Miasto w oku "Wielkiego Brata"
Jastrzębie, chyba jak każde miasto w Polsce posiada monitoring. Chcemy czy nie, to jesteśmy na co dzień w oku „Wielkiego Brata”. Jakie z tego wynikają korzyści dla mieszkańców?
Operator monitoringu nie tylko zauważa popularne wykroczenia. Jego główne działania koncentrują się na zapewnieniu bezpieczeństwa wszystkim mieszkańcom.
- Praktycznie codziennie, dzięki kamerom zamontowanym w całym mieście, operator jako pierwszy dostrzega, np. niewłaściwie działającą sygnalizację świetlną, chylące się i zagrażające bezpieczeństwu konary drzew czy wreszcie przewrócone znaki drogowe i kosze na śmieci. O tego typu zdarzeniach powiadamiani są natychmiast strażnicy miejscy, którzy od razu usuwają niebezpieczeństwo lub - jak np. w przypadku niedziałającej sygnalizacji świetlnej czy łamiącego się drzewa i powiadamiają odpowiednie służby - informuje jastrzębski magistrat.
Wszelkie niedogodności, zagrożenia i inne informacje mające wpływ na bezpieczeństwo i estetykę miasta można zgłaszać do dyżurnego Straży Miejskiej pod nr tel. 32 4785 288 lub alarmowy 986.
Nie za bardzo można ją Straż Miejską liczyć. Dzwoniłem pod 986 dwa razy i zawsze słyszałem, że nie ma żadnego dostępnego patrolu. Po co nam instytucja która swoje kosztuje, a konkretnych efektów ich działań nie widać?
Po co nam monitoring jak nic z tego nie mamy. To z naszych pieniędzy, płaci się niepotrzebnej Straży Miejskiej. To z naszych pieniędzy utrzymuje się monitoring, który nic nam nie daje. Niema efektów działania monitoringu. Czy nie czas rozwiązać SM i zlikwidować monitoring wizyjny. "Brat" niech się zajmie czym innym a nie marnotrawieniem. Tyle jest potrzebnych prac do wykonania i nie można ich wykonać, bo pieniądze są wyrzucane. Dlaczego, tak się dzieje?
Nadzór i kontrola. Nadzór i kontrola.
"Dal waszego bezpieczeństwa"... Taa, to się okaże...
Więc tak.
Stłuczka na jednym ze skrzyżowań z monitoringiem. Sprawa bez policji. W toku odszkodowawczym wyszły wątpliwości. Po zasięgnięciu monitoringu, 2 dni później. okazał się ze Strażnik miejski nie obserwował tego jednego monitora - patrzył w inne. To było jego tłumaczenie. Prośba o nagranie - nie ma bo się nie nagrywa tłumaczenie. 1 miesiąc później potracenie człowieka z miejskiego piedestału. Zanim spadł na ziemię były wszystkie służby na miejscu. Reakcja obserwatora z monitoringu.Z cała dokumentacja nagrania.
1 tydzień później dziecko policjanta powoduje wypadek - jest sprawca służby na miejscu wezwane przez obserwatora ale nagrania brak.
Wiec proszę o wytłumaczenie ile mamy sortów mieszkańców w mieście że dla jednych jest dla innych nie ma a dla jeszcze innych połowicznie?
Nie widać konkretnych działań studzących głupie zachowania. W ciepłe dni na skate parku i w podobnych miejscach spotykają się wieczorami młodzi. Głośno rozmawiają, krzyczą, klną, puszczają głośną muzykę. Na skate parku jest kamera. Nic z tego nie wynika. Nikt ze służb nie reaguje. Są mieszkańcy, którzy palą na balkonach. Potem wyrzucają pety na ziemię. Spółdzielnie, po długich awanturach, sprzątają pety, stare jedzenie, chleb, itp. A potem obciążają kosztem sprzątania wszystkich mieszkańców bloku wokół którego są śmieci. Są sposoby na złapanie śmieciarzy. Są kamery obrotowe, miejskie. Z obiektywami, które umożliwiają złapanie palaczy. Czy SM choć raz się wysiliła i pomogła. Nie, nie było takiego przypadku.
Może się wziąć za SM. To darmozjady potrzebne władzom miasta, choć nie wiadomo do czego. To jakieś tajne zadania.
Jak kamery są publiczne (z podatków), przez nie oglądają osoby publiczne (urzędasy), miejsca publiczne (dostępne w "każdym" miejscu i porze dla obywatela), więc dlaczego publiczny monitoring jest prywatny? To w końcu publiczne czy prywatne? A może Państwowe... O Panie, jak Państwowe proszę Pana to ja bym chciał założyć monitoring w każdym urzędzie, do wglądu obywatela pracy swoich podwładnych którym płaci w postaci podatków.
Pozdrawiam, Ktoś.
Na Wrocławskiej w klatce 19 są kamery i co z tego jak po korytarzu codziennie chodzi jakiś psychol i atakuje zaczepia młodych chłopców i dziewczynki i nikt tego nie widzi w tej kamerze .
"jesteśmy na co dzień w oku ?Wielkiego Brata?. Jakie z tego wynikają korzyści dla mieszkańców?"
Mnie w szkole uczono, ze Wielki Brat to postac jednoznacznie negatywna, a tu "korzysci".
A czemu nie ma monitoringu na Turystycznej w nocy kierowcy jeżdżą jak warjaci a przed żabka to sobie piwo piją
@Gość Oj tam, oj tam. Nie siej mowy nienawiści tylko przelewaj regularnie czynsz, nabijając kabzę wierchuszce.
My mamy zamykane śmietniki, a dzięki opłacie jedynie 100 zł rocznie możemy podziwiać walające się wokół śmietnika śmieci. Monitoring jest, ale przecież nikt na jego podstawie nie będzie ścigał osoby , która kładzie odpady koło śmietnika. Policja nie przyjmie zgłoszenia w takiej sprawie, a spółdzielnia mieszkaniowa to może jedynie dać zarobić kolejnej firmie lub podnieść opłaty za monitoring. Zresztą obraz z monitoringu jest takiej jakości, że jedyne co można stwierdzić, to to czy był człowiek czy zwierze. Dziękujemy panu prezesowi, że tak dba o interesy firmy S.... , szkoda, że kosztem spółdzielców. ponad 30 zł miesięcznie (monitoring klatki schodowej i śmietnika) od każdego lokalu to naprawdę niezły interes.