Krzysztof Gadowski: Ponad 10 milionów Polaków bez wsparcia
Sejm przyjął ustawę o dodatku węglowym, zgodnie z którą Polacy mają otrzymać 3 tys. zł. O zawirowaniach związanych z zakupem węgla i pomocą dla jego nabywców rozmawiamy z posłem Koalicji Obywatelskiej Krzysztofem Gadowskim.
Red. Panie pośle, skąd to zamieszanie na rynku węgla?
Krzysztof Gadowski. Najprościej rzecz ujmując: z chaosu i bałaganu w działaniach rządu, co dość mocno odczuwamy przez ostatnie kilka lat. Karuzela stanowisk na stołkach prezesów spółek węglowych, ciągłe zmiany ministrów odpowiedzialnych za górnictwo, przepychanki pomiędzy Ministrem Aktywów Państwowych a Ministrem Klimatu i Środowiska. Efektem jest to zamieszanie. Minister Klimatu proponuje Polakom zbieranie chrustu po lasach, jednocześnie już w dniu agresji Rosji na Ukrainę, zawiadamia premiera, że węgla na pewno zabraknie. Taka informacja została również skierowana do Ministerstwa Aktywów Państwowych. Premier w tym czasie zajęty był objazdem Polski i przedstawianiem wizji „wspaniałego rozwoju” naszego kraju. Dopiero 13 lipca premier zorientował się, że coś z brakiem węgla trzeba zrobić. Zleca więc zakup 4,5 mln ton węgla energetycznego do końca sierpnia dwóm spółkom Skarbu Państwa – Węglokoksowi oraz PGE Paliwa. Dodatkowo zastrzega, że sprowadzony ma być najpóźniej do końca października (czyli w momencie, w którym domy muszą być już ogrzewane). Okazuje się, że przedstawiciele Ministerstwa Aktywów Państwowych są innego zdania, a wyznaczone terminy traktują jako nierealne do wykonania. Zakupiony węgiel musi przypłynąć do polskich portów. Następnie trzeba go rozładować i przetransportować, co przy tej ilości stanowi wyzwanie dla ograniczonej przepustowości naszych portów morskich i możliwości transportu kolejowego. Dziś wyraźnie widać jak przez 7 lat rząd PiS uzależnił nas od rosyjskiego węgla, importując do Polski rocznie od 8 do 13 mln ton tego surowca.
Podobne zdanie mają również eksperci związani z branżą węglową.
Wcale mnie to nie dziwi. Wielu z nich podkreślało, że spełnienie oczekiwań premiera wiąże się z dostarczeniem ok. 43 tys. ton węgla dziennie do naszych portów. Średnio sporej wielkości statek transportowy przewozi około 80 tys. ton. Oznacza to, że do końca października do polskich portów powinny wpływać trzy statki tygodniowo. Właśnie dlatego eksperci mówią, że w rządzie ktoś chyba liczy na cud.
Co jest przyczyną zmian koncepcji wsparcia i dopłat do zakupu węgla?
Podstawą prowadzenia jakiegokolwiek działania jest diagnoza obecnego stanu, gdzie jesteśmy i do czego zmierzamy, jakimi narzędziami i mechanizmami dysponujemy, aby ten stan poprawić. Nikt nie pomyślał o przygotowaniu rzetelnej tzw. analizy SWAT. Jak się okazuje, rząd PiS nic w tym kierunku nie zrobił, nie zadał sobie trudu, by sprawdzić, ile jesteśmy w stanie wydobyć węgla w Polsce, ile będą go potrzebować odbiorcy indywidualni i ciepło systemowe, ile jesteśmy go w stanie kupić zagranicą i przetransportować do Polski, po ile, jak długo potrwa jego transport, kto zajmie się jego sprzedażą. Część tych danych już na początku wojny przekazywała rządowi Izba Gospodarcza Sprzedawców Polskiego Węgla. Ale PiS nie wziął pod uwagę tych analiz. Ktoś w rządzie ustalił, że tona węgla ma kosztować 996,60 zł. Kiedy zapytałem na posiedzeniu sejmowej komisji, czemu np. nie 1000 zł, otrzymałem odpowiedź, że to średnia z ubiegłego roku, ale nikt nie uwzględnił galopującej inflacji. Dopłata zaś dla sprzedawców początkowo miała wynosić 750 zł do tony. W trakcie prac nad ustawą rząd wprowadził poprawkę, ustalając ją na poziomie maksymalnie 1073, 13 zł za tonę. Ale wtedy tona importowanego węgla w punktach sprzedaży kosztowała już ok. 3000 tys. zł za tonę. Mówiłem o tym z trybuny sejmowej, podkreślając, że system sprzedaży w takim kształcie nie jest dostosowany do sprzedaży węgla pochodzącego z importu, którego będzie trzeba sprowadzić ponad 4 mln ton. Dlatego jako Koalicja Obywatelska nie poparliśmy tego projektu, czas pokazał, że mieliśmy rację. Rząd musiał ratować się kolejną ustawą. W swojej bezradności zaproponował zamiast węgla - dopłatę węglową w wysokości 3 tys. złotych. Od ilości ustaw i wysokości dopłat na pewno nie przybędzie węgla. Podaż decyduje o cenie: im towaru więcej, tym jego cena jest niższa. O to przede wszystkim powinien zadbać odpowiedzialny rząd. Straciliśmy kilka miesięcy na wewnątrzpartyjnych przepychankach rządu.
Uważa Pan obecne rozwiązanie za wystarczające?
Uważam, że to kolejny chwyt propagandowy rządu, w tym są świetni. Zgodnie z poprzednią ustawą, tona węgla miała kosztować 996,60 zł przy zakupie trzech ton. W tej chwili rząd proponuje jednorazowy dodatek w wysokości 3 tysięcy, przy zakupie dowolnej ilości węgla. Zakładając, że dalej kupujemy tylko te 3 tony, to za ten węgiel importowany musimy zapłacić 9 tys., Polacy muszą zatem z własnej kieszeni dołożyć 6 tysięcy. W przypadku kiedy potrzeba 5 ton, kwota ta sięga 12 tys. Gdzie ta pomoc?! To dodatkowe koszty. Mało tego, to kolejne sortowanie i dzielenie Polaków.
W jaki sposób?
Przez 7 lat rządów Prawa i Sprawiedliwości nikt z tej partii nie zadał sobie trudu, żeby sprawdzić, czym Polacy ogrzewają domy. Każdy, kto korzysta z gazu, koksu, oleju opałowego, energii elektrycznej, a nawet biomasy, nie będzie miał możliwości skorzystania z dodatku w wysokości 3 tys. zł. Rząd uważa, że tyko cena węgla podskoczyła, ale wszyscy obserwujemy, że cena pozostałych nośników energii rośnie i przekracza już, w niektórych przypadkach ponad 300 proc.! Rząd zapomniał również o użytkownikach ciepła systemowego, czyli mieszkańcach bloków ogrzewanych ciepłem pochodzącym m.in. z węgla, gazu itd. Przecież ci ludzie nie postawią w bloku kozy na węgiel. Oczywiście to żart, ale nawet gdyby ktoś wpadł na taki pomysł, to warunki techniczne na to nie pozwolą. W przegłosowanej przez PiS ustawie wsparcie zakłada pomoc tylko dla 3,8 milionów gospodarstw domowych. Co rząd zrobi dla tych pozostałych ponad 10 milionów, korzystających z ciepła systemowego i innych źródeł? W większości śląskich miast przeważa zabudowa wielorodzinna, której w ogromnej większości źródłem ogrzewania jest właśnie ciepło systemowe.
Interweniował Pan w tej sprawie?
Jak podają eksperci, przedsiębiorstwa ciepłownicze dziś węgiel po 1800 zł za tonę. W zeszłym roku za tonę płacili 300 zł, różnica jest katastrofalna. Będzie tylko gorzej. Dlatego nie można w taki sposób po raz kolejny dzielić Polaków. Przecież ta podwyżka sięgnie wszystkich. W imieniu Koalicji Obywatelskiej składałem poprawki do tej ustawy, zakładające dofinansowanie do innych nośników energii używanych do ogrzewania. Domagałem się również objęcia tym wsparciem finansowym mieszkańców bloków, korzystających z ciepła systemowego. Niestety, PiS te poprawki odrzucił.
Jakie będą dalsze losy tej ustawy uchwalonej przez Sejm?
Praca nad ustawą, o której rozmawiamy na swój dalszy ciąg w Senacie. Senatorowie Koalicji Obywatelskiej będą forsować rozwiązania i poprawki, których nie chciał uwzględnić PiS. 5 sierpnia ponownie zajmiemy się tą ustawą na posiedzeniu Sejmu. To ostatni moment, żeby rząd się opamiętał i zapewnił wsparcie wszystkim Polakom niezależnie, od tego czym ogrzewają swoje domy i mieszkania.
Ludzie
Poseł na Sejm RP
To za rządów PO-PSL zlikwidawano aż tyle kopalń a poseł Gadowski głosował "za".
Zawsze przed wyborami zaczyna działać i pokazywać jaki on aktywny i naumiany.
Należy mieć nadzieję, że to jego ostatnia kadencja!!!
Mamy nadzieję, że liczba ich posłów znacznie spadnie!!!
Gadowski głośno krzyczy a nie jest stanie rozwiązać probkemu!!
Ma dom więc niech go ogrzewa a nie licz na cudzesy!!!
Nieważne co zrobił, ile zrobił.Znowu na niego zagłosujecie.
Ciągle to porównania. Ten zrobił tyle ,a ten nic. To proszę napisać, co Gadowski zrobił dla miasta. Na marszach kobiet, strajkach nauczycieli. protestach nikt go tu nie widział, promował się gdzie indziej.
I odezwał się ten, co jego partia sprzedała 3/4 Polski, a reszty nie zdążyli, bo w 2015 roku Polacy kopneli ich w d....
Mam nadzieję, że zostali wykopani na zawsze.
Pan Gadowski jest jedynym uczciwym posłem z naszego miasta. Działa dobrze, ale niewiele może zdziałać bo jest przeciwny rządowi PiS. Grzegorz Matusiak, drugi poseł nie może jeszcze więcej. On musi głosować tak jak ma to nakazane. Nie jest więc posłem, tylko sługą PiS. A takie coś nie może być posłem. To co robi jest niemoralne. Często głosuje przeciw nam. Nagle pojawili się wysłannicy PiS, którzy opowiadają się przeciw tym, którzy robią coś dobrego dla nas. Ale są dobrze znani. Zapytamy ich, dlaczego służyli naszym wrogom niszczącym nasz kraj.
Nic nie dopłacać na żadne ogrzewania żadnych socjalow kto chce mieć opał niech sobie kupi na wolnym rynku jak komuś brakuje to więcej pracować a nie oczekiwać ze podatnicy złożą się na opał jak stać na drogi dom to stać na opał !
odezwał się chor pisowski.Człowiek coś tłumaczy ,coś robi a tu takie plucie.Pytam co zrobił dla Jastrzębia Pisowski poseł.Jedynie co zrobił pisowski poseł to złozył petycje do trybunału Juli Przyłebskiej z pytaniem o zgodnośc z Konstytucją ówcześnie obowiazujacy kompromis aborcyjny.Ile kobiet umarło młodych kobiet,matek, z tego tytułu.Pamiętacie Młodą dziewczynę z Pszczyny???To jest zasługa tego posła Matusiaka.Ktoś tu pisze o strzelaniu do górników a pamiętacie kto dał rozkaz ?Obecnie wielka szycha w pisowskiej policji,zresztą do górników nie strzelano ale do chuliganerii.Ktoś pisze o autorytecie,szanuj swoje autorytety a Pana Gadowskiego zostaw w spokoju.Ktoś na tego człowieka głosował więc uszanujcie to.Pisowcy wszystkie autorytety w Polsce łącznie z noblistami zniszczyli,zdeptali.mają swojego Pana cesorza,który w róznych butach chodzi.Do sklepu wjeżdża samochodem.
No tak, trzeba się uaktywnić przed wyborami. Poseł z Jastrzębia. Co zrobił dla miasta? Nic.
Aj taaam.... ważne że przed nami eksplozja kolorów i piana Party.
Krzysio jak na 59 lat życia od 30 lar zasiada w sejmie przedtem tez laba to tu to tam to strasznie zaniedbany kosmetycznie ale pomijając kosmetykę to dziwie się ze PO wystawia w regionie tak beznadziejnego człowieka na listy przecież Anna byłaby stokroć lepsza !
Co tam jakiś węgiel...
Panie Krzysztofie, kiedy kolejne tak bardzo wyczekiwane przez wszystkich mieszkańców dyktando miejskie?
Wtedy podczas pisania wszyscy się przykładnie spocą.
Uzdrowiciel sie ujawnił a kto jak nie wasz rząd zamykał kopalnie wasc wstydu oszczędź
Cyrk w Państwie PiS ciąg dalszy:
https://www.youtube.com/watch?v=sElhLcagn0k
To chyba najlepszy czas zeby pochwalic sie programem wyborczym. Np tym punktem: zamykamy wszystkie kopalnie.
3,2,1..... START !!! Dziś ponownie otworzy się e-sklep PGG, a klienci będą mieli szansę kupić węgiel i ekogroszek w cenie znacznie niższej niż na wolnym rynku.Osoby, które chcą kupić węgiel czy ekogroszek w e-sklepie PGG, mają w tygodniu dwie próby. Sklep internetowy jest uruchamiany tylko dwa razy w tygodniu, we wtorki i czwartki. Dziś zatem wszyscy zainteresowani będą mieć kolejną szansę. Na ?półkę? internetowego sklepu towar jest wystawiany dopiero o godz. 16 ? i jest dostępny do wyczerpania zapasu na dany dzień. Co więcej, zamówienie można złożyć tylko telefonicznie lub mailowo, co jest dodatkowym utrudnieniem dla seniorów. RODACY DO BOJU !!!
Najstarszy kadencyjny wyjadacz z PełO, gadu, gadu, gadu i następna kadencja w kieszeni, tak to już jest u
liberałów którzy maja pełne gęby frazesów a rozwiązań żadnych a te które wprowadzili sami wiemy z jakimi efektami. Panie pośle czy to nie pana formacja strzelała do górników , nie przypominam sobie aby kiedykolwiek i gdziekolwiek brał pan udział w rozwiazywaniu problemów górniczych tu na miejscu , nie był pan obecny podczas strajków na przestrzeni tylu lat w JSW a teraz pan się produkuje no bo wybory a posłowanie to widać pana PASJA i łatwiutki zarobek. PełO samo zło .
Gadowski to żaden autorytet to co on mówi jest bez znaczenia Anna powinna mu
dać żółtą kartkę bo jedynie przeszkadza .
"tona importowanego węgla w punktach sprzedaży kosztowała już ok. 3000 tys. zł za tonę."
Analfabetyzm.
Masło maślane i węgiel nie kosztuje jeszcze trzech milionów.
Ten łysy starszy pan żyje z naszych podarków bodajże od 25 lat co zrobił dla miasta regionu kraju a No nic .
Gadowski krzyczy mało mało ale ze z dodruku pieniądza jest inflacja już niie mówi
nic.