Po co nam straż miejska?
Straż miejska wzbudza kontrowersje. Są tacy, którzy uważają, że odgrywa ważną rolę w naszej lokalnej społeczności. Inni natomiast twierdzą, że należy ją zlikwidować, a zaoszczędzone w ten sposób pieniądze przeznaczyć na policję, która ma o wiele szersze uprawnienia.
Po co nam straż miejska? To pytanie pada od momentu, kiedy zrodził się pomysł jej reaktywacji, czyli w latach 90. XX wieku. Jednak tak naprawdę historycznie geneza tej formacji sięga czasów średniowiecza. Wówczas nazywano ją „drabami miejskimi”. Wtedy strażnicy miejscy mogli naprawdę wiele i budzili respekt, jeśli nie strach.
W życiu codziennym możemy zobaczyć, jak strażnicy egzekwują porządek poprzez wlepianie mandatów za picie alkoholu w miejscach do tego nieprzeznaczonych. Mogę też ukarać opiekuna psa, jeśli ten nie sprząta po nim nieczystości. Najbardziej chyba jednak formacja ta znana jest z akcji zima, kiedy koordynuje odśnieżanie dróg i chodników, nadzoruje firmy za to odpowiedzialne. To pod numer alarmowy dzwonią mieszkańcy, domagając się szybkiej i skutecznej interwencji w tym okresie. Funkcjonariusze sprawdzają też, czym posiadacze prywatnych domów palą w piecach. Straż powinna podejmować działania związane z usuwaniem wraków samochodowych, zalegających na naszych osiedlach.
Czy strażnicy miejscy są widoczni podczas wykonywania swoich obowiązków? Najczęściej poruszają się samochodem, co jest zrozumiałe, gdyż szybko chcą dojechać na miejsce interwencji. Latem można było zobaczyć ich na rowerach. Z patrolami pieszymi jest znacznie gorzej lub przynajmniej są mało widoczne. Konia z rzędem temu, kto zna swojego dzielnicowego - strażnika miejskiego i ma okazję z nim porozmawiać. Przy czym nie chodzi tutaj o jakieś formalne zgłaszanie interwencji, ale o zwykłą pogawędkę. Lepiej przecież, kiedy stróż prawa jest nam znamy i potrafi nawiązać kontakty z ludźmi. Warto wyjść poza formalne ramy prawne.
Są też głosy o likwidacji SM. Może warto sobie postawić pytanie, kto przejąłby jej zadania? Czy policjanci, którzy mają szersze uprawnienie, niż strażnicy mieliby się zająć wlepianiem mandatów za psie kupy, picie piwa w miejscach publicznych? Są wprawdzie miasta, gdzie SM nie ma, jak chociażby sąsiednie Żory, ale w końcu przytłaczająca większość samorządów w Polsce decyduje się na istnienie tej formacji.
Jak Państwo uważacie, straż miejska w Jastrzębiu i innych miastach jest potrzebna?
Niektórzy chyba nie bardzo rozumieją co to jest prawo. Wszystkie służby mundurowe mogą działać w granicach prawa. Czyli na chłopski rozum mogą robić tylko to na co zezwalają przepisy. Dla przykładu, który przepis zabrania żulowi przebywać w parku? W świetle prawa żul to taki sam obywatel RP jak wszyscy nieżule i ma prawo przebywać w miejscu publicznym dopóki nie złamie jakiegoś paragrafu np. picie alkoholu.
SM ma wykonywać rozkazy. Posłusznie i bezmyślnie!
Pamiętam jak miałem załatwić coś w UM. Przed wejściem dwóch SM każe założyć kagańce (maseczki).
Wchodzę, a tam wszyscy urzędnicy bez masek! Cyrk!
Na osiedlach chodniki, skwery - zasr..ne psimi gó...mi (szczególnie widać to na wiosnę gdy spod śniegu wychodzą "kwiatki"), pod galeriami - chodniki lepią się od zużytych gum do żucia, przystanki pełne petów - jakoś tam SM nie widać. Inny przykład mistrzostwa SM: chodnik - w zimie jest mój (mam go odśnieżyć - jak nie to mandat) a w lecie jest publiczny (i nie możesz napić się piwka - bo znów mandat), a propos zimy - odśnieżyłeś chodnik - skończyłeś - przejechał pług (i cały śnieg/błoto znów masz na chodniku) - a co robi SM? - TAK! wręcza mandaty za NIEODŚNIEŻONY chodnik... A tam gdzie znaki dogowe są niewidoczne/zasłonięte, uszkodzona infrastruktura drogowa - tam SM nie ma...
Należy zrobić dokładnie to, co w Żorach, czyli zlikwidować SM, a wprowadzić NARESZCIE darmową komunikację miejską, tzn. SM -> KM ;-)
Po wyborach likwidacja tej instytucji. Komediant i jego sekretarki do zamiatania ulic. Policja poradzi sobie bez strażników .
Mogli by zrobić porządek z żulami na solance w parku zdrojowym.
Ja tam mam pozytywne wrażenia jeśli chodzi o straznikow, wydają się spoko. A czy są potrzebni, nie znam się, pewnie tak. Lepiej jakby policja się poważniejszymi sprawami zajmowala
Na zadane pytanie odpowiadam- Po nic W Żorach już to zrozumiano wiele lat temu
Raz dzwoniłem że pod supersamem stoi bus i taranuje przejście to powiedzieli że może stać. Taka to straż miejska
SM właśnie po to została powołana aby odciążyć i tak przeciążoną policję. Wprawdzie uprawnienia SM są zdecydowanie mniejsze od policjanta, ale jeżeli policjanci zaczęliby zajmować się tak prozaicznymi sprawami jak psia kupa, to kto zajmowałby się np. interwencjami domowymi, których jednak trochę jest. Osobiście nie czuję potrzeby znać swojego dzielnicowego(czy z SM czy Policji), a jak będę chciał uciąć sobie pogawędkę to wcale nie musi to być dzielnicowy. jak będę miał do niego interes to w kilka chwil sobie to ustalę. Ktoś powie, że po zlikwidowaniu SM przekazać oszczędności do policji. problem w tym, że SM podlega gminie, a policja podlega państwu. Pomijam fakt, że uposażenie policjanta jest prawie dwa razy wyższe niż strażnika miejskiego, więc ile tych etatów by się zwiększyło w policji? Osobiście to czy SM jest czy nie ma zwisa mi i powiewa, ale uczciwie muszę przyznać, że kilka razy korzystałem "z usług" straży gdy na klatce ktoś zorganizował sobie imprezę. I za każdym razem byłem mile zaskoczony szybkością reakcji. Ze skutecznością różnie bywało, bo najczęściej gdy imprezowicze zobaczyli patrol to natychmiast zmywali się. Ale w sumie chyba o to właśnie chodziło.
Straż miejska jest potrzebna i jeśli ktoś ma co do tego wątpliwości to chyba nie widzi, jak codziennie chłopaki pracują dla dobra miasta!
Łatwiej spotkać Yeti niż patrol straży miejskiej.
Komentarz został usunięty ponieważ nie jest związany z tematem
Nie napotykamy pracowników Straży Miejskiej w akcji. Miejsca publiczne nie są patrolowanie. Kamery nie działają.