Uderzył w latarnię, która spadła na dwa samochody
W piątek około godziny 14.20 na Drodze Głównej Południowej w Jastrzębiu-Zdroju miała miejsce kolizja drogowa. Kierowca uderzył w latarnię, która następnie spadał na dwa samochody.
- Jak wynikało ze wstępnych ustaleń, kierujący golfem w trakcie wyprzedzania najechał na słupki, które wskazywały kierunek jazdy w związku ze zmianą organizacji ruchu. Następnie wjechał on na pas zieleni i uderzył w latarnię oświetleniową. W wyniku uderzenia latarnia złamała się i spadła na nadjeżdżający z przeciwka samochód seat. Uszkodzone elementy latarni uderzyły także w kolejny nadjeżdżający pojazd - informuje asp. Halina Semik z Komendy Miejskiej Policji w Jastrzębiu-Zdroju.
Sprawca zdarzenia 42-letni mieszkaniec powiatu cieszyńskiego, miał w organizmie ponad promil alkoholu. Na szczęście nikt nie odniósł żadnych obrażeń, chociaż cała sytuacja wyglądała niebezpiecznie.
Dlaczego nie używasz rozumu: Wypłynął wraz z alkoholem, został zniszczony dopalaczami, nigdy go nie miałeś, dostałeś zakaz używania tej masy w głowie?
Nikogo swym płaskodennym wpisem nie rozbawiłeś. Zrobiło się smutno, że jeszcze taki ktoś nie został sprzątnięty przez covid.
To ewidentnie wina latarni.
No bo przecież nie tego Bogu ducha winnego kierowcy.
Statystycznie skoro 95% Polaków to katolicy, więc zgaduję, że ten kierowca też jest katolikiem. To jest niewinny.
"Dlaczego na terenie naszego miasta ,większość zdarzeń drogowych, spowodowana jest przez mieszkańców ościennych gmin z rej.SWD lub SCI?"
Bo to są turyści, którzy tak licznie każdego dnia odwiedzają ten skansen. Albo zatrudnieni jako specjaliści IT.
Dlaczego na terenie naszego miasta ,większość zdarzeń drogowych, spowodowana jest przez mieszkańców ościennych gmin z rej.SWD lub SCI?Wysyłać ich na kursy dokształcające z jazdy samochodem.