Dziewczynka mogła wylecieć przez okno
W niedzielę policjanci zobaczyli, że na parapecie jednego z mieszkań siedzi kilkuletnia dziewczynka. Kiedy funkcjonariusze weszli do mieszkania okazało się, że jej opiekunowie spali.
- Funkcjonariusze potwierdzili zgłoszenie – z jednego z okien mieszkania w bloku wychylała się mała dziewczynka. By zapobiec urazom dziecka przy jego ewentualnym upadku, strażacy rozłożyli pod oknem skokochron. Policjanci w tym czasie poszli do mieszkania. Mimo pukania, nikt nie otworzył im drzwi. Podjęto decyzję o wejściu do środka przez otwarte okno. Strażak, który dostał się na drugie piętro za pomocą specjalistycznego sprzętu, zdjął dziewczynkę z okna. Okazało się, że w mieszkaniu byli zarówno rodzice, jak i dziadek 3-latki oraz jej niespełna roczna siostra. Opiekunowie dzieci spali. Wszystko wskazuje na to, że dziewczynka sama otworzyła okno i wydostała się na zewnątrz – informuje Halina Semik z Komendy Miejskiej Policji w Jastrzębiu-Zdroju.
Policjanci wyjaśniają szczegółowe okoliczności sprawy.
Te qrwy sie doczepią i nie bedzie końca.
Zapewne Ci policjanci poinformowali odpowiednie organy o takim zdarzeniu i rodzice będą się tłumaczyć ze swojego zaniedbania.
No i co z tego?
Zapewne panowie policjanci pogrozili palcem i powiedzieli, że jeśli znowu to nastapi, to znowu pojawi się straż.