JKH GKS liderem ekstraligi
Hokeiści JKH GKS Jastrzębie dalej pozostają jedyną niepokonaną drużyną w lidze. Wyższość zawodników JKH musieli tym razem po dogrywce uznać gracze mistrza Polski z Tychów. Szóste zwycięstwo dało także jastrzębianom pozycję samodzielnego lidera rozgrywek.
Pierwsza odsłona meczu nie zapowiadała końcowego sukcesu gospodarzy. Lepiej w niej prezentowali się mistrzowie Polski. Gospodarzom wybitnie nie szło. Jastrzębianie grając w liczebnej przewadze mieli problem z założeniem hokejowego zamka. Żaden z trzech okresów gry w przewadze nie przyniósł miejscowym zdobyczy bramkowej. Wręcz przeciwnie pierwszy z nich zakończył się golem dla tyszan.
Na szczęście po przerwie na lód wyszła zupełnie inna drużyna JKH GKS Jastrzębie. Jastrzębianie zwłaszcza w drugiej połowie tej tercji zdominowali tyszan. Gol Kamila Wróbla w sytuacji sam na sam z Murrayem dodał skrzydeł naszym hokeistom. Gospodarze stworzyli kilka świetnych okazji do zdobycia kolejnych bramek. Jedną z nich wykorzystał w przewadze Peter Fabuš. Jastor oszalał z radości.
Trzecia odsłona zaczęła się od kolejnej wyśmienitej okazji do podwyższenia prowadzenia. Jednak nie udało się jej wykorzystać naszemu kapitanowi. Jak mówi stare porzekadło niewykorzystane sytuacje się mszczą. W 47. minucie guma wpadła do bramki Raszki po strzale Michaela Cichego, który wykorzystał grę tyszan z przewagę jednego hokeisty. Osiem minut przed końcem hokeiści JKH GKS stanęli przed szansą na zdobycie trzeciej bramki. Na cztery minuty do boksu kar został bowiem odesłany Jakub Witecki. Próby zmiany rezultatu zakończyły się jednak niepowodzeniem. W końcówce w przewadze zagrali jeszcze tyszanie. Podopieczni Roberta Kalabera zdołali jednak wybronić osłabienie.
Wynik do końca nie uległ już zmianie i konieczna stała się dogrywka. Trwała ona tylko 31 sekund. Sprawę zwycięstwa, dwóch punktów, miana niepokonanych w lidze oraz pozycji samodzielnego lidera, załatwili Maciej Sulka, Artiom Dubinin i Martin Kasperlik.
W najbliższy piątek hokeistów JKH GKS Jastrzębie czekają następne derby tym razem w Katowicach z kolejnym pretendentem do medalu. Rywalem będzie drużyna wicelidera rozgrywek TAURON KH GKS Katowice, która dziś na swoim terenie przegrała z Cracovią. Początek meczu na szczycie tabeli o godz. 18:30.
PHL - 5. kolejka - 25/09/2018 (wtorek) - Jastrzębie-Zdrój - godz. 18:00
JKH GKS JASTRZĘBIE - GKS TYCHY 3:2 d. (0:1, 2:0, 0:1, 1:0)
0:1 - 07:01 - Bartłomiej Jeziorski - Siergiej Dorofiejew (4/5)
1:1 - 31:42 - Kamil Wróbel - Tomáš Komínek, Peter Fabuš
2:1 - 38:08 - Peter Fabuš - Tomáš Komínek, Tomasz Kulas (5/4)
2:2 - 46:49 - Michael Cichy - Gleb Klimenko, Michał Kotlorz (5/4)
3:2 - 60:31 - Maciej Sulka - Artiom Dubinin, Martin Kasperlik
JKH GKS Jastrzębie: Raszka (Prokop) - Grof, Michałowski, Kasperlík, Dubinin, Paś - Sulka, Homer, Komínek, Fabuš, Wróbel - Bigos, Gimiński, Nahunko, Jarosz, Ł. Nalewajka - Radzieńciak, Pelaczyk, Kulas, R. Nalewajka.
GKS Tychy: Murray (Lewartowski) - Bryk, Górny, Klimienko, Cichy, Michnow - Pociecha, Dorofiejew, Sýkora, Galant, Witecki - Kotlorz, Novajovský, Jeziorski, Komorski, Kogut - Bizacki, Kolarz, Rzeszutko, Kalinowski.
Kary: 6:14 / Strzały: 36:40 / Widzów: 800.
Sędziowali: Tomasz Radzik (sędzia główny) oraz Szymon Urbańczyk, Rafał Noworyta (liniowi).
Trenerzy: Robert Kalaber (JKH GKS Jastrzębie) - Andrei Gusow (GKS Tychy)
Lidera mamy i go nie oddamy