Pewna wygrana Jastrzębskiego Węgla z Katowicami
W zaległym meczu 10. kolejki PlusLigi Jastrzębski Węgiel pokonał GKS Katowice 3:0. Na uwagę zasługuje 15 punktowych bloków Pomarańczowych w całym meczu.
Pierwszy punkt w środowym spotkaniu zdobył nasz zespół, po tym jak Michał Szalacha wygrał „przepychankę” na siatce z rywalem. Udana kontra z szóstej strefy w wykonaniu Tomasza Fornala dała naszej drużynie dwupunktowe prowadzenie (5:3). Goście wyrównali, a następnie wyszli na czoło za sprawą skutecznych akcji Kamila Kwasowskiego (6:7). Świetnie prezentował się w obronie Dustin Watten, który podbijał ataki JW (6:8). Nasz zespół szybko zniwelował dwupunktową stratę (8:8). Nadal jednak to katowiczanie byli w natarciu (11:13). Goście podejmowali ryzyko w polu serwisowym i to im się opłaciło. Po asie serwisowym Jana Firleja zyskali trzy punkty zapasu (13:16). Dobra dyspozycja Mohameda Al Hachdadiego na zagrywce i w kontrze zmniejszyła naszą stratę do jednego „oczka” (16:17). Za sprawą potrójnego bloku na Kwasowskim wreszcie doprowadziliśmy do remisu (18:18). Kiedy nasi zawodnicy jeszcze raz postawili ścianę na siatce (tym razem na Adrianem Buchowskim), wyszliśmy na prowadzenie (20:19). GKS nie odpuścił i dzięki Kwasowskiemu znów odwrócił wynik na korzyść naszych rywali (22:21). Potem gracze z Katowic nawet prowadzili już 23:21, ale po czasie wziętym przez Luke’a Reynoldsa nasza drużyna wyrównała stan seta po 23. Rywale jako pierwsi mieli piłki setowe, ale przetrzymaliśmy ich napór i objęliśmy prowadzenie w meczu 1:0 (26:24).
W drugiego seta nasz zespół wszedł dobrze za sprawą Al Hachdadiego. Później nastąpiła niesamowita seria bloków naszej ekipy. Najpierw uczynił to Jurij Gladyr. Potem Al Hachdadi i Yacine Louati dwukrotnie zatrzymali Kwasowskiego, a następnie Tomasz Fornal dwukrotnie zastopował Jakuba Jarosza na prawym skrzydle (11:7). Po sprytnym ataku Fornala oburącz, wynik brzmiał 13:8 dla JW. Niestety, nasz zespół nie utrzymał koncentracji i przy serwisie Buchowskiego katowiczanie zmniejszyli dystans do naszej drużyny do dwóch punktów (14:12). Na szczęście Al Hachdadi blokiem na Kwasowskim nieco ostudził zapędy naszych przeciwników (16:12). Katowiczanie próbowali „zahaczyć” się w grze, ale Jastrzębski Węgiel był wyraźnie rozpędzony (19:14, 21:16, 23:17). Po autowym ataku gości set zakończył się naszą wygraną 25:18.
Początkowy fragment trzeciego seta miał wyrównany przebieg. Rywale podobnie jak w pierwszym secie starali się dotrzymywać nam kroku (3:3, 6:6, 9:9). As Fornala (pierwszy w tym spotkaniu po naszej stronie), a następnie udany atak Lukasa Kampy z drugiej piłki skutkowały dwupunktową przewagą Jastrzębskiego Węgla (11:9). Dobrze do gry wprowadził się też zmiennik Louatiego w tym spotkaniu Rafał Szymura (13:11). Katowiczanie wyrównali, ale wówczas znów zadziałał jastrzębski blok (15:13), a zaraz potem Szymura dołożył asa (16:13). Po czasie wziętym przez trenera GKS Grzegorza Słabego, gości zmniejszyli straty do JW do jednego „oczka”, a spora w tym zasługa świetnie serwującego Firleja. Po naszej stronie tym samym odpowiedział AL Hachdad (20:16). Na chwilę na placu gry pojawił się Grzegorz Kosok i z miejsca popisał się skutecznym blokiem na Buchowskim (21:16)! Później udanym blokiem popisał się Szymura, a meczbole asem serwisowym zapewnił nam Fornal (24:17). Ostatnie słowo w meczu należało do blokujących naszej drużyny, a konkretniej do Szalachy.
MVP: Tomasz Fornal.
Jastrzębski Węgiel – GKS Katowice 3:0 (26:24, 25:18, 25:18)
Jastrzębski Węgiel: Louati, Kampa, Al Hachdadi, Gladyr, Szalacha, Fornal, Popiwczak (libero) oraz Bucki, Tervaportti, Szymura, Kosok
GKS Katowice: Nowakowski, Zniszczoł, Jarosz, Buchowski, Firlej, Kwasowski, Watten (libero) oraz Szymański, Musiał, Nowosielski, Kohut