Pijana rodzinka "opiekowała" się dziećmi
Dziećmi w wieku 6 i 7 lat zajmowali się pijani dorośli, podający się za ich rodzinę. „Ojciec”, „matka” i „wujek” mieli ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie.
W niedzielę, około godziny 21.15 policjanci udali się na Aleję Piłsudskiego, parking stacji benzynowej, gdzie według zgłoszenia miał znajdować się nietrzeźwy mężczyzna, który opiekuje się dzieckiem.
Jak relacjonuje mł. asp. Halina Semik z Komendy Miejskiej Policji w Jastrzębiu-Zdroju, przy myjni zauważono zataczającego się mężczyznę, który upadł na ziemię i miał problem wstać, a obok niego szedł chłopczyk. W rozmowie ustalono, iż mężczyzna jest wujkiem chłopca. Od 31-latka była mocno wyczuwalna woń alkoholu, bełkotliwa mowa, problemy z ustaniem na nogach o własnych siłach, oświadczył, że poszli razem na stację tylko po chrupki i już wracają do domu.
Mężczyzna powiedział, iż w domu czeka na nich ojciec dziecka, z którym wcześniej pił alkohol. Wraz z chłopcem i wujkiem mundurowi udali się do miejsca zamieszkania. Przed blokiem zastano rodziców, 34-letniego ojca i 31-letnią matkę. Kobieta oświadczyła, że jest trzeźwa i może zajmować się dziećmi, jednakże badanie alkomatem wykazało prawie 3 promile. W mieszkaniu zastano 6-letniego chłopca, nieporządek, puste butelki i puszki po piwie.
- W trakcie wykonywania czynności przez policjantów, mężczyzna przyznał się, ze nie jest wujkiem chłopców a kobieta, że nie jest ich matką. Po przebadaniu na alkomacie udawany wujek i ojciec mieli prawie 2,5 promila alkoholu. Domniemany ojciec w trakcie rozmowy stawał się coraz bardziej agresywny, wymachiwał rękoma, miał pretensje do policjantów, że całą interwencją narobią mu problemów. Mężczyzna został pouczony o zachowaniu zgodnym z prawem, jednakże mężczyzna z upływem czasu stawał się coraz bardziej agresywny. Wobec 34-latka zastosowano środki przymusu bezpośredniego i założono kajdanki. Dzieci zostały przekazane pod opiekę rodziny, a on sam został przewieziony do rodziców, aby to oni zaopiekowali się swoim nietrzeźwym synem - mówi mł. asp. Halina Semik.
Tzw skutek uboczny 500+ to chory program, wspierać inteligentne społeczeństwo to wypłacać pieniądze na maksymalna ilość 3 dzieci od pierwszego począwszy! Ludzie na zakładali by film produkcyjnych! Kto jest w stanie wychować czasami 8 dzieci? Trzeba by porównać z normami ilości dzieci na opiekuna w placówkach takich jak żałobę, czy przedszkole! Widzę, że PiS za pieniądze podatników tworzy sobie ćwierć mózgów do głosowania, z drugiej strony czeka banda złodziei i szerzących degenerację społeczne, lewactwo? Oni udają ze się kłócą, ale im nigdy nie brakuje!
Patology...
@Gość Prawdziwy Polak katolik, of kors ;-)
Lowerboj, wyrośnie z niego prawdziwy Polak. Powtrzam prawdziwy, czyli taki, który płodzi dzieci, pobiera zasiłek z MOPS-u i nienawidzi obcych.
A co tu innego robić tu się nic nie dzieje nie ma gdzie wyjść w weekend jedynie zakupy zrobisz i to jest atrakcja to co się dziwić że ludzie pija
To jest robota PISu
Zrobili sobie piknik rodzinny
Pijane miasto
"zastano 6-letniego chłopca, nieporządek, puste butelki i puszki po piwie" Brzmi jak krajobraz po libacji, tylko dzieciaka szkoda. Jakie będzie miał zaszczepione wartości życiowe? Co będzie potem sobą reprezentował?