Jastrzębianka straciła 100 tysięcy złotych! Przekonana, że chroni pieniądze przed przestępcami, wykonała 20 przelewów na ich konta
Jastrzębscy policjanci ostrzegają przed oszustami podającymi się za pracowników banku, którzy dzwonią z oficjalnych numerów banków. Oszuści, twierdzą, że są pracownikami banku, nakłonili pokrzywdzoną do przelania pieniędzy. Pokrzywdzona straciła w ten sposób 100 tysięcy złotych.
W ostatnim czasie nasilił się proceder podszywania się przestępców pod pracowników banków i instytucji finansowych. Oszuści wykorzystują telefoniczne połączenie głosowe z potencjalną ofiarą i podając się za osobę reprezentującą bank, wyłudzają nasze dane wrażliwe bądź nakłaniają nas do wykonania przelewu naszych środków na wskazany rachunek bankowy.
W ten sposób "czyszczą" nasze konta albo zaciągają w naszym imieniu kredyty gotówkowe. Przekonała się o tym 40-kilkuletnia jastrzębianka, która myślała, że chroni swoje oszczędności przed atakiem przestępców, przelewając je na wcześniej utworzone dwa konta bankowe. W ten sposób kobieta straciła 100 tys. złotych.
Coraz częstym sposobem dokonywania przestępstw na szkodę między innymi mieszkańców naszego województwa jest wykorzystywanie połączenia telefonicznego z potencjalną ofiarą, która w trakcie rozmowy jest przekonywana, że rozmawia z pracownikiem banku lub osobą reprezentującą inną instytucję finansową.
Często wykorzystywany jest do tego spoofing telefoniczny, czyli popularne oszustwo polegające na podszywaniu się dzwoniącego pod inne numery, by móc następnie dzwonić z nich do ofiar i udawać inną osobę. Przy wykorzystaniu konkretnych rozwiązań technologicznych dzwoniący może ręcznie wprowadzić numer, który ma się wyświetlić adresatowi połączenia jako numer dzwoniącego.
Do takiego oszustwa doszło właśnie w Jastrzębiu-Zdroju, gdzie na telefon jastrzębianki zadzwonił nieznany jej mężczyzna, podając się za starszego asystenta departamentu bezpieczeństwa z informacją, że z jej konta wyszło kilka transakcji, które jeszcze nie są potwierdzone. Jastrzębianka natychmiast zalogowała się na swoje konto i nie zauważyła żadnych podejrzanych transakcji, wtedy uzyskała informację, iż to jest taki system ochronny i tylko on jako pracownik banku to widzi.
Mężczyzna polecił pobranie aplikacji, która pomoże przeskanować telefon. Aplikacja ta wygenerowała dwa nowe numery rachunku, na które jastrzębianka miała przelać środki z konta, aby były bezpieczne. Kobieta, będąc przekonana, że chroni swoje oszczędności przed przestępcami, wykonała 20 transakcji na łączną kwotę 100 tysięcy złotych! Po wykonaniu tych transakcji kobieta otrzymała informację z banku, iz z uwagi na podejrzane transakcje konto zostało zablokowane. Wtedy pokrzywdzona wiedziała już, że została oszukana.
Pamiętajmy, że musimy mieć się na baczności, zwłaszcza w sytuacji, gdy chodzi o nasze pieniądze i dane wrażliwe. Za każdym razem, gdy proszeni jesteśmy o wykonanie transakcji z naszego rachunku bankowego, przekazanie danych służących do logowania na konto bądź gotówki nieznanej nam osobiście osobie, jest to potencjalne oszustwo i wówczas należy bezwzględnie starać się zweryfikować wiarygodność osoby, która do nas dzwoni, albo kontaktuje się z nami w inny sposób – poprzez SMS, komunikator internetowy czy pocztę elektroniczną. Warto dwa razy zastanowić się i dokładnie wszystko sprawdzić przed wykonaniem czynności zleconej nam przez głos w słuchawce, aby nie stracić życiowych oszczędności - radzi policja.
Pod żadnym pozorem nie nieleży przekazywać jakiejkolwiek osobie, co do tożsamości, której nie jesteśmy stuprocentowo pewni, loginu i hasła do bankowości internetowej oraz danych karty płatniczej. Są to informacje poufne i powinny być tylko w posiadaniu ich użytkownika. Nikt nie ma prawa wymagać od nas ich podania. Prawdziwy przedstawiciel banku nigdy o to nie zapyta.
Nawet jeśli zostaliśmy poinformowani o potencjalnym zagrożeniu np. ataku hakerów na nasze konto bankowe, należy spokojnie przemyśleć, czy środki zgromadzone na rachunku naprawdę mogą być w niebezpieczeństwie, czy może rozmowa prowadzona jest z oszustem. Musimy zawsze mieć świadomość, że wyświetlony numer telefonu lub nazwa banku nie są gwarancją, że rozmawiamy z prawdziwym przedstawicielem tej instytucji.
Czytajmy dokładnie wiadomości tekstowe oraz e-maile od rzekomych kurierów, operatorów sieci komórkowych lub innych firm. Pamiętajmy, aby nie wchodzić w przesłane linki, nie przekazywać kodów BLIK lub danych z kart płatniczych oraz kredytowych. Poświęcenie kilku minut na sprawdzenie wiarygodności rozmówcy, nadawcy SMS-a, e-maila czy linka i zweryfikowanie autentyczności treści w nich zawartych może uchronić nas przed utratą naszych pieniędzy.
Ludzie nadal są w stanie zagłosować na POPIS, a wolność rynku uważają za debilizm, więc co ma mnie jeszcze w tym kraju zdziwić z ich myśleniem.
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
skoro wierzą w te bzdury z tvp to uwierzą we wszystko inne.....
nie od siedmiu tylko od co najmniej trzydziestu a ci o poglądach lewackich do śsredniowiecza
Ko się cofnął to się cofnął , a kto poszedł do przodu ten nie robi 20 przelewów na polecenie głosu w słuchawce .Myślenie nie boli .
i to tylko przez siedem ostatnich lat
prawicowego rządu
cofnęliśmy się o kilkadziesiąt lat
trudno w to uwierzyć
A ja kupuję Polacy cofneli sie cywilizacyjnie o kilkadziesiąt lat więc nic mnie już nie zdziwi Pani potrafi się zalogować,zrobić przelew a ma rozum człowieka z XII wieku
20 przelewów na nieznane konto z polecenia głosu w słuchawce .... jakoś tego nie kupuję .