym wnosicie ?
W tym miejscu gdzie doszło do wypadku jest skrzyżowanie. Obowiązkiem kierowcy jest upewnić się czy to skrzyżowanie jest wolne aby móc kontynuować dalszą jazdę. Prosty przykład. Na skrzyżowaniu z sygnalizacją świetlną mam zielone światło. Skrzyżowanie jest zajęte bo pojazdy nie zdążyły je opuścić. No to k...a mogę zapier.alać, bo mam zielone światło trąbiąc na innych i klnąć. W tym przypadku było podobnie. Rowerzystka przejeżdżała i samochód ją potrącił.
Do Marcin
Poczytaj co napisałeś i zobacz jak jest.
Żadne z twoich punktów nie zostało spełnione. A plagą są rowerzyści jeżdżący bez głowy.
Ale znowu niestety nasza POLICJA ma to głęboko gdzieś.
do Marcin.
pięknie to napisałeś, to tylko potwierdza fakt, że w tym miejscu to auto miało pierwszeństwo, a dziewczyna na rowerze nie miała co robić na chodniku.
Sami "fachowcy" od wypadków drogowych. W artykule jak WÓŁ stoi, że kierowniczka fiesty nie udzieliła pierwszeństwa. To po co tworzycie nową historię. Rowerem można jechać po chodniku pod pewnymi warunkami oczywiście : jazda z dzieckiem do lat dziesięciu, podczas złej pogody (śnieg, silny wiatr, ulewa, gołoledź, gęsta mgła), lub są spełnione jednocześnie trzy warunki: chodnik ma co najmniej dwa metry szerokości, ruch na jezdni jest dozwolony z prędkością ponad 50 km/h (w terenie zabudowanym),
brakuje oddzielonej drogi dla rowerów oraz pasa ruchu dla nich przeznaczonego.
Po pierwsze, chodniki nie są dla rowerzystów tylko dla pieszych (pisze to jako rowerzysta), po drugie w tym miejscu ulica nie przecina chodnika (to chodnik jest przerwany) i nie ma przejścia dla pieszych, więc pierwszeństwo miało auto. Gdyby dziewczyna poruszała się jak powinna jezdnią, wtedy by miała pierwszeństwo.
Jaki był przebieg zdarzenia nie mnie to oceniać, szkoda osób poszkodowanych. Jednak faktem jest to, że rowerzyści nie cieszą się dobrą opinią jako uczestnicy ruchu drogowego. Jazda w słuchawkach na uszach, przejeżdżanie przez przejścia dla pieszych, brak oświetlenia nocą, ogólna brawura i brak logicznego myślenia, nieznajomość przepisów. Przy próbie zwrócenia najmniejszej uwagi wybuch agresji. Może starczyło by trochę więcej uwagi, zasada ograniczonego zaufania i do wypadku by nie doszło. A kto był w Brennej 27.05 mógł zobaczyć prawdziwe oblicze przeciętnego rowerzysty.
Samochody powinny jezdzic po ulicy a nie po chodnikach co za chore miasto.
Prawo o Ruchu Drogowym w artykule 26 mówi: ?Kierującemu pojazdem zabrania się (?)jazdy wzdłuż po chodniku lub przejściu dla pieszych?.
@Pieszy. Ile fakultetów skończyłeś? Prostych słów nie umiesz zrozumieć.
Kierowca nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu rowerzyście, który jechał po chodniku , Grzesiu której części nie rozumiesz.Zaraz widać że tylko kable ciągniesz na ed1z
do bzdetnej wypowiedzi z pieszyDziś o 7:10 A może po prostu przejeżdzał przez uliczkę.To że jest na chodniku nie oznacza że Szurkowski ma pierwszeństwo.
"Rowerzyście, który jechał po chodniku." tzn. wjechał na chodnik i potrącił rowerzystę to już na chodniku nie mozna się czuć bezpiecznym co za miasto !!!