Rada miasta poparła protest mieszkańców przeciw linii 2x400kV w Jastrzębiu
Na czwartkowej sesji rady miasta jednym z punktów obrad było podjęcie uchwały w sprawie sprzeciwu wobec budowy linii wysokiego napięcia. Głosowanie poprzedziła obszerna wypowiedź wiceprezydenta Grzegorza Dulemby, który przedstawił szereg argumentów przeciw inwestycji Polskich Sieci Elektroenergetycznych.

Rada miasta poparła protest mieszkańców przeciw linii 2x400kV w Jastrzębiu
- To inwestycja centralna, nazywana też inwestycją kluczową. Pojawia się wiele przymiotników, aby nadać moc i ważność tej sprawie. Oczywiście jest ważna. Ta linia ma przebiegać od stacji w Godowie na Podbuczu do Pielgrzymowic, do rozdzielni elektroenergetycznej. Ma być tranzytem zaprojektowana przez miasto Jastrzębie-Zdrój. Trzeba dodać, że PSE działają w oparciu o swoją specustawę, co oznacza że tak naprawdę, jeśli sobie zaprojektują w tym miejscu, to ta linia powstanie w tym miejscu, jak w tamtym, to powstanie w tamtym. Mamy tę świadomość, ale też tę wiedzę i chęć, aby reprezentować w tym momencie interesy mieszkańców i powiedzieć stanowcze "nie" - mówił Grzegorz Dulemba, I zastępca prezydenta miasta Jastrzębie-Zdrój, przytaczając argumenty przeciw budowie linii.
Wśród nich znalazły się m.in. kwestie związane z wykluczeniem terenów inwestycyjnych, degradacją środowiska i blokadzie dla nowych pól wydobywczych dla JSW S.A. - Uważamy, że ta inwestycja jest nietrafiona, źle pomyślana, jest nieodpowiedzialna, szkodliwa i niebezpieczna dla naszych mieszkańców, a skutki tej inwestycji będą w sposób niszczący wpływały na wspólnotę mieszkańców naszego miasta - zaznaczył wiceprezydent Dulemba. Wyjaśnił, że linia ma biec m.in. za Carbonarium doliną Szotkówki. Tam miasto na swoich nielicznych działkach planuje budowę Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych. Wiceprezydent Dulemba zaznaczył także, że przeciwne budowie linii są także firmy, w których sąsiedztwie ma przebiegać inwestycja.
O argumentacji prezydenta w sprawie linii elektroenergetycznych pisaliśmy już tutaj:
Prezydent mówi "nie" dla linii wysokiego napięcia >>>
Na sesji również obecni byli mieszkańcy sołectwa Ruptawa-Cisówka, którzy przygotowali duży transpartent, aby zaznaczyć swój sprzeciw.
Radni ostatecznie po dłuższej dyskusji podjęli uchwałę, postanawiając podzielić głos prezydenta i wyrazić sprzeciw wobec budowy linii 2x400kV. Uchwałę w sprawie zdecydowanego sprzeciwu wobec przebiegu linii przez teren miasta poparli wszyscy radni obecni podczas głosowania. Nieobecny w tym momencie byli Józef Kubera, Grzegorz Mosoń, Janusz Toborowicz i Stefan Woźniak. Wszyscy pozostali radni zagłosowali za.

Trzeba postawić te słupy. Stara instalacja nie da rady jak wszyscy przerzuca się już na panele i pompy ciepła.
Jastrzębie, to faktycznie stan umysłu. W każdym innym mieście a nawet najmniejszej pipidówie ludzie by z kosami bronili swojej miejscowości. Nie tu, tu się cieszą, jak komuś coś złego się wydarzy.
Zaprojektować to między blokami. Blokersi będą zadowoleni poczują się jeszcze bardziej Europejczykami.
Ta linia będzie zasilać aquapark :)
Żadnych linii energetycznych tutaj nie będzie , ponieważ od 20 lat czekamy na mitycznych inwestorów , dla których trzymamy atrakcyjne w pełni uzbrojone tereny inwestycyjne , Dziesiątki hektarów czekają na inwestorów , którzy niechybnie dotrą :) Wszystkim słupom , także tym energetycznym mówimy stanowcze NIE !
Protestują, ponieważ linia energetyczna ma przebiegać w pobliżu nieruchomości prezydentów i niektórych radnych ?
A ja składam protest żeby zrobić referendum i posłać na zieloną trawkę tego "prezesinę spółdzielni" co tylko zabiera tlen w urzędzie miasta
"Ma być tranzytem zaprojektowana przez miasto Jastrzębie-Zdrój. Trzeba dodać, że PSE działają w oparciu o swoją specustawę, co oznacza że tak naprawdę, jeśli sobie zaprojektują w tym miejscu, to ta linia powstanie w tym miejscu, jak w tamtym, to powstanie w tamtym."
Jezyk polski po raz kolejny pokonal naczelnego, Szymona Kamczyka.
Masakra.
"Kwestie związane z wykluczeniem terenów inwestycyjnych "hahahaha te " tereny inwestycyjne " leżą odłogiem od 30 lat , i nie są to tereny inwestycyjne tylko tereny ze szkodami górniczymi .