Góral z Jastrzębia żeglarskim mistrzem świata
Ze łzami w oczach wysłuchał Mazurka Dąbrowskiego, kiedy nie dał rywalom żadnych szans na Mistrzostwach Świata Klasy Hansa 2.3 w regatach. Andrzej Bury, jadąc do portugalskiej miejscowości Marina de Portimão wiedział, że jest w stanie powalczyć. Jednak wynik przeszedł jego najśmielsze oczekiwania. Do Jastrzębia-Zdroju wrócił ze złotym medalem.
Otwarte Mistrzostwa Świata są bardzo dużym wyzwaniem dla zawodników. Startują w nich nie tylko osoby z niepełnosprawnościami (głównie narządów ruchu), ale także pełnosprawni. Tutaj nie ma taryfy ulgowej. O tym, kto jest najlepszy, decydują umiejętności żeglarskie oraz pomysł na strategię podczas wyścigów - liczy się nie tylko szybkość, ale i precyzja.
Zaczęło się od wypadku w kopalni
Zanim Andrzej Bury odebrał złoty medal na mistrzostwach w Portugalii, które odbyły się w październiku 2023 roku, przeszedł długą drogę w swojej przygodzie z żeglarstwem. Zaczęło się jednak od tragicznego wydarzenia – wypadku w kopalni Zofiówka. 30 lat temu udaje mu się cudem uratować życie, ale z powodu urazu kręgosłupa trafia na wózek inwalidzki. I tak góral z Istebnej, który przyjechał za pracą do Jastrzębia, kończy swoją karierę z górnictwem. Kilka lat po tym wydarzeniu pan Andrzej otrzymuje propozycję wyjazdu na obozy żeglarskie. Zostaje przekonany przez kolegów, aby spróbować tego sportu. Mówią, że tam liczy się głowa, ręce, a nogi nie są już tak konieczne. Zaczyna się fascynacja żeglarstwem, oczywiście na Mazurach. W Krainie Tysiąca Jezior rodzi się nowa pasja.
- Początkowo nie myślałem o startowaniu w mistrzostwach. Uważałem, że nie mam szans z utytułowanymi zawodnikami. Żeglowanie było dla mnie okazją do wyjścia z domu, do spotkania się z ludźmi, obcowania z piękną przyrodą - wspomina Andrzej Bury.
Góral z Jastrzębia na morzach i oceanach
Góral z Jastrzębia szybko chwycił żeglarskiego bakcyla. W jego mieszkaniu na osiedlu Dubielec jest pełno pucharów, medali, dyplomów. Trudno doliczyć się tych wszystkich trofeów z mistrzostw Polski czy imprez międzynarodowych. Pewnie to zadecydowało, że trafił do Kadry Narodowej Polskiego Związku Żeglarskiego.
Wróćmy do października 2023 roku, kiedy nasz bohater wyrusza w długą drogę, bo liczącą 3 tys. km do Portugalii. Jest przekonany, że da z siebie wszystko. Pewną niewiadomą jest to, że trener zdecydował o tym, że po raz pierwszy wystartuje w nowej kategorii - klasie Hansa 2.3. To jego debiut, ale - jak mówi - trener wie, co robi.
Wyścigi przeprowadzono na Oceanie Atlantyckim. Żeglarze musieli zmierzyć się z warunkami sztormowymi. Klasa Hansa 2.3 to łódka składająca się tylko z jednej osoby. Zawodnik musi być sobie sterem, ale też wykonuje samodzielnie niezbędne czynności – ustawianie żagla za pomocą szotów (sznurów). Wydaje się to proste. Czy tak jest rzeczywiście?
Sam sobie sterem, żaglem, okrętem
- Odpowiadasz za wszystko. Musisz w głowie rozegrać wyścig, przewidzieć, jaki będzie wiatr, jak może się zmienić. Liczy się szybkość, ale należy też przepłynąć precyzyjnie pomiędzy bojami. Oczywiście konkurencja nie śpi. Kto lepiej opanuje te wszystkie elementy oraz stres ten wygrywa. Zupełnie niedaleko są sędziowie, którzy zauważają wszelkie niedociągnięcia i mogą przyznawać punkty karne - relacjonuje pan Andrzej.
Trener polskiej ekipy jest dumny z dokonań swoich podopiecznych.
- Ścigaliśmy się w bardzo zróżnicowanych warunkach pogodowych - słaby wiatr (5-6 węzłów), silny wiatr do 30 węzłów, raz płaska woda, innym razem wysoka fala. Rozegrano w każdej klasie po 9 wyścigów i nie było tu przypadków - zwyciężyli najbardziej wszechstronni żeglarze. Jestem dumny z moich podopiecznych, którzy pokazali sportową klasę, chart ducha i przede wszystkim pokazali, że żeglarstwo jest świetnym sposobem na aktywizację osób niepełnosprawnych - dodaje Grzegorz Prokopowicz, trener Kadry Narodowej PZŻ żeglarzy z niepełnosprawnościami.
Warto mieć swoją pasję
Andrzej Bury wrócił do Jastrzębia ze złotym medalem. To ukoronowanie jego dotychczasowej kariery żeglarskiej. Jakie przesłanie ma mistrz dla osób niepełnosprawnych i w ogóle każdego, kto zmaga się z trudami życia?
- Zawsze warto próbować i podejmować wyzwania. Już samo to jest zwycięstwem nad samym sobą. Nie zawsze zdobywa się szczyty i laury. Dobrze jednak mieć pasję, która jest odskocznią od życia codziennego dla każdego człowieka. Natomiast niepełnosprawni udowadniają, że nie są wcale gorsi i taki sport jak żeglarstwo pomaga im uwierzyć w swoje siły i możliwości – podsumowuje Andrzej Bury.
Szacun.
Kozak.
PANIE ANDRZEJU gratulacje ,nic tak nie cieszy jak dobre wiadomości o naszych mieszkańcach.Taki wynik sportowy ,super.