Cenne zwycięstwo Jastrzębskiego Węgla w Warszawie
Siatkarze Jastrzębskiego Węgla wywieźli ze stolicy cenne punkty. W poniedziałek siatkarze z Jastrzębia wygrali 3:1 z warszawską Politechniką. MVP spotkania został Michał Masny.
Pierwszy punkt w poniedziałkowym meczu zdobył po ataku z lewego skrzydła Toontje Van Lankvelt. Po asie serwisowym Macieja Muzaja było 3:1 dla Pomarańczowych, zaś po bloku na Łukaszu Łapszyńskim wynik brzmiał 6:2. Autowy atak tego zawodnika Politechniki był równoznaczny z rezultatem 7:3 dla JW. Nasi rywale zaczęli odrabiać starty przy zagrywce Pawła Zagumnego (od stanu 5:9 do wyniku 8:9). Serię gospodarzy przerwał dopiero skuteczny w ataku Muzaj (11:8). Kiedy na tablicy świetlnej pojawił się wynik 13:9 dla naszej drużyny, trener Jakub Bednaruk wziął pierwszy czas. Nasza ekipa świetna prezentowała się w kontrataku, a w finalizowaniu akcji prym wiódł Muzaj. Na drugiej przerwie technicznej różnica punktowa na korzyść naszej drużyny wynosiła pięć „oczek”. Dwie skuteczne akcje Michala Masnego z Piotrem Hainem dały nam prowadzenie 17:11. Na dystansie seta przewaga naszej drużyn wzrosła do siedmiu punktów (20:13). Pomarańczowi utrzymali świetny rytm gry i po akcji Muzaja zakończyli seta na swoją korzyść.
Druga partia zaczęła się od prowadzenia gospodarzy. Po udanym ataku Michała Filipa wynik brzmiał 3:2, ale błędy tego zawodnika w zagrywce i ataku oraz as serwisowy Van Lankvelta skutkowały rezultatem 5:3 dla jastrzębian. Dobra skuteczność Jasona De Rocco oraz Haina przyniosły nam prowadzenie na pierwszej przerwie technicznej 8:5. Przy stanie 10:6 trener Bednaruk zareagował przerwą na żądanie. W kolejnym fragmencie seta z niezłej strony pokazali się Kanadyjczycy: De Rocco (znakomite obrony) oraz Van Lankvelt (pewny w kontrataku). To sprawiło, że zyskaliśmy czteropunktowe prowadzenie (12:8). Rywale zbliżyli się niebezpiecznie na dystans dwóch „oczek” (14:12), ale za chwilę znów mieliśmy bezpieczną przewagę (16:12). Wynik 19:14 dla Jastrzębskiego Węgla był równoznaczny z przerwą na żądanie szkoleniowca AZS-u. Poniżej swojego, wysokiego poziomu nie schodził pewny w ofensywie Muzaj (23:17). Za jego sprawą rozstrzygnęliśmy też drugą partię zwycięsko.
Trzeci set zaczął się od prowadzenia gospodarzy 4:0. Na pierwszej przerwie technicznej nasi przeciwnicy utrzymali czteropunktowy dystans na swoją korzyść. Dzięki skuteczności Muzaja i De Rocco zmniejszyliśmy straty do dwóch „oczek” (10:8), ale za chwilę znów w natarciu byli Inżynierowie (14:10). Te cztery stracone punkty na początku seta bardzo ciążyły naszym siatkarzom. Nasz zespół podejmował ryzyko w polu serwisowym, ale w odróżnieniu od dwóch poprzednich setów popełniał w tym elemencie zbyt dużo błędów. Dlatego też długo w tym secie nie byliśmy w stanie nawiązać równorzędnej walki z Politechniką. Od stanu 22:17 nasza drużyny zerwała się do odrabiania strat (22:20) i miała w górze piłkę na 22:21, ale jej nie wykorzystała. AZS mógł odetchnąć z ulgą i dokończył dzieła, wygrywając seta do 20.
Początkowy fragment czwartego seta to walka cios za cios. Na pierwszej przerwie technicznej mieliśmy punkt przewagi, ale ciężko było przeboleć fakt, że nadal popełnialiśmy mnóstwo błędów w elemencie zagrywki. Od stanu 10:10 warszawianie zyskali trzy „oczka” zapasu, co skłoniło Marka Lebedew do wzięcia przerwy na żądanie. Sytuacja odwróciła się na naszą korzyść przy serwisie Van Lankvelta (13:13). Za moment jednak tym samym odpowiedział Przemysław Smoliński i było 15:13. Na szczęście łatwo się nie poddaliśmy i dzięki skutecznej kontrze raz jeszcze wyrównaliśmy stan seta (15:15). Kolejne błędy własne (głównie w zagrywce i ataku) skutkowały ponownym objęciem prowadzenia przez gospodarzy (20:17). Przerwa na żądanie naszego szkoleniowca podziałała ożywczo na Pomarańczowych (od stanu 21:17 do wyniku 21:22). Zawdzięczamy to świetnej grze na siatce. Guillaume Samica nadziewał się raz po raz na nasz blok. W ostatniej akcji seta i meczu Hain wbił w parkiet po stronie gości potężnego gwoździa (25:21).
Stan rywalizacji w play off o miejsca 7.-8. (do dwóch wygranych) 1:0 dla JW.
AZS Politechnika Warszawska – Jastrzębski Węgiel 1:3 (18:25, 18:25, 25:20, 21:25)
AZS Politechnika Warszawska: Filip, Zagumny, Łapszyński, Kowalczyk, Samica, Lemański, Olenderek (libero) oraz Wierzbowski, Mikołajczak, Firlej, Świrydowicz, Radomski, Smoliński.
Jastrzębski Węgiel: Muzaj, Masny, Van Lankvelt, De Rocco, Sobala, Hain, Popiwczak (libero) oraz Mihułka, Strzeżek, Formela.