Wielkanoc po ewangelicku. Bez święconki, zajączka i koszyczka
Wielkanoc to największe święto nie tylko dla katolików, ale też pozostałych wyznań chrześcijańskich. W naszym regionie jest spore grono ewangelików należących do Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego. Nie praktykuje się tam święcenia pokarmów czy palm wielkanocnych. Jest za to „Bezsenna Noc” i „7 tygodni bez”. O tym wszystkim opowiada ksiądz Marcin Ratka-Matejko, proboszcz jastrzębskiej parafii ewangelickiej.
Wielkanoc po ewangelicku. Bez święconki, zajączka i koszyczka
W Kościele ewangelickim nie święci się pokarmów, nie buduje grobów Pańskich. Dlaczego? Czy święta Wielkanocne są przez to uboższe, mają mniejsze znaczenie?
- Te przywołane przed chwilą zwyczaje nie są złe, jeśli ta symbolika pozwala lepiej zrozumieć sens Wielkanocy. Tego, co stało się w Wielki Piątek, jak i z soboty na niedzielę w Jerozolimie przed dwoma tysiącami lat. My, ewangelicy skupiamy się przede wszystkim na istocie wiary i chcemy, aby wszystko co robimy i jak przeżywamy święta, wskazywało na Chrystusa. Na to, że Jezus odkupił na krzyżu nasze grzechy, na zbawczy sens tego wydarzenia. Wielki Piątek i Niedziela Wielkanocna wskazują na ratunek, z którym Bóg przychodzi do człowieka - mówi ks. Marcin Ratka-Matejko.
Duchowe przygotowanie do Wielkanocy zaczynają się od pokuty i modlitwy
Proboszcz parafii ewangelickiej podkreśla, że chociaż nie posypuje głów popiołem, to duchowe przygotowania do Wielkanocy zaczynają się od Dnia Pokuty i Modlitwy, czyli tak zwanej Środy Popielcowej. Wówczas człowiek w szczególny sposób uświadamia sobie, że jest istotą grzeszną - to znaczy słabą i skłonną do upadków. Jest też w liturgii Niedziela Palmowa, która inauguruje Wielki Tydzień. Obchodzone jest Triduum Paschalne - trzy najważniejsze dni w roku liturgicznym.
Jak luteranie przygotowują się do Wielkanocy, tego najważniejszego czasu dla wszystkich chrześcijan?
„7 tygodni bez” – to dobrowolne ograniczenia w czasie wielkopostnym
Post pokarmowy nie jest dla nich obowiązkowy. Jeśli już się na niego decydują to dobrowolnie w celu umocnienia duchowego. W ostatnim czasie jest popularna akcja pod nazwą „7 tygodni bez”. Luteranie nakładają na siebie ograniczenia na 40 dni czasu pasyjnego (Wielkiego Postu). Może to być, na przykład niejedzenie słodyczy, powstrzymywanie się od gier komputerowych, czy palenia papierosów. Chodzi o wyeliminowanie szkodliwych nawyków, a na ich miejsce wprowadzenie czegoś pozytywnego.
- Ta propozycja przeżycia czasu pasyjnego trafia do młodych ludzi, ale nie tylko. Tutaj sami świadomie podejmujemy decyzję o tym, co jest zbędne, niepotrzebne. Wówczas powstaje miejsce na wprowadzenie czegoś nowego. Może to być więcej czasu na modlitwę, studiowanie Biblii, ale też na kontakty z rodziną, przyjaciółmi. Można też zaoszczędzone pieniądze przeznaczyć na wsparcie osób potrzebujących. Chodzi o to, aby z ograniczeń, które dobrowolnie na siebie nakładamy, powstało coś dobrego dla naszej duchowości i otoczenia. Nieważne są rytuały, z których niewiele wynika - wyjaśnia ks. Marcin Ratka-Matejko.
Wielkanoc to dobra okazja do wsparcia potrzebujących
Dobrym sposobem na podzielenie się pieniędzmi z potrzebującymi jest wspólne przedsięwzięcie ekumeniczne Skarbonki Diakonijnej pod hasłem: „Czas Miłosierdzia”. To cykliczna akcja Kościoła ewangelickiego, Kościoła rzymskokatolickiego i Kościoła prawosławnego.
- To zachęcenie do ograniczenia pewnych przyjemności, które pociągają za sobą koszty finansowe. W ten sposób nawet drobne kwoty trafiają do specjalnej tekturowej skarbonki. Przed Wielkanocą przekazuje się je do Diakonii naszego Kościoła. Pieniądze, które w nich są, zasilają przedsięwzięcia charytatywne dla seniorów - tłumaczy ks. Marcin Ratka-Matejko.
Wieloletnią tradycją Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego jest przedsięwzięcie o nazwie „Bezsenna Noc”. Zostało zapoczątkowane wiele lat temu przez skoczowską parafię. Jednak w tym roku po raz pierwszy w historii to spotkanie odbędzie się w Jastrzębiu-Zdroju.
„Bezsenna Noc” – to czas modlitwy, spotkania z Bogiem i ludźmi
- To ważny dla nas czas, czas Wielkiej Nocy, czyli z soboty na niedzielę, bo właśnie wówczas Jezus Chrystus poprzez zmartwychwstanie pokonał śmierć. W naszej ruptawskiej parafii spotykamy się o godzinie 18:00. Będzie wspólna modlitwa, śpiew z zespołem Centrum Misji i Ewangelizacji, czytanie Biblii, Komunia Święta. W drugiej części spotkania zapraszamy na wspólne rozmowy przy herbacie i czymś smacznym. Chcemy być razem w tym szczególnym czasie, tworzyć społeczność i wspólnie przeżywać czas wielkanocny. Zapraszamy nie tylko naszych parafian, ale każdego, kto chciałby z nami spędzić te ważne chwile - mówi ks. proboszcz Marcin Ratka-Matejko.
W niektórych parafiach, szczególnie na Śląsku Cieszyńskim, organizuje się poranne nabożeństwo wielkanocne. Wierni przychodzą do kościoła o świcie, około godziny 5:00, aby świętować rezurekcję, czyli zmartwychwstanie Pańskie.
Czas Wielkanocy to najważniejsze święto dla wszystkich chrześcijan. W kościele Ewangelicko-Augsburskim mniejsze znaczenie przywiązuje się do rytuałów, zwyczajów i tradycji. Sensem są wydarzenia Wielkiej Nocy i ich zrozumienie. Dobrze, jeśli uda się to zrobić w społeczności, z innymi ludźmi, przy okazji zmieniając swoje życie i czyniąc dobro.
Do Włodekzkrainykredek
Piszesz o Lutrze, a zobacz na papieża jego czasów Leona X. To on przeszedł do historii, jako handlarz odpustów- płacono za odpuszczanie grzechów. Handlował też urzędami papieskimi i odznaczeniami. Za papieskie pieniądze organizował imprezy i balangi. Handlowano wtedy relikwiami - szczątkami świętych. W Rzymie co pałac biskupi to większe zgorszenie. A co takiego zrobił Marcin Luter? Jako duchowny jeszcze katolicki apelował o opamiętanie. Powoływał się na Biblię, która dla papieża i biskupów nie miała znaczenia.
Masz z tym wszystkim jakiś problem? Cierpisz z tego powodu?
A u nas tylko kto ma lepszy koszyczek
Zobaczcue sobie jaka symbolika jest czapa na łbie biskupskim.
To ryba z pyskiem a ogon zwisa na plecach.
A dlaczego Wielkanoc to święto ruchome??
Byłam na mszy a raczej nabożeństwie u Nich ( trzeba pamiętać że są Oni bardzo wrażliwi na nazewnictwo bo bardzo chcą się od katolicyzmu oddzielić). Jest to dziwne przeżycie gdyż nie czuć tam tego mistycyzmu takiego poczucia pokory w miejscu przebywania jak np u katolików czy prawosławnych, bardziej przypomina spotkanie ludzi którzy razem śpiewają i rozmawiają o Bogu, biorą Biblię dosłownie gdy wiadomo że to księga pełna metafor, zapominają że Marcin Luter postępował przy reformacji mało chrześcijańsko. Trochę wygląda to tak jakby zostały wybrane rzeczy i postępowanie wygodne a to co wymaga poświęcenia i jakichś trudniejszych zasad zostało odrzucone
lena_22, jak mapisałem: zdrowsze zasady, ale też nie do końca trzymają się Biblii (KRK jest takim chrześcijaństwem rabinicznym, np. bzdet pt. nieomylność papieża).
No i do tego prawie wszystkie odłamy są w ekumenii z Rzymem (wielką nierządnicą).
Nie czas i miejsce.
A sam artykuł to kij w mrowisko...
to dlaczego w Niemczech świętują już od wielkiego piątku a u nas to największy post i smutek ???
Do @Kłamstwo
Z jajkami masz rację, ale z samą pokutą i boleścią już nie. Owszem Wielki Piątek jest nacechowany smutkiem, jednak on zwiastuje Wielką Noc - Wielkanoc. Dzień Wielkiej radości, pokonania śmierci, odrodzenia i zmartwywstania. To nie radość ze skakającego zająca czy kolorowych jajek. To coś więcej. Sensem chrześcijaństwa jest radość, a nie smutek i rozpacz.
"Tak sobie myślę co jajka i zająć mają wspólnego ze zmartwychwstaniem Jezusa? To są święta chrześcijańskie czy słowiańskie? "
Jajka maluja w Iranie, symbolizuja odrodzenie.
To znacznie starsza tradycja niz chrzescijanstwo.
Iranczycy 21 marca swietuja Nowruz - iranski Nowy Rok.
To nie jest slowianska tradycja.
Chrzescijanie zaadoptowali na swoje potrzeby swieto wszystkich. Zmiany w przyrodzie swietowano powszechnie.
Ludzie cieszyi sie i tanczyli, chrzescijanskie memento mori, kaze chrzescijanom pokutowac i bolec.
poglądy antykatolickie to ma już większość katolików ....
Ewangelicy to bardzo mała społeczność, gdyby tak popytać ich to wielu ze sobą jest spokrewnionych co jak wiadomo z genetyki nie jest dobre. Jest to społeczność często izolująca się od reszty, zwykle o poglądach antykatolickich
~alleluja_i_do_przodu (46.134. * .28) Bo tak ustaliło świeckie państwo
Do - Raperkaklasztorna
Jedzenie mięsa czy słodyczy o ile nie są to ilości hurtowe też nie jest szkodliwe. Chodzi o to, co w nadmiarze lub o dobrowolne pozbawianie się przyjemności i zastępowanie ich czymś nowym, nową jakością.
gry komputerowe nie są szkodliwym nawykiem, osoby wypowiadające się w artykule nie mówią prawdy. W dodatku znowu cenzurują moją wypowiedź.
ja mam pytanie dla ateistów, nie wierzących, świadków jehowy ewangelików itp itd
jeżeli poniedziałek wielkanocny jest świętem katolickim
dlaczego macie wtedy dzień wolny od pracy (święto) ?
No i racja. Tak sobie myślę co jajka i zająć mają wspólnego ze zmartwychwstaniem Jezusa? To są święta chrześcijańskie czy słowiańskie?
Ludzie u których byłem na instalacjach zachęcali do zobaczenia kościołu na ruptawie, nie wierzą w Maryję która była dzieicambo sobie ktoś tak wymyślił i pewnie tak tak było, wiara lepsza niż katolicyzm i nie biorą za pogrzeb co łaska nie mniej niż....
Do -To_sem_ja
To Kościół ewangelicki trzyma się Biblii. Nie wymyśla żadnych dodatkowych rzeczy, typu celibaty czy obowiązkowa spowiedź indywidualna, że o swięceniu zająców nie wspomnę.
Zdrowsze zasady, ale nadal daleko od Biblii (Słowa Bożego) i... historii.
Komentarz został usunięty ponieważ nie jest związany z tematem
tez się do was przepisze
bez spowiedzi
bez koszyczka
jaki sie idzie do was przepisac?