39-letni kierowca zginął w wypadku samochodowym
39-letni kierowca z Jastrzębia zginął w wypadku na popularnej „wiślance”. Wjechał pod naczepę tira, a następnie dachował.
Informację o zdarzeniu dyżurny pawłowickiego komisariatu odebrał we wtorek o 7.20. Wynikało z niego, że na DK-81, kierunek Wisła, w okolicach tamtejszego zajazdu, zderzyły się dwa samochody, ciężarowy i osobówka.
- Wstępne ustalenia policjantów wskazują na to, że jadący w kierunku Wisły 39- letni mieszkaniec Jastrzębia Zdroju, z nieustalonych przyczyn wjechał swoim VW Arteonem pod naczepę tira. Po zderzeniu jeszcze dachował i ostatecznie wjechał do rowu. Na miejsce wezwano służby medyczne, w tym ekipę helikoptera. Niestety, pomimo starań ratowników nie udało się uratować życia mężczyzny. Na chwilę obecną nie wiadomo, jaki manewr wykonywał kierowca ciągnika, czy zawracał, czy tylko zmieniał pas ruchu. Nie wiadomo również, którym pasem jechał kierowca osobówki. To wszystko będą ustalać śledczy - informuje Policja.
Szkoda ze tak sie skonczylo.
Auto bardzo nietypowe, wiec pozwala to sadzic ze to byl ten sam czlowiek, ktory szalal Arteonem po Jastrzebiu.
Tak - szalal to dobre slowo.
Przykro mi.
Kondolencje dla rodziny i najbliższych.
Bóg tak chciał.
Podczas podawania informacji o śmierci lub o jakiejś tragedii powinna być zablokowana możliwość dodawania komentarzy - poziom co poniektórych jest żenujący.
Jak ty odejdziesz w niebyt, to zapanuje powszechna radość. Podaj datę swojego odejścia.
Jak w temacie.