Rzucił podejrzenie na syna i wezwał policję
W niedzielę do jastrzębskiej komendy wpłynęło zgłoszenie o napadzie na jedno z mieszkań, znajdujących się na osiedlu 1000-lecia. Mężczyzna wżywający mundurowych twierdził, że potrzebuje pomocy.
- Kiedy patrol przybył do zgłaszającego, to przez okno wskazał grupę młodych osób, które miały wtargnąć do jego mieszkania. Mundurowi ustalili, że jastrzębianin wcale nie potrzebuje pomocy. Nieprawdą było również to, żeby ktokolwiek go napadł czy zagrażał w jakikolwiek sposób - mówi asp. Halina Semik z Komendy Miejskiej Policji w Jastrzębiu-Zdroju.
Ojcu przeszkadzało to, że do syna przyszli znajomych, a ponieważ jest z nim skonfliktowany, wezwał policję. Wobec tego mundurowi sporządzili do sądu wniosek o ukaranie. Niepotrzebne zaangażowanie policji, pogotowia czy innych służb jest wykroczeniem. Najgorsze jest jednak to, że ktoś w tym czasie może potrzebować pomocy, która nie nadejdzie na czas.
No cóż strzeżonego Pan Bóg strzeże.. Bał się chłop i tak zareagował to dobrze by za, późno nie było potem... Nikomu się nie dogodzi.. Odrazu karaja a jak by było za późno to co? Zaś by co innego pisali... Po to są by interweniować.
Cos trzeba robić.. A gdzie pouczenie?
Nic nowego ani nic ciekawego.
Stare nudne radio.
Nowe Jastrzębie.