Spółka PKM Nieruchomości podejrzewa były zarząd o przestępstwo i zawiadamia prokuraturę
W tej sprawie przewijają się spore pieniądze i znane jastrzębskie nazwiska. A że chodzi o majątek należący de facto do gmin tworzących Międzygminny Związek Komunikacyjny to może ona mieć wpływ także na sprawność działania publicznej komunikacji w regionie.
Spółka PKM Nieruchomości podejrzewa były zarząd o przestępstwo i zawiadamia prokuraturę
Żeby zrozumieć o co chodzi, trzeba cofnąć się co najmniej do 28 lipca 2017 r. Tego dnia PKM sp. z o.o. sprzedała prywatnemu nabywcy jedną z należących do niej nieruchomości gruntowych (działkę). Właścicielem spółki PKM jest Międzygminny Związek Komunikacyjny (MZK), który z kolei tworzą okoliczne gminy (z Jastrzębiem na czele), wspólnie realizujące przewóz osób na swym terenie. Transakcji sprzedaży działki dokonał zarząd spółki PKM, w którego skład wchodzili wówczas: Stanisław Słowiński - obecnie prezes spółki Międzygminna Komunikacja Autobusowa (MKA) oraz Damian Gałuszka – dziś przewodniczący rady miejskiej w Jastrzębiu-Zdroju.
Służebność, czyli sedno problemu
Zarząd PKM otrzymał zgodę właściciela spółki (czyli MZK) na transakcję sprzedaży działki po cenie wynikającej ze sporządzonego operatu szacunkowego. Cena ta nie obejmowała ustanowienia służebności na rzecz nabywcy. Również wspomniana zgoda na sprzedaż nie dotyczyła ustanowienia bezpłatnej służebności o bardzo szerokim zakresie. Tymczasem taka właśnie służebność znalazła się w notarialnej umowie sprzedaży działki zawartej przez zarząd spółki z nabywcą. Warto zaznaczyć, że raz przyznana nabywcy służebność, przechodzi na każdego kolejnego właściciela nieruchomości.
Dalej sprawy potoczyły się tak, że pierwotny nabywca, po dość krótkim czasie, sprzedał działkę kolejnemu, który rozpoczął na niej prowadzenie działalności gospodarczej. Z kolei spółkę PKM przekształcono w ten sposób, że (w uproszczeniu) własność i zarządzanie jej nieruchomościami przekazano do spółki PKM Nieruchomości, a działalność przewozową powierzono spółce MKA. Na nietypowe obciążenie służebnością gruntów przejętych przez PKM Nieruchomości zwróciła uwagę dopiero Edyta Jagosz – najpierw likwidator, a obecnie prezes zarządu tej spółki.
Sprawa w prokuraturze
Prezes Edyta Jagosz potwierdza złożenie zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez były zarząd spółki PKM.
- 18 listopada 2024 roku zostało złożone zawiadomienie do Prokuratury Rejonowej w Jastrzębiu-Zdroju w związku z możliwością popełnienia przestępstwa opisanego w art. 296 § 1 Kodeksu karnego przez byłych członków zarządu PKM sp. z o.o. (obecnie PKM Nieruchomości sp. z o.o.) – czytamy w odpowiedzi na pytania naszej redakcji - W dużym skrócie polegało ono na ustanowieniu w dniu 28 lipca 2017 roku nieodpłatnej służebności polegającej na bezpłatnym i nieograniczonym w czasie prawie przechodu, przejazdu i przeprowadzenia przewodów dla mediów po całej działce spółki, pomimo istnienia wytyczonej służebności drogowej i wbrew warunkom określonym w operacie szacunkowym zbywanej nieruchomości. Zapisy takie mogły spowodować nie tylko straty finansowe bezpośrednie, z tytułu ustanowienia służebności w sposób nieodpłatny, ale również przez objęcie służebnością całej działki, a nie tylko wytyczonego dojazdu, co z kolei może skutkować obniżeniem całej wartości nieruchomości spółki. Przepis Kodeksu karnego przywołany w zawiadomieniu mówi o wyrządzeniu spółce znacznej szkody majątkowej poprzez nadużycie udzielonych uprawnień lub niedopełnienie obowiązków. Grozi za to kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.
Brak zgody wśród właścicieli
Warto wspomnieć, że o stratach majątkowych, jakie spółka PKM Nieruchomości miała ponieść w wyniku decyzji byłych członków zarządu spółki PKM i o ewentualnym dochodzeniu od nich odszkodowania debatowano podczas ostatniego Nadzwyczajnego Zgromadzenia Wspólników. Nasz dziennikarz próbował uzyskać zgodę na udział w Zgromadzeniu, ale jej nie otrzymał - W związku z pozyskaną opinią prawną kancelarii obsługującej MZK oraz ze stanowiskiem wspólników reprezentujących poszczególne gminy, niestety Pańska obecność na Nadzwyczajnym Zgromadzeniu Wspólników dniu 8 listopada 2024 roku nie będzie możliwa – odpisano nam.
Zgromadzeniem Wspólników dla spółki PKM Nieruchomości jest zarząd MZK, aktualnie w składzie: Grzegorz Dulemba – przewodniczący zarządu (przedstawiciel Jastrzębia-Zdroju), Piotr Galus – zastępca przewodniczącego (Marklowice), Mariola Bolisęga – członek zarządu (Rydułtowy), Marcin Król – członek zarządu (Radlin) i Grażyna Kuczera – członek zarządu (dyrektor Biura MZK). Według naszych informacji członkowie Zgromadzenia byli zaskoczeni obrotem spraw, dyskutowali długo (zgromadzenie odbywało się w dwóch częściach z tygodniową przerwą), a ostatecznie nie podjęli decyzji o dochodzeniu odszkodowania. Na tym etapie jego ewentualna wysokość nie została określona, choć według naszej wiedzy sporządzony został operat szacunkowy wyceniający jednorazową opłatę za ustanowienie służebności w zakresie takim, jaki został opisany w umowie sprzedaży działki, na ok. 280 tys. zł. Również nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że za dochodzeniem od byłych członków zarządu odszkodowania głosowała Mariola Bolisęga, przeciw był Grzegorz Dulemba, a pozostali wstrzymali się od głosu. Zwróciliśmy się z prośbą o udostepnienie protokołu ze Zgromadzenia, ale poinformowano nas, że nie jest jeszcze gotowy.
Co może walne, a co powinien zarząd
Na pytanie czy złożenie zawiadomienia do prokuratury ma związek z brakiem decyzji Zgromadzenia Wspólników o dochodzeniu odszkodowania od członków poprzedniego zarządu prezes Edyta Jagosz odpowiada przecząco.
- Zarząd spółki był zobowiązany do złożenia zawiadomienia na podstawie art. 304 § 2 KK, dalsza ocena leży w rękach organów ścigania. W tym zakresie zgoda Walnego Zgromadzenia nie była w żaden sposób potrzebna, gdyż obowiązki Zarządu kształtuje ustawa, której stosowania Walne Zgromadzenie nie może wyłączyć. Należy dodać, iż Zarząd działał zgodnie z rekomendacją Rady Nadzorczej, która również zaznajomiona była z pełną dokumentacją dotyczącą sprawy.
Jednocześnie prezes PKM Nieruchomości doprecyzowuje, że sprawa dochodzenia odszkodowania jest kompetencją Zgromadzenia Wspólników, gdyż zgodnie z przepisami kodeksu spółek handlowych, Zarząd nie posiada samodzielnego umocowania do podejmowania decyzji o skierowaniu roszczeń odszkodowawczych wobec byłych członków zarządu spółki.
Były zarząd zaskoczony
O komentarz do stawianych zarzutów zwróciliśmy się do byłych członków zarządu spółki PKM. Damian Gałuszka w rozmowie z naszym dziennikarzem nie kryje zaskoczenia sprawą, jednak nie komentuje zarzutów, argumentując to koniecznością bliższego zapoznania ze sprawą. W podobnym tonie wypowiada się także były prezes Stanisław Słowiński, obecnie prezes MKA Sp. z o.o. - Trudno mi odnieść się do poruszonego przez Pana problemu, ponieważ nie znam treści zawiadomienia i to z treści Pańskiej informacji dowiaduję się o takim zawiadomieniu. Owszem, sprawa ta była wyjaśniana podczas ostatniego zgromadzenia wspólników tej spółki, ale fakt zawiadomienia jest dla mnie ogromnym zaskoczeniem - przekazuje Stanisław Słowiński.
Dodajmy, że niedawno o spółce PKM Nieruchomości zrobiło się głośno za sprawą radnego Piotra Szeredy (obecnie jest także przewodniczącym Zgromadzenia MZK), który domaga się odwołania prezes Edyty Jagosz oraz dyrektor Biura MZK i jednocześnie członka zarządu MZK Grażyny Kuczery. Radny zarzuca im niezgodne z przepisami zarządzanie obiektami należącymi do MZK. Czy żądanie dymisji obecnego zarządu i doniesienie do prokuratury na były zarząd są ze sobą powiązane? Na to i inne ciekawe pytania postaramy się wkrótce odpowiedzieć na łamach portalu JastrzebieOnline.pl.
brawo Pani Prezes- a już wydawało się, że nikt nie odważy się robić porządek z "bezkarnymi" ...
Nikt tej jastrzębskiej hydrze głowy nie urwie. Te same nazwiska od lat przewijają się w temacie jastrzębskiej komunikacji: Kuczera, Gałuszka, Foksowicz, teraz Dylemba. Chronią każdy, każdego i tylko zmieniają stanowiska.
Ten temat radzę drążyć dalej!
Wow ,to się aferka szykuje. Kto za to beknie?