Nie zapłacił za paliwo i uciekł ze stacji
W sobotę jeden z kierowców tankujących paliwo na stacji paliw nie zapłacił za nie. W ten sposób „zaoszczędził” około 100 zł. Wkrótce jednak wpadł w ręce policji.
Po tym, jak jeden z kierowców zatankował paliwo i uciekł ze stacji, pracownicy stacji natychmiast powiadomili Komendę Miejską Policji. Już godzinę później złodziej został zatrzymany.
- W aucie znajdowały się dwie osoby. W trakcie czynności mężczyzna nie chciał opuścić pojazdu, zachowywał się arogancko. Policjanci ustalili, iż 30-letni mężczyzna już od 2018 roku ma sądowy zakaz prowadzenia pojazdów, a jego samochód jest w złym stanie technicznym i nie ma aktualnych badań oraz ubezpieczenia - relacjonuje asp. Halina Semik z Komendy Miejskiej Policji w Jastrzębiu-Zdroju.
Mundurowi potwierdzili, że 30-latek zatankował paliwo za kwotę ok. 100 zł, po czym odjechał ze stacji. Zatrzymano mu dowód rejestracyjny pojazdu. Teraz mężczyzna odpowie za swoje zachowanie przed sądem.
Pan Janusz Świtaj mógłby o tym książkę napisać, a nie jakieś poradniki przepełnione demagogicznymi hasłami.
Karać dotkliwie, natychmiastowo i dane delikwenta wraz z wizerunkiem powinno się upubliczniać dla przykładu, aby zniechęcić w ten sposób kolejnych naśladowców. Do tego przepadek auta, a jak nie jego, to tym bardziej.
To zupełnie jak pan Janusz Ś. na motorze i podczas takiej ucieczki miał wypadek przez co wylądował na wózku.
To mi przypomina zachowanie pana Janusza z tej upadającej osady górniczej, z którego teraz robi się celebrytę.
Marka Jastrzebe-Zdroj.