Prezydent Hetman apeluje do premiera Morawieckiego
Jastrzębie, jako miasto przygraniczne, a właściwie część mieszkańców ponosi negatywne skutki zamknięcia granic. Ludzie pracujący w Czechach stracili możliwość dojazdu do pracy. W tej sprawie prezydent Hetman napisała list do premiera Morawieckiego.
Prezydent Anna Hetman zwraca uwagę na trudną sytuację osób zatrudnionych u czeskich sąsiadów. Z powodu zamknięcia granic i obowiązkowej kwarantanny jastrzębianie nie mogą dojechać do pracy.
Prezydent zwróciła się do premiera Mateusza Morawieckiego o wsparcie specjalnie dla tej grupy osób, które mogłoby trafiać do nich za pośrednictwem Powiatowego Urzędu Pracy.
- Jednocześnie zwracam się do Pana premiera z apelem o ewentualną możliwość modyfikacji rozporządzenia w sposób, z jednej strony umożliwiający pracę w czeskich zakładach, a z drugiej intensyfikujące dotychczasową, już i tak bardzo szczegółową kontrolę sanitarną jastrzębian, pracujących po czeskiej stronie granicy. W każdym z tych działań deklaruję pełną współpracę i wsparcie ze strony władz samorządowych Jastrzębia-Zdroju - napisała prezydent.
List został wysłany również do Ministra Spraw Wewnętrznych Mariusza Kamińskiego, Ministra Zdrowia Łukasza Szumowskiego, Wojewody Śląskiego Jarosława Wieczorka, Posła Krzysztofa Gadowskiego, Posła Grzegorza Matusiaka.
Czeski rząd zaproponował miedzyinnymi konkretną pomoc dla tamtejszych firm dotkniętych epidemią koronawirusa. Państwo dopłaci od 50 do 80 procent wysokości wynagrodzeń ich pracowników. Czesi chcą w ten sposób zapobiec zwolnieniom.
Czeski rząd zaproponował między innymi konkretną pomoc dla tamtejszych firm dotkniętych epidemią koronawirusa. Państwo dopłaci od 50 do 80 procent wysokości wynagrodzeń ich pracowników. Czesi chcą w ten sposób zapobiec zwolnieniom.
pani prezydent jest jasnowidzem, wirus do nas nie dotrze, bo zamknęła wiadukt, a pszczyńską pójdzie na Wodzisław. Zamknąć jeszcze cieszyńską i zdrojową.
Mateuszek kocham Cię, uratuj mnie...
O jejku jejku ale się nagle zaczęła martwić o pracowników o jejku jejku to jakieś zlecenie od kidawy dostała .
Czechy oferuja na ten czas różnego rodzaju zakwaterowanie wiec nie wiem w czym problem
Samochody są potrzebne i wzrośnie na nie zapotrzebowanie gdyż trzeba czymś przewozić miliony zwłok.
Gdyby ludzie mieli pracę w jastrzębiu nie musieliby wyjeżdżać do pracy w Czechach. Ale to było wygodne dla władz miasta, nie trzeba było starać się o nowe inwestycje, firmy, inwestorów, wystarczyło zająć się skwerkami, ławeczkami itd. praca za granicą załatwiła sprawę. A teraz apele do rządu. Współczuję dojeżdżającym do pracy w Czechach, ale u nas też wiele osób może stracić pracę, a zamknięcie granic jest dla nas szansą na ochronę przed zarażeniem się koronawirusem i nie rozprzestrzenianie się w takim tempie epidemii.
Przecież jastrzębska strefa przemysłowa nieustannie jest oblegana przez inwestorów. W planach jest wykarczowanie okolicznych lasów, aby zapewnić wszystkim możliwość wybudowania kolejnych hal. Jastrzębianie więc są szczęśliwi pod panowaniem najcudowniejszej pani prezydent w galaktyce forever.
Udaje że coś robi na rzecz mieszkanców a sama dobrze wie że ten apel do premiera jest śmiechu wart bo nie po to zamykali wszystkie granice żeby je teraz otwierać. Przecież gdyby otworzyli dla mieszkańców Jastrzębia pracujących w Czechach to musieliby otworzyć wszystkie przejścia na całej długości miast przygranicznych południowej i zachodniej części kraju dla pracujących za granicą.
Tak to niestety jest jak się w Jastrzębiu nie otwieralo żadnych zakładów Żory potrafiły u nas JSW i markety
wstyd pani prezydent
Tak pani prezydent robiła miejsca pracy dla urzędników - zbędnych urzędników.
A teraz się martwi o mieszkańców którzy pracują w Czechach.
Druga kadencja i nic nie zrobione.
Wróćcie proszę Janeckiego spowrotem. On przynajmniej nie robił z siebie pośmiewiska na całą Polskę, tak jak właśnie pani Goniec stara się zrobić
Śmieszna jest ta nasza pani burmistrz
Trzeba było zapewnić mieszkańcom swojego miasta miejsca pracy a nie teraz udawać, ze się jest zmartwionym.
Właściciele salonów sprzedających nowe samochody na całym świecie już alarmują że w salonach niema ani jednego klienta.Ludzie już zauważają że dobra materialne typu samochody nie są ważne.Wiadomo że fabryczki w strefach ekonomicznych produkują głównie części samochodowe i czy granica otwarta czy zamknięta i tak wkrótce zawieszą działalność.A jak zawieszą działalność to pierwsze zwolnią nie swoich a tych co przyjeżdżają do pracy.Przepustki czy inny pomysł będzie na krótką chwilę niektórzy już szacują że szczyt zachorowań przypadnie na czerwiec,lipiec.Do tego czasu gospodarka nie tyle Polski,Czech czy Niemiec ale całego świata popadnie w głęboki kryzys.Kiedys to się skończy i warto przyglądać się kto zachowuje się jak człowiek a kto sieje w dalszym ciągu nienawiść .
Wstyd, tyle czasu miała pani prezydent miasta aby to tu w mieście powstawały miejsca pracy ,to w tym zakresie echo tylko biura powstawały nic więcej teraz premierze pomóż to panią ludzie wybrali, ja nie taka mała" satysfakcja"
Tak, ale miasto kosztem mieszkańców wciąż ponosi tak samo wysokie koszty transportu miejskiego, wynajmu lokali, wywozu śmieci, choć z tego nie korzysta.
Urzędnicy chyba mózgów nie mają. Wydawanie pieniędzy należy ograniczyć, bo wkrótce będą one potrzebne. Drastycznie spadną wpływy do budżetu miasta.