Przez problemy w pracy chciała się zabić
30-letnia jastrzębianka połknęła znaczną ilość tabletek, aby się zabić. Na szczęście pomoc przyszła na czas i nie doszło do tragedii.
W środę ok. godz. 17:00, Komenda Miejska Policji w Jastrzębiu-Zdroju otrzymała zgłoszenie o próbie samobójczej w jednym z mieszkań przy ulicy Szarych Szeregów, w dzielnicy Zdrój.
- Po przyjeździe na miejsce okazało się, że 30-letnia kobieta miała myśli samobójcze związane z problemami w pracy. Zażyła znaczną ilość tabletek i postanowiła ze sobą skończyć. Wcześniej jednak wysłała sms do koleżanki, w którym poinformowała ją o swoich zamiarach. Ta z kolei zaalarmowała policję - mówi asp. Halina Semik z KMP w Jastrzębiu.
Przybyli na miejsce mundurowi, których jastrzębianka wpuściła do mieszkania, wezwali na miejsce pogotowie ratunkowe. Ratownicy medyczni odwieźli kobietę do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistyczna nr 2.
Ten co pisze ,że chcą na siebie zwrócić uwagę i aby ich dobić czy dotruć bo jest tu taki co takie brednie wypisuje !!!Jeszcze przyjdzie na niego sprawiedliwa kara!-karma wraca.
Wezwanie do biurowca - gwałt na sprzątaczce. Poszkodowana składa zeznania:
- No, klęczę i myję podłogę, a ten zaszedł mnie od tyłu i wykorzystał!
- No, ale czemu pani nie uciekała?
- Gdzie? Na umyte?!
To było jej wołanie o pomoc - wydawało jej się, że nie ma innego wyjścia jak umrzeć.Smutne to i zastanawiające co musiało się wydarzyć w pracy , że podjęła taką decyzję.Dziewczyny nie pozwalajcie facetom traktować się jak przedmiot , nagrywanie i pokazujcie niech to oni się wstydzą , niech zobaczą ich żony , dzieci , matki
Czepiacie się dziewczyny a nikt nie powie że pracodawca to kawał gnoja. Może był dyrektorem albo prezesem z małym członkiem i niskim ego więc wzywał się na ludziach
szuka rozgłosu? brak słów na ten poziom myślenia. Nie zawsze człowiek radzi sobie ze swoimi problemami, które dla niego są nie do przeskoczenia. Chce zakończyć swoje cierpienie, ale jednak gdzieś w głowie rodzi się myśl, że może kiedyś będzie lepiej, że czeka go dobra przyszłość. Nie każdy potrafi radzić sobie ze stresem czy innymi sytuacjami, które go w życiu spotkały. Ciężko jest mu się przełamać i zwrócić o pomoc do psychologa - profesjonalisty, a rodzina czy znajomi/ przyjaciele, z którymi łatwiej się spotkać i przed którymi łatwiej się otworzyć i zacząć rozmawiać, bagatelizują problem lub nie potrafią go zrozumieć. Poza tym co to za rozgłos? Żyć z myślą, że każdy z otoczenia wie, że chciałaś/eś się zabić? że niektórzy potępiają Cię za to? że takie coś nikomu nie imponuje.
Bądźmy bardziej wyrozumiali. Nie mówię tu o współczuciu czy o jakimś lepszym traktowaniu, po prostu spróbujmy zrozumieć, wesprzeć, nie oceniać. To wystarczy.
Gdyby chciała to by skończyła z sobą i nie pisała SMS-u. Liczyła na rozgłos i na pozbycie się problemów.
Tak to wygląda gdzie pracodawca biega za tyłkiem młodych dziewczyn.
Nie rozumiem ludzi takich. Jeżeli faktycznie juz chce sie zabić po co powiadamia kogos rodzine znajomych..... po to aby ją uratowali to jest wolanie o pomoc zwrócenie na siebie uwagi.
Nie rozgłosu tylko pomocy. Wiem coś o tym choć nigdy tak daleko nie zaszedłem. Ale myśli były.
Nie rozumiem komentarzy typu chciała, trzeba pomóc ja dobić... Co za idiota to piszę, to jemu psychiatryku zafundować. Prze takich właśnie inni nie chcą żyć. To tacy ludzie dobijają slabszych. Osobiście znam 3 nauczycieli chodAcych do psychoterapeutów. Dobrze, że wśród kolezanek są takie co wyciągają rękę.
Aleś ty mądry żałosny egoisto .
Powinna być jedna specjalistyczna karetka dla takich delikwentów z załogą bez skrupułów. Powinni pomagać skoczyć, dociągać sznurek, dopychać nóż, mieć zapas tabletek.
Bo skoro ktoś chce popełnić samobójstwo to ma problem i to robi. A ktoś kto chce popełnić ale dzwoni , SMSuje czy woła to wariat szukający rozgłosu. Jak zrobi taki numer raz to zrobi to jeszcze i jeszcze i jeszcze...
Nie każdy jest silny i to trzeba zrozumieć, ja też padłam na pysk z powodu przeciążenia w pracy i nie chodzi mi tylko o wysiłek fizyczny
To prawda. W dzisiejszych czasach to praca szuka człowieka. Na olx jest choćby ponad 200 ogłoszeń. Każdy znajdzie coś dla siebie
Nasłać na firmę PIP !!!!
Moze pracodawca chciał już wykorzystać albo to ksiądz ?
Gdyby chciała się zabić to by nikogo nie informowała i nieotwierala drzwi porostu narobila koło siebie szumu i tyle a jeśli chodzi o pracę to zawsze można zmienić teraz jest jej dużo no ale cuż życzę zdrowia owej pani.
Takiego ch.ja powinni udup.ć za nękanie ludzi
Do szpitala psychiatrycznego chyba powinni.
Co ty ględzisz?
Niestety , pracodawcy maja swoicg pracownikow za szmaciarzy w szczegolnosci w branzy gorniczej
Buhhahaja stać na taką pracę a nie tabletki łykać. W dzisiejszych czasach nie ma problemu z robota.
skoro ta pani mieszka w zdroju, to teraz trzeba ją zaprowadzić do neuromedu na dębowej do psychologa i psychoatry i piszę to bez cienia ironii czy sarkazmu tylko szczerze i od serca. jeśli tej pani nikt teraz nie pomoże, to targnie się na swoje życie kolejny raz. Psycholog i psychiatra nic nie kosztuje, jest na kasę chorych. Gdy w rejestracji powiecie, że jest to osoba po próbie samobójczej na pewno dostaniecie jakiś bardzo szybki termin, nawet na drugi dzień. Powodzenia i gratulacje dla koleżanki, która uratowała życie drugiej osobie. Oby więcej takich osób w naszym kraju!