Meczu nie było. Podwyższone ryzyko.
Mecz GKS 1962 Jastrzębie z Płomieniem Połomia nie doszedł do skutku. Zawodnicy drużyny przeciwnej, sędziowie i gospodarze nie stawili się murawie.
- Gospodarze meczu, a co ciekawsze również i sędziowie nie stawili się na murawie i po odczekaniu 15 minut podopieczni Andrzeja Myśliwca udali się w drogę powrotną do Jastrzębia. - czytamy na oficjalnej stronie GKS-u.
Jastrzębski klub nie został poinformowany o odwołaniu spotkania. Wiadomo jednak, że prezes Płomienia Andrzej Rugor dostał w środę pismo na temat tego, że spotkanie z GKS 1962 Jastrzębie jest spotkaniem podwyższonego ryzyka i nie może zostać rozegrane na stadionie.
- Od razu podjąłem starania, aby spotkanie odbyło się w Jastrzębiu, ale gdy porozumiałem się z prezesem Sergiuszem Wójcikiem okazało się, że rozmawiać miałem z Dariuszem Kozielskim, bo formalnie to Gosław występuje w naszej lidze - mówi portalowi naszemiasto.pl Andrzej Rugor.
Idź sobie dziecino przewietrz źle pracujący móżdżek, oraz ubierz sobie pomarańczową koszulkę, jaką kazały ci nosić władze spółki. Uważaj tylko, żeby za rok inna firma nie kazała ci ubrać różowej koszulki albo tęczowej. he he.
wypad z Gks tylko siatkówka się liczy w tym mieście
Szkoda, że klub z Jastrzębia musi grać z takimi nieogarniętymi BURAKAMI, którzy nawet nie poinformują, że nie chcą organizować meczu. Oby GKS jak najszybciej awansował do wyższych lig, czyli tam gdzie jego miejsce. Chyba nie wypada, aby klub z takimi tradycjami i fantastycznymi kibicami miał za przeciwników jakieś \"Kogutowo\" albo \"Kozią Wólkę\".
i Bardzo Dobrze :)
Haha ale jaja :D Olali mecz i sobie poszli :D