Oni tworzyli Jastrzębie. Wspominamy zmarłych jastrzębian
1 listopada, w dzień Wszystkich Świętych, warto wspomnieć ludzi, którzy związali się z Jastrzębiem i tutaj znaleźli miejsce ostatniego spoczynku. Swoją działalnością i pracą zostawili swój ślad, przyczyniając się do rozwoju lokalnej społeczności.
Działali na różnych płaszczyznach: politycznej, sportowej, górniczej, naukowej czy turystycznej. Swoim zaangażowaniem wpłynęli na rozwój Jastrzębia. Niektórzy zginęli w walce o polskość. Poniżej przedstawione są wybrane sylwetki działaczy i animatorów życia społecznego.
Mikołaj Witczak - rozkwit jastrzębskiego uzdrowiska
Rozkwit jastrzębskiego uzdrowiska nierozerwalnie związany jest z postacią Mikołaja Witczaka. Ten wielkopolski lekarz przybył do Jastrzębia w 1886 roku. Dziesięć lat później nabył uzdrowisko. W tym czasie przeżywało ono gwałtowny rozwój. Powstawały nowe sanatoria, pensjonaty, między innymi: Dom św. Józefa, nowy budynek Łazienek, Sanatorium Spółki Brackiej. Zdrojowisko uzyskało połączenie kolejowe oraz infrastrukturę elektryczną, a także sieć wodociągową. Kurort ukierunkowany był na leczenie chorób dziecięcych, zyskując renomę w tej dziedzinie. Doktor Witczak dawał wyraz swoim uczuciom patriotycznym, będąc członkiem Towarzystwa Lekarzy Polaków. Jego dwaj synowie - Mikołaj junior i Józef byli uczestnikami Powstań Śląskich. Niestety, wybuch I wojny światowej to upadek uzdrowiska i Witczak sprzedał (1917 r.) kurort niemiecko-austriackiemu Towarzystwu Zdrojowemu. Mikołaj Witczak zmarł 20 lutego 1918 roku i został pochowany w rodzinnym grobowcu w Jastrzębiu Górnym, przy kościele św. Katarzyny i Opatrzności Bożej.
Powstańcy I Powstania Śląskiego - w obronie polskości
Maksymilian Brony, Konstanty Cnota, Leon Kupsz, Paweł Grzonka walczyli o polskość Górnego Śląska, po I wojnie światowej. Zostali schwytani przez oddział niemieckiego Grenzschutzu i zamordowani w sierpniu 1919 roku. Wspomniana niemiecka formacja wojskowa o nazwie Dywizja Ochrony Pogranicza (Grenzschutz-Division), podejmowała działania przeciwko wszelkim przejawom polskości. Powstańcy śląscy byli szczególnie tropieni i brutalnie likwidowani. Dywizja operowała także w rejonie Jastrzębia. Polacy zostali pochowani we wspólnej mogile na cmentarzu parafialnym przy kościele pw. Św. Katarzyny. W 1934 roku, już w niepodległej II Rzeczpospolitej, na grobie wzniesiono pomnik o wymowie patriotycznej.
Profesor Rudolf Ranoszek - bezgraniczne poświęcenie nauce
Rudolf Ranoszek, urodzony w Moszczenicy, osiągnął w świecie nauki wszystko. Swoją edukację rozpoczął w tamtejszej Szkole Podstawowej, by w wieku 60 lat objąć kierownictwo Katedry Filologii Wschodu Starożytnego na Wydziale Humanistycznym Uniwersytetu Warszawskiego. Był już wówczas niekwestionowanym autorytetem w dziedzinie hetytologii i asyrologii. Szerszemu kręgu odbiorców znany jest, jako autor publikacji pt. Rylcem i trzciną „Myśli srebrne i złote”, o przysłowiach ludów Starożytnego Wschodu. W czasie okupacji niemieckiej podczas II wojny światowej nie chcąc podejmować współpracy z hitlerowcami, wyjechał do klasztoru St. Arnold w Neuenkirchen na granicy holendersko-niemieckiej. Jednak Niemcy wpadli na jego ślad i zesłali go do obozu pracy Hermann Göring Werke w Watensted koło Brunszwiku. Po wyzwoleniu zaczął organizować w Brunszwiku szkolnictwo polskie, następnie wrócił do kraju, poświęcając się pracy naukowej. Grób profesora znajduje się na cmentarzu parafialnym w Moszczenicy, gdzie został pochowany w 1986 roku.
Jerzy Fudziński – badacz jastrzębskiej przeszłości
W młodości, która przypadła na czasy II wojny światowej, był żołnierzem 28 Pułku Ułanów Poznańskich III Dywizji Pancernej Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie. Po wojnie osiadł w Jastrzębiu, gdzie został zastępcą dyrektora do spraw administracyjno-gospodarczych w nowo otwartym Szpitalu Miejskim. Pełnił też funkcję dyrektora w sanatorium „Górnik”. Jednak najbardziej zapamiętano go, jako niestrudzonego propagatora lokalnej historii. Zaangażował się w działalność Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego, w Jastrzębiu pełnił funkcję prezesa. Podjął starania odbudowy Pomnika Niepodległości w Bziu, które zakończyły się powodzeniem. Wystąpił z pomysłem cyklu artykułów, przybliżających lokalną historię, pt. „Szlakiem znanym i nieznanym”. Chętnie spotykał się z młodzieżą, starając zaszczepić u niej pasję do krajoznawstwa i historii lokalnej. Grób Jerzego Fudzińskiego znajduje się na cmentarzu parafialnym w Zdroju, gdzie został pochowany w 1986 roku.
Władysław Chlebik - budowniczy kopalń
Zawodowo związał się z górnictwem, zaczynając pracę, jako ładowacz, a na dyrektorze kopalni kończąc. Po ukończeniu Technikum Górniczego, następnie studiów inżynierskich na Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, zdobywał doświadczenie w kopalni „Rozbark” i „Chwałowice” i, to już na stanowisku kierowniczym, KWK „Rymer”. W grudniu 1962 roku przed 40-letnim inżynierem postawiono niełatwe zadanie. Władysław Chlebik został dyrektorem KWK „Jastrzębie-Moszczenica w budowie”. Ruch "Jastrzębie". Pod jego kierunkiem nie tylko powstawały kopalnie, ale również Szpital Górniczy, Ośrodek Wypoczynku Niedzielnego, stadion przy ulicy Kasztanowej. Prywatnie był propagatorem i współorganizatorem wystaw drobnego inwentarza i ptactwa. Był orędownikiem tak zwanego zwierzyńca znajdującego się za hotelem „Dąbrówka”. Budowniczy jastrzębskich kopalń zmarł w 1991 roku na zawał serca. Jest pochowany na cmentarzu parafialnym w Zdroju.
Stanisław Ogaza - rozwój jastrzębskiego sportu
Był absolwentem szkoły podoficerskiej w Modlinie. W czasie kampanii wrześniowej 1939 roku został przydzielony do kolumny sanitarnej, z którą skierował się pod Lwów. Następnie, po napadzie ZSRR na Polskę, przekroczył granicę z Węgrami. Tam pracował w kopalniach oraz uczył się w szkole górniczej. Do domu w Rybniku powrócił po wojnie. W Jastrzębiu zamieszkał w 1946 roku, otrzymując posadę w Gminnej Radzie Narodowej. Pasją Stanisława Ogazy był sport: szermierka, pływanie, jazda na łyżwach. W 1953 roku założył w jastrzębskim uzdrowisku klub hokeja na lodzie Ludowy Klub Sportowy „Jastrzębianka”. W ten sposób stał się pionierem sportu w ówczesnej gminie zbiorowej Jastrzębie-Zdrój, a mecze rozgrywane na zamarzniętej tafli basenu letniego, zapisały się w historii. Po przejściu zawodników do nowo powstałego klubu Górnika Jastrzębie podjął próbę stworzenia sekcji turystycznej. Następnie, będąc właścicielem węgierskiego motoru „Panonia”, działał w sekcji motorowej. Jednak po wypadku drogowym, w którym odniósł obrażenia, zarzucił ten pomysł. Stanisław Ogaza zmarł w 1991 roku i został pochowany na cmentarzu parafialnym w Zdroju.
O tak, zdecydowanie powinien być w tym artykule wspomniany Dziadek Rogala...
To dla niego, i jego teatru, wybrałam naukę w I LO i byłam w zespole aż do końca jego istnienia!
Wspomniałabym jeszcze profesora Antoniego Kuśkę., który zbadał i opisał drzewostan w Parku Zdrojowym i myślę, że gdyby żył nadal, dziś nie pozwoliłby prezydentowej na wycinkę tylu starych drzew w Zdroju...
Do op.
Oczywiście, znany, ale kluczem było tutaj miejsce pochówku. Hrabia nie jest pochowany w JZ. Pozdrawiam Czytelnika, autorka.
A gdzie Felix von Konigsdorff ? To on stworzyl uzdrowisko spowodował rozkwit małej wsi w znany kurort
"Dziadek" Rogala,animator kultury,organizator klubu dla dzieci,,Baj"(?) i szkolnego teatru w LO nr .Wyjątkowa postać.