"Nie tylko wypożyczamy książki"
W Zespole Szkół Nr 2 im. Wojciecha Korfantego odbyło się spotkanie bibliotekarzy szkół jastrzębskich. Atrakcją spotkania była prezentacja Agaty Tuckiej-Marek na temat współpracy z autorką książki „Semiramida” Ewą Kassalą.
- Nie tylko wypożyczamy książki… - mówią bibliotekarki szkół jastrzębskich - jesteśmy przede wszystkim nauczycielami. Naszym głównym zadaniem jest wspieranie procesu edukacyjnego. Podejmujemy wielorakie działania na rzecz szkoły i środowiska lokalnego. Nasza codzienność to profesjonalne wsparcie nie tylko dla uczniów zdolnych i oczytanych, ale również nieśmiałych i wyobcowanych, szukających wsparcia i drogowskazu. Swoją radą i pomocą służymy również nauczycielom i rodzicom - podkreślają bibliotekarze.
W środę, 2 czerwca w Zespole Szkół Nr 2, odbyło się spotkanie bibliotekarzy szkół jastrzębskich. Atrakcją spotkania była prezentacja Agaty Tuckiej-Marek na temat współpracy z autorką książki „Semiramida” Ewą Kassalą. Pani Agata przedstawiła również swoje niezwykłe projekty zainspirowane przygodą z „Semiramidą” oraz pasją do koni i jeździectwa. Udział w tym wydarzeniu wzięli również uczniowie ZS 2.
Od lat bibliotekarki szkół jastrzębskich pozbawione doradcy metodycznego same organizują spotkania, podczas których doskonalą swój warsztat pracy, wymieniają doświadczenia, podejmują wspólne działania. Celem drugiego w tym roku szkolnym spotkania było omówienie sytuacji bibliotek szkolnych podczas nauczania zdalnego, problemów związanych z powrotem uczniów do szkół i pomocy podopiecznym w zaadaptowaniu się do nowych warunków po długim okresie zdalnego nauczania.
Bibliotekarki podzieliły się również doświadczeniami związanymi z organizacją pracy biblioteki, pozyskiwaniem środków na zakup nowych książek. Nie zabrakło również pomysłów na wspólne działania i inicjatywy w kolejnym roku szkolnym.
Spotkanie zdominowała nieoczekiwana informacja o redukcji etatów w bibliotekach jastrzębskich szkół. Nauczycielki z niepokojem myślą o sytuacji uczniów powracających do nauczania stacjonarnego po długim okresie izolacji. Dziwi i niepokoi fakt pozbawiania uczniów miejsca, w którym nauczyciel jest zawsze do ich dyspozycji i może im poświęcić wystarczającą ilość czasu. Redukcja etatów, to skrócenie czasu pracy biblioteki. Przeczy to zapowiedziom Ministerstwa intensyfikującego działania wspierające uczniów z problemami emocjonalnymi i brakami edukacyjnymi po pandemii.
Bibliotekarki nie tracą nadziei na zmianę decyzji o ograniczaniu czasu pracy bibliotek. Wszak „Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie”.
Bibliotekarze realizują różnorakie projekty,wspierają innych nauczycieli,zastępują w sytuacjach awaryjnych,motywują do czytania, dbają o dobrostan uczniów,naprawdę ciężko pracują,Wiem ,co piszę,przepracowałam w oświacie 35 lat.Dla niektórych biblioteka to azyl.W czasie pandemii ,gdy nie było uczniów przeprowadzano remonty i remanenty.W tej sytuacji redukować etaty????Pani Prezydent proszę rozeznać sprawę,dla dobra dzieci.Na bibliotekach nie zaoszczędzicie.
Przykre jest to, że w dobie pięknych słów o wspomaganiu młodzieży, pomocy w radzeniu sobie ze skutkami pandemii lekką ręką obcina się koszty w miejscu, które młodym ludziom mogą pomóc. Może biblioteka to nie profesjonalny gabinet psychologa, ale bez kolejek i skierowań może ktoś przyjść i porozmawiać (czę.sto tego brakuje dzieciom w domu)
Czarnek niestety grzmi, a nasze władze miejskie chętnie się do tego naginają. To przykre. Musimy szukać dzieciakom szkół średnich w innych miastach.
On przeminie. Wiadomo jaki jest jego poziom intelektualny i jakie ma zadanie ma ten przestępca. To episkopat, który chce się uratować przez zniszczenie wiedzy. Nie pozwólmy na to. Nie ograniczajmy dostępu do książek. Zbliża się czas nauczania dzieci prywatnie co czasu zniknięcie rządu PiS i Czarnka.
Kto wpadł na ten szalony pomysł? Dla trójki moich dzieci biblioteka zawsze była ważnym miejscem w szkole (zarówno podstawowej, gimnazjum i liceum). Wychowawczyni nie zawsze ma czas dla ucznia, bo ma lekcje, dyżury i inne sprawy. A szkolna bibliotekarka zawsze jest gotowa do pomocy. Czasem nawet pomoże w lekcjach słabszymi uczniowi.kolega mojego syna tylko dzieki pomocy pani z biblioteki skończył szkołę i wyszedł na ludzi. Nikt inny nie miał dla niego czasu. A moze to jakiś fake news z tą redukcją? Bo to brzmi trochę jak żart. W każdym razie ja dziękuję wszystkim paniom z biblioteki,, z którymi spotkały się moje dzieci. Zwłaszcza za pomoc w przygotowaniu prezentacji na maturę mojemu najstarszemu synowi
Pod artykułem nie ma komentarzy rodzimych ekspertów? Hmmm...
"nieoczekiwana informacja o redukcji etatów w bibliotekach jastrzębskich szkół"
Jak to nieoczekiwana? Minister Czarnek grzmi od miesiecy o planowanej indoktrynacji ciemnoty.