Aż 200 osób nie poleciało na wakacje. Dlaczego?
Funkcjonariusze straży granicznej, którzy pełnią służbę na lotniskach, właśnie podsumowali lipiec. W szczycie sezonu mają pełne mnóstwo pracy. Liczba podróżnych w porównaniu do ubiegłego roku wzrosła czterokrotnie. Poza przeprowadzaniem odpraw, funkcjonariusze interweniują również m.in. na prośbę kapitanów. Na pokłady samolotów w ciągu miesiąca wzywani byli 19 razy.
To się zdarza nagminnie
63 interwencje w ciągu jednego miesiąca w związku z bagażami podróżnych, pozostawionymi bez nadzoru. To dwukrotnie więcej przypadków, niż rok temu w tym samym czasie, informuje Straż Graniczna. W związku z tym wystawiono również dwa razy więcej mandatów niż w 2021.
Przegapiony termin
Pomimo licznych apeli i wielu przypomnień, do rzadkości nie należą sytuacje, kiedy do kontroli granicznej zgłaszają się osoby z nieważnymi dokumentami lub w ogóle bez nich. W lipcu aż 120 podróżnych miało nieważny paszport (89 w 2021), a 66 osób nie miało go w ogóle.
W lipcu podróż poza granice kraju przerwano w sumie 210 osobom (149 w 2021). Większa liczba zdarzeń związana jest z większą liczbą podróżnych przekraczających granice. W pierwszej połowie roku ruch lotniczy wzrósł o prawie 300% w porównaniu z rokiem ubiegłym - z 1,7 mln podróżnych w 2021 do 6,5 mln w tym roku.
Średnio na dobę w przejściach lotniczych funkcjonariusze SG odprawiają 36 tys. osób na dobę, rok temu zaledwie 9,5 tys.
Żarty, które nie śmieszą
Przygotowując się do podróży wakacyjnych, warto też pamiętać o odpowiednim zachowaniu na lotniskach. W lipcu funkcjonariusze SG, na prośbę kapitanów, interweniowali na pokładach statków powietrznych aż 19 razy. Najczęściej wobec osób, które zachowywały się agresywnie po spożyciu alkoholu.
Straż Graniczna przypomina również, że jeżeli chodzi o poczucie humoru funkcjonariuszy, to są pewne granice, a żarty o bombach nie śmieszą. Co więcej, często przerwana podróż jednej osoby, oznacza przymusowe odwołanie wakacji całej rodziny.
przecież to takie proste
Przyda się trochę pokory podróżnym. Snobizm i pycha na lotnisku, to zły adres.