Ukrywał się 4 lata w kryjówce za łazienką
Jastrzębscy Policjanci zatrzymali poszukiwanego, który od czterech lat ukrywał się przed organami ścigania. 37-letni mężczyzna przebywał w domu swoich rodziców w specjalnie wydzielonym pomieszczeniu.
Policjanci z jastrzębskiego wydziału kryminalnego wraz ze swoimi kolegami z zespołu wywiadowczego wydziału prewencji oraz z wydziału dochodzeniowego zatrzymali poszukiwanego mężczyznę. 37-latek od czterech lat ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości. Stróże prawa uzyskali informację, że mieszkaniec Jastrzębia ma przebywać w domu swoich rodziców. Pod wskazanym adresem było zameldowanych wielu domowników. Przybyli na miejsce policjanci zastali m.in. ojca poszukiwanego, który oświadczył, że syna nie ma w domu.
- Mundurowi nie dali jednak za wygraną. W jednej z części budynku mieściły się drzwi prowadzące do jednej z łazienek. Drzwi były zasłonięte różnymi przedmiotami. Miało to sugerować, że przejście od dawna nie jest użytkowane. Nie zmyliło to jednak stróżów prawa. Po usunięciu przedmiotów i wejściu do łazienki mundurowi ujrzeli kolejne drzwi. Okazało się, że prowadzą one do pomieszczenia, w którym ukrywa się poszukiwany 37-latek. Mężczyzna miał tam urządzony pokój i prawdopodobnie nie spodziewał się, że zostanie odnaleziony-w trakcie jego zatrzymania policjanci ujawniono na stoliku narkotyki. Jak ustalili śledczy, jastrzębianin podczas czterech lat ukrywania się przed organami ścigania wyjeżdżał za granicę do pracy, a po powrocie ukrywał się w domu rodziców - mówi mł. asp. Bogusława Kobeszko, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Jastrzębiu-Zdroju.
Ten koleś ze zdjęcia ma przechlapane. Co by się nie stało to wszystko mu przybiją hahaaha
Rodziców też pociągnąć do odpowiedzialności karnej.
Ktoś go musiał podkablować. Skoro częściej wyjeżdżał za granicę do pracy, niż przebywał w domu i akurat przypadkiem wpadli, kiedy był obecny, to coś musiało być na rzeczy. Czyżby to katolicka zawiść sąsiedzka?
Jak w narcosie
Sam się odizolowal