Izba przyjęć, czyli na skróty do specjalisty?
Cały kraj obiegła informacja o śmierci pacjenta na izbie przyjęć w sosnowieckim szpitalu. Kolejne doniesienia mówiły o tym, że w innej placówce zasłabła kobieta i dopiero po interwencjach pacjentów udzielono jej pomocy. Jak to jest w Jastrzębiu? Czy takie sytuacje są możliwe? Póki co pacjenci skarżą się na zbyt długi czas oczekiwania na lekarza.
- Czekałam na przyjęcie przez lekarza na izbie przyjęć jastrzębskiego szpitala. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że siedziałam tam ponad 4 godziny. Inni pacjenci też musieli opanować swoje nerwy, ponieważ czuli, iż są ignorowani. Jak tak ma wyglądać podejście do chorego, to ja dziękuję? - napisała jedna z jastrzębianek, dzieląc się wrażeniami z pobytu na Izbie Przyjęć Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 2 w Jastrzębiu-Zdroju.
Marcelina Twardowska, rzecznik prasowy WSS 2, przyznaje, że słyszała o takich opiniach, ale wynikają one raczej z nieznajomości zasad, jakie panują na izbie przyjęć.
- Nie jest tak, że o kolejności osób, które bada lekarz decyduje to, kto pierwszy przyszedł do szpitala. Kluczowy jest tutaj stan zdrowia pacjenta. Oczywiste jest to, że najpierw zajmujemy się osobami potrzebującymi pomocy pilnej czy natychmiastowej. Jest to zgodne z zasadami klasyfikowania pacjentów, określany terminem triage - mówi rzeczniczka.
Zaraz po zgłoszeniu się na izbę przyjęć pacjent zostaje poddany wstępnemu badaniu w celu określenia rodzaju dolegliwości, objawów. Następnie zostaje zaklasyfikowany do odpowiedniej grupy mającej określony kolor. Grupa czerwona - pomoc natychmiastowa poza kolejnością; pomarańczowa - pomoc bardzo pilna, czas oczekiwania do 10 minut; żółta - pomoc pilna, czas oczekiwania do 60 minut; zielona - pomoc odroczona, czas oczekiwania do 4 godzin; niebieska - wyczekujący, czas oczekiwania do 6 godzin. Należy podkreślić, że jest to maksymalny czas, jeżeli jest taka możliwość- pomoc udzielana jest szybciej.
Mieszkańcy denerwują się, że muszą czekać na pomoc medyczną po 5-6 godzin. Część z nich uważa, że to zła organizacja pracy szpitala.
- Nie każdy, kto zgłasza się po pomoc do izby przyjęć wymaga natychmiastowej pomocy ze względu na zagrożenia życia lub stanu zdrowia. Nierzadko przychodzą do nas osoby, które mogłyby zgłosić się do lekarza rodzinnego lub do nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej w późniejszym terminie. Przychodząc do szpitala liczą na to, że od ręki zrobią sobie zaległe badania i otrzymają konsultację u specjalisty. Liczą na to, że unikną oczekiwania w poradniach podstawowej opieki zdrowotnej. Trudno się zatem dziwić, że nie są oni w pierwszej kolejności przyjmowani przez lekarza na izbie, do którego zgłaszamy się w sprawach nagłych, nie cierpiących zwłoki, kiedy naprawdę tej pomocy potrzebujemy - mówi Aneta Pieroń, ratownik medyczny pracująca na Izbie Przyjęć WSS nr 2.
Nawiązując do sytuacji śmierci pacjenta w jednym ze szpitali rzeczniczka WSS nr 2 Marcelina Twardowska mówi, że trudno jej sobie wyobrazić, że to mogłoby się zdarzyć w Jastrzębiu.
- Każdy, kto zgłasza się na izbę jest wstępnie diagnozowany. Jeśli tylko przesłanki medyczne wskazują na konieczność natychmiastowej pomocy, to taka pomoc jest udzielana. Nikt u nas nie bagatelizuje życia pacjentów. Poza tym lekarze są odpowiedzialni prawnie za swoje decyzje - wyjaśnia rzecznik.
Czy zatem długie kolejki na izbie przyjęć wynikają z tego, że pacjenci traktują szpital, jako zamiennik poradni czy wizyty u specjalisty, na którą trzeba czekać. Wolą po prostu iść na skróty?
- Każdy, kto przyjdzie na izbę zostanie przyjęty przez lekarza. Nikomu nie odmawiamy pomocy. Jeśli jednak pacjent zostanie zaklasyfikowany do tzw. grupy niebieskiej - czyli czas oczekiwania do 6 godzin, musi liczyć się z tym, że są osoby w poważniejszym stanie i mają pierwszeństwo. Jeśli natomiast chodzi o zgłoszenia pacjentów, którzy spokojnie mogliby udać się do lekarza rodzinnego w późniejszym terminie, to szacuję, że jest to ok. 60 proc. wszystkich zgłoszeń - mówi Aneta Pieroń, ratownik medyczny.
Aneta Pieroń podkreśla, że w ciągu kilkunastogodzinnego dyżuru zwykle tylko 1-2 zgłoszenia to stany zagrażające życiu lub nagłemu pogorszeniu stanu zdrowia. Poza tym ludzie wpadają też na pomysł, że wezwanie karateki pogotowia załatwi im dostęp do lekarza na izbie przyjęć poza kolejnością.
- Nic bardziej błędnego. Tylko konieczność zwolnienia ambulansu powoduje, że pacjent jest od razu oceniony, zaklasyfikowany do poszczególnej grupy poszkodowanych, ale nic poza tym. Jeśli jego stan zdrowia tego nie wymaga, będzie czekał na konsultację jak pozostałe osoby - mówi ratownik.
Na jaką pomoc na izbie przyjęci jastrzębskiego szpitala mogą liczyć dzieci? Co mają robić zdesperowani rodzice, kiedy ich pociecha ulegnie nagłemu wypadkowi? Gdzie szukać pomocy?
- Obecnie nie działa u nas oddział pediatryczny, ale w przypadku zagrożenia zdrowia lub życia można zgłaszać się na izbę przyjęć. Pomoc zostanie udzielona. Dziecko może też zostać odwiezione karetką do najbliższego szpitala, gdzie funkcjonuje oddział dla małych pacjentów - mówi rzecznik WSS nr 2.
Pacjenci nie rozumieją, dlaczego diagnostyka na izbie przyjęć pochłania tyle czasu.
- Na początek stan zdrowia pacjenta jest oceniany i klasyfikowany, później następuje skierowanie na konsultację lekarską w czasie natychmiastowym, 10 minut, 1 godziny, 4 godzin lub 6 godzin. Zazwyczaj konieczne są badania krwi, na wynik trzeba poczekać. Następnie ma miejsce ponowna konsultacja lekarska. Nierzadko badania trzeba powtórzyć, bo pacjent ma, na przykład podwyższoną troponinę Ponadto niejednokrotnie trzeba wykonać jeszcze RTG klatki piersiowej, USG jamy brzusznej czy tomograf komputerowy, co zabiera kolejne godziny. Nierzadko konieczna jest konsultacja nie tylko u internisty, ale kardiologa, który proszony jest pomoc w trakcie swojego dyżuru na oddziale, w którym opiekuje się swoimi pacjentami i o nich również musi zadbać kolejna. Pełną diagnostykę otrzymuje się po nawet ok. 5-6 godzinach. Nie da się bez koniecznych badań i konsultacji specjalistycznej postawić diagnozy, która określi czy pacjent zostaje w szpitalu na leczeniu czy może być odesłany do lekarza rodzinnego - wyjaśnia Aneta Pieroń, ratownik medyczny.
Izba przyjęć każdego szpitala funkcjonuje jako pomoc dla wypadków nagłych. Takich, które zagrażają życiu lub poważnemu pogorszeniu się zdrowia pacjentów. Traktowanie jej, jako sposobu dostania się do specjalisty, czy wykonaniu zaległych badań od ręki, utrudnia jej prawidłowe funkcjonowanie. Jak podkreśla rzecznik szpitala, nikt nie zostanie zlekceważony, ale o tym, kiedy otrzyma pomoc decyduje jego stan zdrowia. To zrozumiała, że pacjenci mają subiektywne przeświadczenie, że to właśnie do nich pomoc powinna być skierowana w pierwszej kolejności. To jednak lekarze i ratownicy medyczni, w przypadku natłoku osób zgłaszających się, muszą ocenić, komu pomagać najpierw. Kto może czekać na konsultację, a kto powinien otrzymać ją natychmiast.
Katarzyna Barczyńska-Łukasik
Izba przyjęć w Jastrzębiu to jakieś nieporozumienie z niedzieli na poniedziałek 24/25 marca pogotowie przywiozło mojego tatę z ciśnieniem 210/100 I bólem w klatce piersiowej na izbę przyjęć i na tym koniec pozostawiono nas na ławeczce przez 6 godzin potem został zbadane i przyjęty na oddział kardiologiczny(diagnoza ostry zawał serca)
Tak ... mu jako osoby ubezpieczone, udajace sie do szpitala czy na pogotowie tylko w sytuacji gdy cos sie dzieje zlego i nie wiadomo co z tym zrobic czekamy na lekarza po 5-6h. nie dlatego ze sa tlumy i ktos potrzebuje natychmiastowej pomocy, ale dlatego ze nikt nie widzial lekarza od conajmniej 3h a potem przyjezdza pan z jedzeniem i dostajemy informacje ze lekarz ma teraz 1h przerwe. Zalosne. Dodam ze to bym przypadek z wyrostkiem, mega goraczka i okropnym bolem. Ale za to smierdzacy,obsrany i zazygany zul ktory w dodatku jest narabany, ktory nie placi za opieke i ktorego przywozi policja dostaje pomoc w ciagu 5min od przyjazdu, a od wejscia dostaje lozko i sale do oczekiwania. To jest to ocenianie naglych przypadkow? Nie wspominajac ze panie pielegniarki pierwszego kontaktu sa tak chamskie i bezczelne ze mozg staje....
Ze skierowaniem na odddzial wysylaja do innego szpitala bo twierdza ze w rejonie sa inne ! Żałosne. Kilka takich prob... stracone 3 dni . BRAWO JASTRZĘBSKI SZPITALU....!!! POWINNI SIE ZA WAS ZABRAC. Moze byscie zaczeli traktowac ludzi z szacunkiem a nie jak smieci...
Ja swojego męża przywiozłam do Jastrzębia na izbę ponieważ miał rozwalona głowę i na założenie 4 szwów czekaliśmy 4 h gdzie izba była pusta bo nikogo nie było... szok
Po opatzeniu termicznym (30 procent powierzchni ciała) byłam od razu przyjęta anastępnie przewieziona do innego szpitala.
Nie końca zgadzam się z tym co pisze obserwator. Przykład: do wodzisławiazgłosił się 90 letnia kobieta z zapaleniem płuc. Zanim została przyjęta na oddział czekała 9 godzin. Na oddzie zmarła. Uważam, że w szpitalu na IP powinno sie brać również wiek pacjenta.
Już niedługo będziemy się modlić o zdrowie w kościele, nauczać nasze dzieci będą księża, a na sprawiedliwość można będzie liczyć na sądzie ostatecznym. Taka polityka PiS. Lekarze, sędziowie i nauczyciele są wrogami tej partii, to wykształciuchy, którzy są wg nich nikomu niepotrzebni. A swoich, wiernych mają...
To korzystaj jeszcze z czeskiego internetu i ich portali. Ot taka prośba.
Że czerwone opaski rodem z wakacji all inclusive? To może sam sobie taką zrobię i założę w razie potrzeby, to się mną zajmą poza kolejnością? A tak poważnie to przypomina mi to słynne numery tzw zerówki przy rejestracji do lekarza. Kiedyś to aż się ustawiła ich cała kolejka przed drzwiami, przekrzykując się, który z nich ma wejść. Taka kolejka osób poza kolejnością. Takie rzeczy to tylko w tej naszej dzikiej republice bananowej. Na co dzień pracuję w Czechach i tam też jestem ubezpieczony. Korzystanie z ich przychodni, czy szpitala to po prostu bajka!
Ludzie opanujcie się, naprawdę potraficie tylko narzekać i krytykować. Badania trwają, trzeba czekać na wyniki nie da się tego zrobić w 5 minut, zrozumcie to. Nieraz trzeba je powtarzać po upływie jakiegoś czasu aby można było wydać diagnozę prawidłową. Lekarz jest jeden na wszystkich pacjentów a i niejednokrotnie musi jeszcze na oddział biegać do pacjentów jeżeli jest zagrożenie życia pacjenta na oddziale. Dlatego trzeba czekać. Niestety lekarzy i pielęgniarek jest coraz mniej. Ludzie cieszcie sie ze w ogóle macie ten szpital w swoim mieście i nie musicie jeździć i szukać nie wiadomo gdzie.
Jesteś pracownikiem szpitala i piszesz bzdury. Idź na izbę przyjęć w sobotę po południu i zobacz gdzie są twoje kolorowe opaski i jak się zachowuje personel. Poproś w sobotę lekarza z laryngologii życzę powodzenia. Można wymieniać w nieskończoność poważne problemy na izbie które wynikają z braku personelu. Szpital powoli to tylko gmach.
Wszyscy tylko potrafią narzekać... Nikt nie weźmie pod uwagę, że pacjenci w ciężkim stanie - w stanie zagrożenia życia - gdzie każda minuta się liczy... Zawał serca, udar mózgu... Że Ci pacjenci są zaopatrywani w pierwszej kolejności... Że niestety oni nie mają czasu... Że Ci pacjenci dostają (niestety) czerwoną opaskę - natychmiastowa pomoc... Wielu z opisywanych poniżej pacjentów, wbrew pozorom, tak na prawdę "powinna się cieszyć", że "mają jeszcze czas" i nie są w stanie zagrożenia życia, dostając zieloną czy niebieską opaskę. Jasne i zrozumiałe, że każdy z nas chciałby, żeby zajmowano się nim od razu, natychmiast, ale to inni pacjenci w stanie zagrożenia życia potrzebują tej natychmiastowej pomocy... Diagnostyka na izbie przyjęć trwa... Badania laboratoryjne, RTG, tomograf komputerowy czy konsultacje innych specjalistów - to wszystko trwa... Żeby móc przyjąć pacjenta na konkretny oddział, należy wykonać diagnostykę, żeby móc wypuścić pacjenta do domu, trzeba mieć pewność, że nic jego życiu nie zagraża... W wypisanych wcześniej komentarzach sami piszecie, że przychodzą pacjenci z bólem kręgosłupa od 4 lat, ból brzucha od 2 miesięcy... Można by było tak wypisywać w nieskończoność... Nie chciałabym być pacjentką, która jest w stanie zagrożenia życia i dostaje czerwoną czy pomarańczową opaskę, będąc w ciężkim stanie i walcząc o każdą minute życia, ale gdyby się tak stało, to wiem, że Ci specjaliści pracujący w tym szpitalu odpowiednio się mną zajmą, walcząc o życie... I to nie tylko moje, ale każdego pacjenta ...
Izba przyjęć to horror - droga przez mękę
Opinie rzecznika szpitala wynikają z zasady nie wiedzę ie co się dzieje z racji młodego wieku lub totalnej ignorancji problemu.
Izba przyjęć pffff.. to jedna, wielka porażka- tam wszyscy mają czas, a ludzie w potrzebie czekają. Już nie wspomnę o pomocy świątecznej ... żenada!!!
Na pierwszym miejscu jest kawka, śmiechy i ploteczki.
ostanio czekałam z dziadkiem który jest po wylewie od 15 :48 pawie do 21 na przyjencie na odział miał skierowanie . To system pat to co ale tyle czekac na Izba przyjęć to parodja jakaś
@Aga Oczywiście, że masz rację, ale takie rozwiązanie to temat niewygodny dla rządzących, ponieważ wówczas ich pociotki powsadzani do różnych instytucji by się nie dorobili. Coś jak z handlem węglem. Komu przeszkadza, żeby węgiel koniecznie kupować u pośredników, w dodatku bez żadnej gwarancji, co w ogóle u nich kupujesz? Odezwij się głośniej, to zaraz zostaniesz potraktowana jako hejterka nawołująca do nienawiści bliźniego swego.
Pradwa jest taka, że mafia w białych fartuchach najpierw obsługuje siebie i swoją rodzinę, a potem zwykłych ludzi. Czas najwyższy to już ukrócić. Jak chcą pomagać rodzince poza kolejnością, to niech sobie wybudują szpital i zakupią sprzęt za swoją kasę. A nie korzystają z publicznego sprzetu, na który składaliśmy się my wszscy! Precz z mafią w szpitalu!
niedawno goscia zbadali stwierdzili ze wszystko spoko i padł przed wejscie do szpitala juz tego nie pamietacie ?
generalnie powinna być wycofana nazwa "służba" zdrowia. Nie wiem, komu oni służą, ale nie obywatelom.
Nic tak nie edukuje ludzi, jak pieniądze.
I pod tym kątem należałoby zmienić prawo. W stronę prywatnego sektora (najlepszy przykład dentysty: państwowy i prywatny - do którego chodzisz?).
Temat rzeka, a do tego dochodzi banda legalnych przestępców (tzw. lobbystów) z bigpharmy, której się duża część białych kitli służy...
Przychodzisz i traktują Cię jak wroga publicznego nr1, w Polsce trzeba mieć zdrowie, żeby chorować...
Całkiem inaczej by podchodzili do pacjenta. Ale do faktycznego pacjenta anie byle zdechlaka z byle sraczką za przeproszeniem. Też czekałem tak jakiś czas i był starszy pan z bólem pleców. Nawet mnie szlag trafiał jak powiedział lekarzowi że to go już boli 4 lata ale dziś stwierdził że jednak jedzie na pogotowie. Czemu kilka godzin wcześniej nie poszedł do rodzinnego albo kilka godzin jeszcze nie wytrzymał? I tak tam musiał siedzieć do rana i wkurzać wszystkich do okoła swoim losem i bólem od 4 lat.
Artykuł napisany wzorowo!!
Zeszły tydzień, złamanie ręki, 18.15 jestem na izbie przyjęć jako 5 w kolejce do rejestracji. Czekam, czekam, czekam.. w międzyczasie awantury osób z %, smród, piknik na podłodze!
Godz. 22.15 rejestracja :) . Osoba rejestrująca informuje, że trzeba jeszcze długo czekać na przyjęcie przez lekarza, ale mozna jechać do Cieszyna - będzie szybciej xD. Czekam dalej, po 23ej prosi lekarz. Zdjęcie, opatrunek i wyjście ze szpitala ok. 00.40.
Cóż więcej pisać.. treść artykułu sporo mija się z rzeczywistością i wypowiedzią pani rzecznik.
Jest jedno rozwiązanie. Zlikwidować NFZ, nie odprowadzać składek zdrowotnych i chorobowych do ZUSu a w zamian za to niech każdy wykupi ubezpieczenie. Wtedy lekarze będą się starali o pacjenta, bo kasy nie będzie i tyle. Przynajmniej pacjent będzie miał choć namiastkę opieki....
Najlepiej od razu dzwonić na pogotowie nie ważne czy to sraczka , ból brzucha czy coś innego każdy płaci składki i uważam że pomoc należy się natychmiast. Sam byłem świadkiem jak lekarz na izbie przyjęć leżał wyje**ny z nogami do góry .. oni mają czas ;) A takie wymówki że kolory to sobie moga dziecia wmawiać po prostu się im nie chce..
Myśmy czekali 12godzin na izbie w jastrzebiu z 80-cio letnim pacjentem z bolami klatki piersiowej i pleców.
Wczoraj byłem ma sor w Jastrzębiu zdroj. Tam jest tabliczka i pokazuje jakich pacjentów przyjmują. Mnie szybko przyjęli. Jeden lekarz jest i to nie winna jego tylko NFZ.
@ do Lowerboj.Oglądaj dalej i ciesz ,że jest tak fajowo.
Co wy opowiadacie? to pomówienia i kalumnie. Wiem, bo "Na dobre i na złe" oglądam. W szpitalach idalnie jest.
masz myszo racje...., co mnie obchodzi jak jest za granica, tu zyjemy, tu płacimy ... i tu niewiele mamy
@do "mysz"Dziś o 10:09
Glupoty opowiadasz. Poziom opieki medycznej szpitalu np. w Niemczech, to niebo a ziemia.
W jakim celu publikuje się artykul pełen kłamstw. Gdy z dzieckiem wymiotujacym z gorączka 40 weszłam na izbę stwierdzono że mam jechać do Rybnika bo u nas nikt dziecku nie pomoże. Miasto które ma jsw i dzieli pieniędzmi na prawo i lewo nie ma szpitala i godnych warunków dla górników. Narodzie obudź się..
do' do mysz"Nie będę nigdzie wyjezdzała bo tu jest moje miejsce Tu płacę podatki .Nie usprawiedliwiaj się, bo to wy robicie zamęt.Mówię o lekarzach i właścicielach przychodni.Liczy się kasa dla was a reszta to wg was odrzut Odezwało się nieskalane bożyszcze.. Odczep się od mojego wolnego czasu.Co oglądam to jest moja sprawa.Żyję na tym świecie dostatecznie długo i widzę co się dzieje.
Jedź za granicę, skorzystaj tam z izby przyjęć, gdy potrzebna będzie szybka pomoc. Zobaczysz różnicę. I zapragniesz szybko wrócić. Różnie jest. Nigdzie nie jest jak na filmach, które oglądałaś.
@do "w czym problem" Twój wpis wniósł wiele do dyskusji. Jest przepełniony empatią i miłością do bliźniego.
Można zdechnąć w tym szpitalu i tyle
ochrona zdrowia właściwie nie istnieje. w Polsce .Te wszystkie szpitale przychodnie to przyczółek dla lekarzy aby mogli zarabiać.Ludzie chorzy to balast JASTRZĘBIE NICZYM NIE odstaje od reszty kraju.Taki sam bajzel jak wszędzie.Zaczynają być problemy do POZ,złożyć deklarację a pózniej spadaj..Kasa jest nasza(właścicieli)
Problem w tym, że mamy jedno życie. Jeden zgon. W wielu wypadkach umiera człowiek, który jest jeszcze wart życia. Często żyje dla innych. Nie można umierać niepotrzebnie. Tylko ty możesz. Życzymy ci szybkiej śmierci. Nie masz z tym problemu. Masz wiele żyć.
Rozsądni i życzliwi
Wielkimi krokami zblizamy sie do trzeciego swiata.
Pani Marcelina jest Pani młoda i niedoswiadczona. Piszę Pani bzdury nie sprawdzając sytuacji. Proszę iść na izbę i zobaczyć. Pielęgniarki biorą dane pacjenta i siedziałam po ciężkim wypadku z rozbita głową i nikt mnie nie diagnozowal. Pani zajmowała się papierami. Po godzinie sprawdziła głowę i wezwała neurochirurga na którego czekałam godzinę i ortopede który przyszedł po pół godzinie. Pielęgniarki robią zamieszanie na izbie. W nocy są wściekłe że ktoś im przeszkadza.
Zasobność portfela ma decydować o długości życia. To się nazywa selekcja naturalna. Zaradność vs frustracja.